 |
karcące spojrzenie nauczycieli, urywane wzdychania rodziców, oraz reszty rodziny. zapewnienia, że tak tylko zniszczę sobie życie i przypuszczenia, iż się pogubiłam. zapewne woleliby jakiegoś poukładanego faceta, który ogarnie mnie już na początku vixy, po czym do samego końca bezustannie będzie zabierał mi każdego szluga, czy piwo, jakie wpadną mi w ręce. moje serce? może uzależniło się od nikotyny, może od silnej woni Jego perfum - bez różnicy. był fundamentem na którym budowałam życie.
|
|
 |
-jak to jest być singlem? -normalnie, tylko że więcej się pali i pije..
|
|
 |
-Na czym polega twój problem z alkoholem?
-Nie mam problemu z alkoholem.
-Pijesz
-Tak,piję,ale nie mam problemu z alkoholem. Mam problem z tobą.
|
|
 |
-o kurde, ale ładnie w tym wyglądam! -stary, nie wiem co brałeś ale na następny raz weź pół.
|
|
 |
Z przyjaciółmi z tamtych czasów dziś się mijam bez słowa. A wtedy wiem, mogłabym za nich zamordować.
|
|
 |
-Powiedziałam mu, żeby dał mi jakiś znak.. -I co? - Kretyn przyniósł zakaz wjazdu.
|
|
 |
tym, że nie chcieliśmy siebie skrzywdzić
krzywdziliśmy siebie nawzajem
|
|
 |
powieki opadają mi, słowa są zbędne,
a wszystko w koło huczy w uszach, to
taki stan, którego sama nie rozumiem
|
|
 |
nie zamierzam się szarpać z przeznaczeniem. jeżeli ma mnie ochotę zniszczyć, zrobi to. nie mam żadnego wpływu, na przyszłość.
|
|
 |
wiem, że mam kapryśne serce , trudne do zniesienia, zabłąkane spojrzenie i przeciążenie w głowie,wiem.
|
|
|
|