głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika in.the.moonlight

kiedyś miałam dobre oceny  teraz jestem w gimnazjum..

wziuum dodano: 26 listopada 2011

kiedyś miałam dobre oceny, teraz jestem w gimnazjum..

to głupie  ale tęsknie za nim  i chodź okazał się zwykłym skurwysynem wciąż go kocham..

wziuum dodano: 26 listopada 2011

to głupie, ale tęsknie za nim, i chodź okazał się zwykłym skurwysynem wciąż go kocham..

  jesteś w domu czy na dworze?    no.

wziuum dodano: 25 listopada 2011

- jesteś w domu czy na dworze? - no.
Autor cytatu: popierdolonadama

  Pijesz?   Nie.   Palisz?   Nie.   Bierzesz prochy?   Nie.   To co ty w gimnazjum robisz?

wziuum dodano: 25 listopada 2011

- Pijesz? - Nie. - Palisz? - Nie. - Bierzesz prochy? - Nie. - To co ty w gimnazjum robisz?
Autor cytatu: popierdolonadama

mam tak ciętą ripostę  że kroję nią chleb.

wziuum dodano: 25 listopada 2011

mam tak ciętą ripostę, że kroję nią chleb.

 masz cycki?  no mam.  to weź przynieś na jutro.

wziuum dodano: 25 listopada 2011

-masz cycki? -no mam. -to weź przynieś na jutro.

  omg  łeb mnie napierdziela  wysiadam...   weź aspirynę popij wódka i zajaraj zielska możesz być pewien ze pomoże   człowieku ja jestem jeszcze w szkole. skąd ja ci tu aspirynę wezmę?  masz malego

wziuum dodano: 25 listopada 2011

- omg, łeb mnie napierdziela, wysiadam... - weź aspirynę popij wódka i zajaraj zielska możesz być pewien ze pomoże - człowieku ja jestem jeszcze w szkole. skąd ja ci tu aspirynę wezmę? /masz_malego

 puk puk..  kto tam?  zagrożenie z matmy.

wziuum dodano: 25 listopada 2011

-puk puk.. -kto tam? -zagrożenie z matmy.

czwarta rano   uczeń dzwoni do nauczyciela matematyki:  halo?  śpi pani?  śpię.  a my sie jeszcze kurwa funkcji uczymy!

wziuum dodano: 25 listopada 2011

czwarta rano - uczeń dzwoni do nauczyciela matematyki: -halo? -śpi pani? -śpię. -a my sie jeszcze kurwa funkcji uczymy!

na pytanie czy boi się jutra odwrócił wzrok. bez słowa odpalił wyjętą z kieszeni fajkę i wziął do płuc pierwszego bucha. odchrząknął.   niby czemu? niżej już nie upadnę.

definicjamiloscii dodano: 25 listopada 2011

na pytanie czy boi się jutra odwrócił wzrok. bez słowa odpalił wyjętą z kieszeni fajkę i wziął do płuc pierwszego bucha. odchrząknął. - niby czemu? niżej już nie upadnę.

przykucnął przede mną wyjmując mi z rąk podręcznik od niemca.   Ty  fajki  rap  pół litra... i ja? wieczorem?   zagadnął odnajdując moją dłoń równocześnie zaczynając ją rozgrzewać. stopniowo było mi coraz cieplej  przestałam zwijać się w kłębek na środku szkolnego korytarza  a na usta wpełznął uśmiech.   czemu nie.   mruknęłam nachylając się w Jego stronę. podczas krótkiego buziaka w Jego policzek pierwszy raz zaczęłam żałować  że nie cofnę czasu  nie odzyskam swojego serca. po prostu to wyczekujące  czułe spojrzenie skierowane wprost na mnie oznaczało jedynie plan awaryjny.

definicjamiloscii dodano: 24 listopada 2011

przykucnął przede mną wyjmując mi z rąk podręcznik od niemca. - Ty, fajki, rap, pół litra... i ja? wieczorem? - zagadnął odnajdując moją dłoń równocześnie zaczynając ją rozgrzewać. stopniowo było mi coraz cieplej, przestałam zwijać się w kłębek na środku szkolnego korytarza, a na usta wpełznął uśmiech. - czemu nie. - mruknęłam nachylając się w Jego stronę. podczas krótkiego buziaka w Jego policzek pierwszy raz zaczęłam żałować, że nie cofnę czasu, nie odzyskam swojego serca. po prostu to wyczekujące, czułe spojrzenie skierowane wprost na mnie oznaczało jedynie plan awaryjny.

jutro znów wrócę do rzeczywistości   z samego rana obejrzę mecz naszych siatkarzy z Iranem  potem ruszę na pierwszą lekcję ówcześnie ogarniając się niezdarnie i wsuwając miskę płatków. kolejny świetny dzień  bezcenne zastępstwa  godzinne powroty do domu  zajawki na coraz to głupsze akcje. jutro będzie tak samo  jak było tydzień  czy miesiąc temu. tylko dziś jest inaczej  bo tęsknię jakoś bardziej i rozpruwa mi się serce.

definicjamiloscii dodano: 23 listopada 2011

jutro znów wrócę do rzeczywistości - z samego rana obejrzę mecz naszych siatkarzy z Iranem, potem ruszę na pierwszą lekcję ówcześnie ogarniając się niezdarnie i wsuwając miskę płatków. kolejny świetny dzień, bezcenne zastępstwa, godzinne powroty do domu, zajawki na coraz to głupsze akcje. jutro będzie tak samo, jak było tydzień, czy miesiąc temu. tylko dziś jest inaczej, bo tęsknię jakoś bardziej i rozpruwa mi się serce.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć