głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika imposiblexxxx

pamiętam ten dzień kiedy zabrał mnie do siebie i przy wszystkich  braciach  rodzicach i kumplach oznajmił  że jesteśmy razem  że mnie kocha i niezależnie od tego czy mnie zaakceptują będzie ze mną. nie wiedziałam wtedy co ze sobą zrobić  stałam tam obok niego w drzwiach salonu z wielkim strachem  z nogami jak z waty i tysiącami myśli. wszyscy wbili w nas wzrok i z niesmakiem na twarzy zaczęli marudzić  że nie jestem odpowiednią dziewczyną dla niego  że nie zaakceptują mnie i nie chcą widzieć w tym domu. czułam jakby ktoś uderzył mnie pięścią w twarz  zrobiłam krok w tył i ruszyłam do wyjścia. z salonu rozległ się głośny śmiech  jego mama wybiegła za mną i na siłę wdarła do salonu.   żartowaliśmy  przecież wiesz  że każdy z nas Cię tu bardzo lubi i naprawdę cieszymy się  że zechciałaś tego debila  może w końcu zmądrzeje.   powiedziała i rzuciła mi się na szyję. od tamtej pory czułam się jak członek ich rodziny a dla jego kumpli byłam jak młodsza siostra.

truskawkowe_usta dodano: 6 czerwca 2014

pamiętam ten dzień kiedy zabrał mnie do siebie i przy wszystkich, braciach, rodzicach i kumplach oznajmił, że jesteśmy razem, że mnie kocha i niezależnie od tego czy mnie zaakceptują będzie ze mną. nie wiedziałam wtedy co ze sobą zrobić, stałam tam obok niego w drzwiach salonu z wielkim strachem, z nogami jak z waty i tysiącami myśli. wszyscy wbili w nas wzrok i z niesmakiem na twarzy zaczęli marudzić, że nie jestem odpowiednią dziewczyną dla niego, że nie zaakceptują mnie i nie chcą widzieć w tym domu. czułam jakby ktoś uderzył mnie pięścią w twarz, zrobiłam krok w tył i ruszyłam do wyjścia. z salonu rozległ się głośny śmiech, jego mama wybiegła za mną i na siłę wdarła do salonu. - żartowaliśmy, przecież wiesz, że każdy z nas Cię tu bardzo lubi i naprawdę cieszymy się, że zechciałaś tego debila, może w końcu zmądrzeje. - powiedziała i rzuciła mi się na szyję. od tamtej pory czułam się jak członek ich rodziny a dla jego kumpli byłam jak młodsza siostra.

pamiętam ten dzień kiedy zabrał mnie do siebie i przy wszystkich  braciach  rodzicach i kumplach oznajmił  że jesteśmy razem  że mnie kocha i niezależnie od tego czy mnie zaakceptują będzie ze mną. nie wiedziałam wtedy co ze sobą zrobić  stałam tam obok niego w drzwiach salonu z wielkim strachem  z nogami jak z waty i tysiącami myśli. wszyscy wbili w nas wzrok i z niesmakiem na twarzy zaczęli marudzić  że nie jestem odpowiednią dziewczyną dla niego  że nie zaakceptują mnie i nie chcą widzieć w tym domu. czułam jakby ktoś uderzył mnie pięścią w twarz  zrobiłam krok w tył i ruszyłam do wyjścia. z salonu rozległ się głośny śmiech  jego mama wybiegła za mną i na siłę wdarła do salonu.   żartowaliśmy  przecież wiesz  że każdy z nas Cię tu bardzo lubi i naprawdę cieszymy się  że zechciałaś tego debila  może w końcu zmądrzeje.   powiedziała i rzuciła mi się na szyję. od tamtej pory czułam się jak członek ich rodziny a dla jego kumpli byłam jak młodsza siostra.

truskawkowe_usta dodano: 6 czerwca 2014

pamiętam ten dzień kiedy zabrał mnie do siebie i przy wszystkich, braciach, rodzicach i kumplach oznajmił, że jesteśmy razem, że mnie kocha i niezależnie od tego czy mnie zaakceptują będzie ze mną. nie wiedziałam wtedy co ze sobą zrobić, stałam tam obok niego w drzwiach salonu z wielkim strachem, z nogami jak z waty i tysiącami myśli. wszyscy wbili w nas wzrok i z niesmakiem na twarzy zaczęli marudzić, że nie jestem odpowiednią dziewczyną dla niego, że nie zaakceptują mnie i nie chcą widzieć w tym domu. czułam jakby ktoś uderzył mnie pięścią w twarz, zrobiłam krok w tył i ruszyłam do wyjścia. z salonu rozległ się głośny śmiech, jego mama wybiegła za mną i na siłę wdarła do salonu. - żartowaliśmy, przecież wiesz, że każdy z nas Cię tu bardzo lubi i naprawdę cieszymy się, że zechciałaś tego debila, może w końcu zmądrzeje. - powiedziała i rzuciła mi się na szyję. od tamtej pory czułam się jak członek ich rodziny a dla jego kumpli byłam jak młodsza siostra.

ja nadal pamiętam widok mojego brata z podciętymi żyłami  gdy razem z matką czekałyśmy na karetkę. chyba nigdy nie pozbędę się wspomnienia własnego krzyku jak bardzo go nienawidzę i chcę żeby zniknął. szpitalne sale  terapie  długie  rozmowy  a potem znowu problemy i znowu moja nienawiść do rodziców i jego  bo tak wszystko się komplikowało. ale wiecie co? wtedy uświadomiłam sobie jak bardzo kocham własnego brata  jak bardzo przeraża mnie wizja jego nieobecności i jak bardzo go potrzebuję. pierwsze wyjście na piwo po wszystkim  pierwsze rozmowy i wygłupy. na nowo wróciliśmy do wspólnych przekrętów i bycia normalnym rodzeństwem. zrozumiałam wiele przechodząc przez najgorsze i nie życzę tego   nikomu. następnym razem po prostu zastanów się zanim przeklniesz brata czy siostrę  bo jeśli życie z nim nią wydaję Ci się ciężkie  to jeszcze cięższe byłoby samotne.

truskawkowe_usta dodano: 6 czerwca 2014

ja nadal pamiętam widok mojego brata z podciętymi żyłami, gdy razem z matką czekałyśmy na karetkę. chyba nigdy nie pozbędę się wspomnienia własnego krzyku jak bardzo go nienawidzę i chcę żeby zniknął. szpitalne sale, terapie, długie rozmowy, a potem znowu problemy i znowu moja nienawiść do rodziców i jego, bo tak wszystko się komplikowało. ale wiecie co? wtedy uświadomiłam sobie jak bardzo kocham własnego brata, jak bardzo przeraża mnie wizja jego nieobecności i jak bardzo go potrzebuję. pierwsze wyjście na piwo po wszystkim, pierwsze rozmowy i wygłupy. na nowo wróciliśmy do wspólnych przekrętów i bycia normalnym rodzeństwem. zrozumiałam wiele przechodząc przez najgorsze i nie życzę tego nikomu. następnym razem po prostu zastanów się zanim przeklniesz brata czy siostrę, bo jeśli życie z nim/nią wydaję Ci się ciężkie, to jeszcze cięższe byłoby samotne.

siedziałam nad jeziorem rozmyślając  z oddali było słychać krzyki i muzykę   urodziny kolegi. usłyszałam za sobą kroki  usiadł obok mnie.   co tak sama siedzisz?   zapytał.   jakoś nie mam nastroju na zabawę.   rzuciłam z lekkim uśmiechem.   dokładnie jak ja.   odwzajemnił uśmiech.   czemu to tak?   spytałam już z większym entuzjazmem.   nie wiem co mam robić  ciągle myślę o pewnej dziewczynie. kocham ją  chcę z nią być ale boję się  że mnie odrzuci.   wyjąkał spuszczając głowę.   zabawne  przeżywam dokładnie to samo.   zaśmiałam się cicho.   powiedz jej  nic na tym nie stracisz a możesz zyskać.   powiedziałam.   nie przejdzie mi to przez gardło  nie potrafię mówić o uczuciach.   rzucił.   to może załatw to gestami.   uśmiechnęłam się.   ok.  syknął i przybliżając się do mnie musnął moje wargi.   ale nieważne ty kochasz innego  sama mówiłaś.   wyjąkał wstając. złapałam go za rękę i przyciągając do siebie odwzajemniłam pocałunek.   Ciebie.   rzuciłam nie mogąc opanować radości.

truskawkowe_usta dodano: 6 czerwca 2014

siedziałam nad jeziorem rozmyślając, z oddali było słychać krzyki i muzykę - urodziny kolegi. usłyszałam za sobą kroki, usiadł obok mnie. - co tak sama siedzisz? - zapytał. - jakoś nie mam nastroju na zabawę. - rzuciłam z lekkim uśmiechem. - dokładnie jak ja. - odwzajemnił uśmiech. - czemu to tak? - spytałam już z większym entuzjazmem. - nie wiem co mam robić, ciągle myślę o pewnej dziewczynie. kocham ją, chcę z nią być ale boję się, że mnie odrzuci. - wyjąkał spuszczając głowę. - zabawne, przeżywam dokładnie to samo. - zaśmiałam się cicho. - powiedz jej, nic na tym nie stracisz a możesz zyskać. - powiedziałam. - nie przejdzie mi to przez gardło, nie potrafię mówić o uczuciach. - rzucił. - to może załatw to gestami. - uśmiechnęłam się. - ok.- syknął i przybliżając się do mnie musnął moje wargi. - ale nieważne ty kochasz innego, sama mówiłaś. - wyjąkał wstając. złapałam go za rękę i przyciągając do siebie odwzajemniłam pocałunek. - Ciebie. - rzuciłam nie mogąc opanować radości.

zbiegłam szybko do szatni  po kasę  którą zostawiłam w kurtce. siedział tam. byliśmy zupełnie sami.   siema   rzuciłam. podniósł na mnie wzrok  po chwili wstając. drgnęłam  i zaczęłam szybciej przeszukiwać kieszenie. szybkim ruchem objął mnie w talii i obrócił ku sobie. spuściłam głowę.   puść   poprosiłam cicho  próbując przełamać barierę mówienia  która utworzyła się w moim gardle. uniósł mój podbródek  po czym zaczął zachłannie całować. po jakieś minucie dobiegł mnie odgłos kroków. odepchnęłam go od siebie.   nikt nie musi o nas wiedzieć   zdążył szepnąć mi na ucho. do szatni weszła kumpela  zapewne mnie szukała. spojrzała na niego  i uniosła pytająco brwi.   no to pożyczysz mi ten podręcznik? oddam   powiedział. kłamał równie dobrze  jak całował.

truskawkowe_usta dodano: 6 czerwca 2014

zbiegłam szybko do szatni, po kasę, którą zostawiłam w kurtce. siedział tam. byliśmy zupełnie sami. - siema - rzuciłam. podniósł na mnie wzrok, po chwili wstając. drgnęłam, i zaczęłam szybciej przeszukiwać kieszenie. szybkim ruchem objął mnie w talii i obrócił ku sobie. spuściłam głowę. - puść - poprosiłam cicho, próbując przełamać barierę mówienia, która utworzyła się w moim gardle. uniósł mój podbródek, po czym zaczął zachłannie całować. po jakieś minucie dobiegł mnie odgłos kroków. odepchnęłam go od siebie. - nikt nie musi o nas wiedzieć - zdążył szepnąć mi na ucho. do szatni weszła kumpela, zapewne mnie szukała. spojrzała na niego, i uniosła pytająco brwi. - no to pożyczysz mi ten podręcznik? oddam - powiedział. kłamał równie dobrze, jak całował.

'wyjdź' odczytałam od niego smsa 'muszę się ogarnąć  nie wyjdę tak' odpisałam od razu biegnąc do łazienki  nie dawał spokoju tylko dręczył telefonami. wyszłam na zewnątrz w wielkim dresie  rozwalonym wysoko spiętym kucyku i wymalowana przez kuzynkę farbami na policzkach. stał oparty o maskę samochodu z kumplami którzy zaczęli gwizdać i przeszywać mnie wzrokiem z góry na dół.   nie komentować.   zaśmiałam się podchodząc do niego  objął moje ramiona jedną ręką dobierając się do moich ust.   taką Cię najbardziej lubię.   wyszeptał do ucha rozwalając mi kucyka.   teraz powinieneś się mnie wstydzić.   rzuciłam.   coś nie tak z głową? teraz właśnie chwalę się  że mam taką ładną dziewczynę. a te pasztety niech zazdroszczą bo nie wiedzą jak to jest mieć taką dziewczynę.   uśmiechnął się i wbił się w moje usta.

truskawkowe_usta dodano: 6 czerwca 2014

'wyjdź' odczytałam od niego smsa 'muszę się ogarnąć, nie wyjdę tak' odpisałam od razu biegnąc do łazienki, nie dawał spokoju tylko dręczył telefonami. wyszłam na zewnątrz w wielkim dresie, rozwalonym wysoko spiętym kucyku i wymalowana przez kuzynkę farbami na policzkach. stał oparty o maskę samochodu z kumplami którzy zaczęli gwizdać i przeszywać mnie wzrokiem z góry na dół. - nie komentować. - zaśmiałam się podchodząc do niego, objął moje ramiona jedną ręką dobierając się do moich ust. - taką Cię najbardziej lubię. - wyszeptał do ucha rozwalając mi kucyka. - teraz powinieneś się mnie wstydzić. - rzuciłam. - coś nie tak z głową? teraz właśnie chwalę się, że mam taką ładną dziewczynę. a te pasztety niech zazdroszczą bo nie wiedzą jak to jest mieć taką dziewczynę. - uśmiechnął się i wbił się w moje usta.

szłam przez most kiedy nagle przyszła mi do głowy pewna myśl  co by było gdybym podeszła do barierki i skoczyła. co czułabym spadając  wiedząc że już za chwilę wszystkie moje problemy jak i części ciała roztrzaskają się na drobne kawałki. jakby to było wiedzieć  że za moment to wszystko przestanie tak cholernie boleć  skończy się cały strach  całe cierpienie i cały ten smutek. jak to by było wiedzieć  że za moment przestanę istnieć a co najważniejsze przestanę czuć  oddychać tym toksycznym powietrzem. i choć wiedziałam  że to tylko takie moje chore urojenia to w pewien niebezpieczny sposób zaczęłam zbliżać się do owej poręczy i wystraszyłam się  wystraszyłam się bo czułam  że w rzeczywistości byłabym do tego zdolna a nawet chciałabym to zrobić. tak bardzo się bałam  marzyłam by znaleźć się w bezpiecznej odległości  by być już w domu. to niewiarygodne do jakiego stanu emocjonalnego doprowadził mnie ten skurwiel  to chore.

truskawkowe_usta dodano: 6 czerwca 2014

szłam przez most kiedy nagle przyszła mi do głowy pewna myśl, co by było gdybym podeszła do barierki i skoczyła. co czułabym spadając, wiedząc że już za chwilę wszystkie moje problemy jak i części ciała roztrzaskają się na drobne kawałki. jakby to było wiedzieć, że za moment to wszystko przestanie tak cholernie boleć, skończy się cały strach, całe cierpienie i cały ten smutek. jak to by było wiedzieć, że za moment przestanę istnieć a co najważniejsze przestanę czuć, oddychać tym toksycznym powietrzem. i choć wiedziałam, że to tylko takie moje chore urojenia to w pewien niebezpieczny sposób zaczęłam zbliżać się do owej poręczy i wystraszyłam się, wystraszyłam się bo czułam, że w rzeczywistości byłabym do tego zdolna a nawet chciałabym to zrobić. tak bardzo się bałam, marzyłam by znaleźć się w bezpiecznej odległości, by być już w domu. to niewiarygodne do jakiego stanu emocjonalnego doprowadził mnie ten skurwiel, to chore.

wróciłam od lekarza udając  że wszystko w porządku. postawiłam wodę na herbatę i sięgając na palcach po kubek wyślizgnął mi się z rąk upadając na płytki. osunęłam się po blacie siadając na podłodze  schowałam twarz w dłonie tłumacząc sobie  że dam radę. mija kolejny dzień a świadomość tego  że żyję z nowotworem nie daje normalnie żyć. chemioterapia wykańcza z każdym dniem coraz bardziej  mam wrażenie jakbym w środku umierała i nie przez chorobę a psychikę. ale uśmiecham się najwięcej jak potrafię  chcę żeby taką mnie zapamiętali  mimo iż moja twarz jest koloru białego  włosy straciły ten czarny piękny połysk oczy świecą się jak latarki. chcę żeby kiedyś ktoś przypomniał sobie te brązowe tęczówki które zawsze promieniały mimo tego  że przepełnione były łzami. ostatni okres swojego życia spędzę tak aby wspominano mnie z uśmiechem i słowami 'ona naprawdę miała wielkie serce'.

truskawkowe_usta dodano: 6 czerwca 2014

wróciłam od lekarza udając, że wszystko w porządku. postawiłam wodę na herbatę i sięgając na palcach po kubek wyślizgnął mi się z rąk upadając na płytki. osunęłam się po blacie siadając na podłodze, schowałam twarz w dłonie tłumacząc sobie, że dam radę. mija kolejny dzień a świadomość tego, że żyję z nowotworem nie daje normalnie żyć. chemioterapia wykańcza z każdym dniem coraz bardziej, mam wrażenie jakbym w środku umierała i nie przez chorobę a psychikę. ale uśmiecham się najwięcej jak potrafię, chcę żeby taką mnie zapamiętali, mimo iż moja twarz jest koloru białego, włosy straciły ten czarny piękny połysk oczy świecą się jak latarki. chcę żeby kiedyś ktoś przypomniał sobie te brązowe tęczówki które zawsze promieniały mimo tego, że przepełnione były łzami. ostatni okres swojego życia spędzę tak aby wspominano mnie z uśmiechem i słowami 'ona naprawdę miała wielkie serce'.

może i Twój chłopak ma forsę. może i nosi markowe ciuchy i ma dobre towarzystwo. ale wiesz co? jestem pewna  że nie potrafi tak cholernie mocno kochać. jestem pewna  że kiedy groziłoby Ci niebezpieczeństwo  nie kiwnął by palcem bo przecież wydał kupę siana na swoje zadbane paznokcie. nigdy nie oddałby za Ciebie życia bo przecież jest zbyt cenne dla Niego. Twój ukochany nie nosi czarnych najek  które tak na mnie działają. On nie rozumie co to życie i nie przeżył tyle co  osiedlowy pener  tak jak to Ty go nazywasz. wy nigdy nie zrozumiecie kim taki człowiek jest na prawdę i za co tak bardzo go kocham.

truskawkowe_usta dodano: 6 czerwca 2014

może i Twój chłopak ma forsę. może i nosi markowe ciuchy i ma dobre towarzystwo. ale wiesz co? jestem pewna, że nie potrafi tak cholernie mocno kochać. jestem pewna, że kiedy groziłoby Ci niebezpieczeństwo, nie kiwnął by palcem bo przecież wydał kupę siana na swoje zadbane paznokcie. nigdy nie oddałby za Ciebie życia bo przecież jest zbyt cenne dla Niego. Twój ukochany nie nosi czarnych najek, które tak na mnie działają. On nie rozumie co to życie i nie przeżył tyle co "osiedlowy pener" tak jak to Ty go nazywasz. wy nigdy nie zrozumiecie kim taki człowiek jest na prawdę i za co tak bardzo go kocham.

ona nigdy nie będzie mną to przecież logiczne. co z tego że ma taki sam kolor włosów i podobną posturę? skoro nie ma tych brązowych oczu które zawsze wpatrzone były w Ciebie z bezgraniczną miłością   zaufaniem i często ze strachem gdy jak zwykle pakowałeś się w kłopoty. przecież nie ma tego uśmiechu który zbyt sarkastyczny zawsze doprowadzał Cię do wściekłości. ona nigdy nie wydrze się na Ciebie gdy znowu zaćpiesz czy najebiesz się do nieprzytomności  nigdy Cię nie uderzy  nie wjedzie Ci na psychikę bo będzie się bała  bo jest zbyt słaba. to przecież zwykła lalka która nie będzie potrafiła zamienić choćby słowa z twoimi znajomymi do tego ma fatalne wyczucie stylu. jestem pewna że w łóżku jest o stokroć gorsza ode mnie i notorycznie przesładza Ci kawę. zobaczysz już niedługo każdą jej czynność będziesz porównywał ze mną a przecież ja robiłam to wszystko znacznie lepiej  jeszcze trochę  jeszcze chwilę i się o tym przekonasz  jestem tego pewna

truskawkowe_usta dodano: 6 czerwca 2014

ona nigdy nie będzie mną to przecież logiczne. co z tego że ma taki sam kolor włosów i podobną posturę? skoro nie ma tych brązowych oczu które zawsze wpatrzone były w Ciebie z bezgraniczną miłością , zaufaniem i często ze strachem gdy jak zwykle pakowałeś się w kłopoty. przecież nie ma tego uśmiechu który zbyt sarkastyczny zawsze doprowadzał Cię do wściekłości. ona nigdy nie wydrze się na Ciebie gdy znowu zaćpiesz czy najebiesz się do nieprzytomności, nigdy Cię nie uderzy, nie wjedzie Ci na psychikę bo będzie się bała, bo jest zbyt słaba. to przecież zwykła lalka która nie będzie potrafiła zamienić choćby słowa z twoimi znajomymi do tego ma fatalne wyczucie stylu. jestem pewna że w łóżku jest o stokroć gorsza ode mnie i notorycznie przesładza Ci kawę. zobaczysz już niedługo każdą jej czynność będziesz porównywał ze mną a przecież ja robiłam to wszystko znacznie lepiej, jeszcze trochę, jeszcze chwilę i się o tym przekonasz, jestem tego pewna

zakochał się  znowu. to już piąta dziewczyna od czasu  kiedy się rozstaliśmy. niby wiedziałam  że tak będzie  ale zabolało mnie to tak samo  jak wtedy  gdy po raz pierwszy zamiast mnie wybrał inną. cholera  czy naprawdę zostałam stworzona po to  by tylko przyglądać się szczęściu  a nie go doświadczać? już nie mam siły udawać  że wszystko układa się doskonale  gdy w rzeczywistości mam ochotę zapaść się pod ziemię. myślałam  że z czasem będę kochać mniej  ale chyba to nienormalne  bo jest zupełnie na odwrót. wspomnienia zalewają moją głowę  a tęsknota serce. nadzieja natomiast  bezczelnie podpowiada mi  że tą szóstą dziewczyną  mogę zostać ja.

truskawkowe_usta dodano: 6 czerwca 2014

zakochał się, znowu. to już piąta dziewczyna od czasu, kiedy się rozstaliśmy. niby wiedziałam, że tak będzie, ale zabolało mnie to tak samo, jak wtedy, gdy po raz pierwszy zamiast mnie wybrał inną. cholera, czy naprawdę zostałam stworzona po to, by tylko przyglądać się szczęściu, a nie go doświadczać? już nie mam siły udawać, że wszystko układa się doskonale, gdy w rzeczywistości mam ochotę zapaść się pod ziemię. myślałam, że z czasem będę kochać mniej, ale chyba to nienormalne, bo jest zupełnie na odwrót. wspomnienia zalewają moją głowę, a tęsknota serce. nadzieja natomiast, bezczelnie podpowiada mi, że tą szóstą dziewczyną, mogę zostać ja.

siedziałam z kumplem na polskim  i już na samym początku lekcji nie mieliśmy siły do życia. nauczycielka kazała napisać wypracowanie na podany na tablicy temat. olałam zadanie  prawie zasypiając na ławce a przy okazji ciągnąc łacha z klasowych plastików siedzących ławkę przed Nami. 'Kamil  dlaczego nie piszesz?'   zapytała oburzona nauczycielka. 'bo nie mam ochoty'   dodał kumpel  wkładając słuchawkę do ucha. 'w tej chwili zacznij pisać!'   krzyknęła nauczycielka  otwierając dziennik na stronie z uwagami. 'w sumie .. to mógłbym zacząć pisać rozprawkę  w której poruszyłbym temat dlaczego koleżanka w ławce przede mną ma pizdę jak wiadro  ale w sumie to mi się nie chce i znam już odpowiedź   jakbym miał w niej tyle kutasów  to by z niej strzępek został'   powiedział  cynicznie patrząc się na znienawidzoną blondynkę  która prawie zapadła się pod ziemię. patrzyłam na Niego z wybauszonymi oczami  nie mogąc powstrzymać śmiechu  po pięciu minutach lądując u dyrektora razem z Nim.

truskawkowe_usta dodano: 6 czerwca 2014

siedziałam z kumplem na polskim, i już na samym początku lekcji nie mieliśmy siły do życia. nauczycielka kazała napisać wypracowanie na podany na tablicy temat. olałam zadanie, prawie zasypiając na ławce a przy okazji ciągnąc łacha z klasowych plastików siedzących ławkę przed Nami. 'Kamil, dlaczego nie piszesz?' - zapytała oburzona nauczycielka. 'bo nie mam ochoty' - dodał kumpel, wkładając słuchawkę do ucha. 'w tej chwili zacznij pisać!' - krzyknęła nauczycielka, otwierając dziennik na stronie z uwagami. 'w sumie .. to mógłbym zacząć pisać rozprawkę, w której poruszyłbym temat dlaczego koleżanka w ławce przede mną ma pizdę jak wiadro, ale w sumie to mi się nie chce i znam już odpowiedź - jakbym miał w niej tyle kutasów, to by z niej strzępek został' - powiedział, cynicznie patrząc się na znienawidzoną blondynkę, która prawie zapadła się pod ziemię. patrzyłam na Niego z wybauszonymi oczami, nie mogąc powstrzymać śmiechu, po pięciu minutach lądując u dyrektora razem z Nim.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć