 |
odsuwamy się od siebie, bojąc się reakcji własnych dłoni, które drżą niespokojnie.
|
|
 |
smakuję Cię, sączę Twe kwaśne ciało.
|
|
 |
może chodzi o wszystko, co wydarzyło się obok. o skutki uboczne. wrażenia dodane w promocji.
|
|
 |
wtedy jednak nic nie rozumiałam. nie rozumiałam, że mogę skrzywdzić kogoś tak straszliwie, że osoba ta już nigdy nie dojdzie do siebie. że można, po prostu żyjąc, zranić inną istotę tak bardzo, że rana ta już nigdy się nie zagoi.
|
|
 |
mam teraz trudne rzeczy do przeżycia ze sobą samą. tu mi nikt nie pomoże, nikt tu za mną nie pójdzie. lepiej mnie tak zostawić.
|
|
 |
oddychała kilka centymetrów od niego pozostawiając mu decyzję co ma zrobić z jej oddechem.
|
|
 |
ta obojętność zaczęła nam chyba sprawiać przyjemność.
|
|
 |
nie wiedziałam, że tęsknota może pachnieć Tobą.
|
|
 |
oczyścić pamięć jednym tchem.
|
|
 |
więc naucz się rezygnować i krzywdzić bezboleśnie .
|
|
 |
Kiedy upadamy, myśląc, że to koniec wszystkiego, dostajemy właśnie kolejną sznasę by wstać i pokazać, że nie jesteśmy warci zniesławienia, ale zostaliśmy stworzeni po to, by walczyć z podniesioną głową czyniąc wielkie rzeczy.
|
|
 |
cześć, najprawdopodobniej oszalałam na Twoim punkcie.
|
|
|
|