 |
i znowu lądujemy u niego w sypialni i ohh kurwa nienawidzę tego łóżka , tego ogromnego , wygodnego , cudownego łóżka nienawidzę. I nienawidzę tej satynowej czarnej pościeli która zawsze się pod nami ześlizguję i ohh kurwa nie powinnam tego robić 'nie nie nie' krzyczy rozum ale co innego mówią moje ręce i ohh Boże znowu bierze mnie tam całą i nie powinniśmy ani teraz ani wczoraj ani później i przecież kocham kogoś innego i on , on jest tam gdzieś naćpany z inną a ja jestem tutaj i spalam się i wariuję i chcę więcej i więcej. A on podaje mi nabitą lufkę i kurwa polewa mnie whisky i dzwoni telefon i mamy to w dupie i jestem w niebie i w piekle i mam swój początek i koniec i tylko nie mam swojej miłości ohh boże boże boże ale mam to gdzieś bo mam jego i mam ramiona w których mogę zapomnieć i zasypiam i staram się nie myśleć że czuję na sobie nie ten uśmiech / nacpanaaa
|
|
 |
Od dziś dwudziesty pierwszy dzień każdego miesiąca będzie najlepszy, obiecuję.
|
|
 |
Nie uznaję zasady "nigdy nie jest za późno". Gdy spierdolisz raz, już jest za późno by to cofnąć, nawet kurwa nie można.
|
|
 |
Moje serce nie będzie wierne Tobie do końca życia, nawet nie może. Nie chcesz go, a przecież ono też chce kochać i być kochanym. Nie chce lamentować i tęsknić. Nie chce Ciebie już mieć, ale pozostawiłeś tak ogromną bliznę, że nie może zniknąć, ktoś musi pomóc. Ktoś, tylko Ty.
|
|
 |
Już nie przełączam naszej piosenki, gdy tylko usłyszę ją w radiu, telewizji lub gdy ktoś ją nuci. Wsłuchuję się w nią od początku do końca, widząc Twój uśmiech, gdy zobaczyłeś ją na mojej playliscie.
|
|
 |
Koniec sentymentów, koniec wspomnień, koniec przejmowania się. Widzisz, co ze mną zrobiłeś?
|
|
 |
Różowy dres wciąż jest moim ulubionym strojem w domu i na spacer z psem. Malinową herbatę czy też kakao zmieniłam na herbatę miętową w kubku "Euro 2012". Z głośników ponownie wydobywa się Birdy i Buka, co w ogóle do siebie nie pasuje. Za oknem liście już powoli zaczynają spadać, słońce nie grzeje już wcale, tylko dominują ciemne chmury na niebie. Do szkoły wstaję pół godziny po zadzwonieniu budzika. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że wróciły stare wspomnienia, lecz tylko te dobre. Nie powinny wracać, nie mają prawa, ale ja nie mogę nawet ich do końca się pozbyć. Ta pora roku za bardzo przypomina mi go i momenty, w których byłam najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi. Nie ma go już ponad rok, a ja widzę nas, tą parę dzieciaczków, idących za rączkę. Tylko czekam na moment, w którym to wszystko minie. Gdy śnieg zasypie wszystko dookoła i zniszczy ponownie cały mój świat.
|
|
 |
Nie martw się, już nigdy nie będę Cię tak kochać i już nigdy nie wrócę do przeszłości związanej z Tobą.
|
|
|
|