 |
Nie lubię tych wieczorów, gdy skulam się pod kołdrą na łóżku,
przytulam do poduszki i usiłuję opanować myśli,
które rozwalają mi głowę
|
|
 |
Poprzytulaj mnie tej nocy chociaż w myślach.
|
|
 |
Bardzo Cię kocham, pragnę zobaczyć Twój uśmiech.
|
|
 |
Ja nie chce już niczego. poza Nim.
|
|
 |
Chowam się pod kołdrę. Nie ma mnie. Nie istnieję. Nie chcę istnieć. Dobranoc.
|
|
 |
a ja uwielbiam chodzić na cmentarz. mogę usiąść na ławeczce i pozwierzać się ludziom, którzy mnie do końca wysłuchają i nic nie powiedzą. nigdy i nikomu.
|
|
 |
Kiedy opuszczę ten świat, nie pozostawię żalu
Zostawię coś, co utkwi w pamięci
Więc oni nie zapomną
|
|
 |
Pomyślałeś choć raz, jak mocno bolało, gdy po raz kolejny odmawiałeś spotkania, bo alkohol i kumple byli ważniejsi ? Jak słone musiały być łzy, które połykała licząc na to, że się zmienisz ? Jak cholernie trudno było jej przetrwać każdy kolejny dzień, gdy potrzebowała mieć świadomość, że zwyczajnie jesteś, a ty miałeś ją w dupie ?
|
|
 |
Oh, a więc nikt nie powiedział Ci jak boli życie ?
|
|
 |
Może to jego perfumy, a może to ten ekstrawagancki sposób bycia czy ubierania się sprawia, że tak bardzo waruje na jego punkcie, może to przez sposób w jaki przeciąga niektóre wyrazy miękną mi nogi i to chyba przez te oczy i uśmiech zapominam jak mam na imię i może to właśnie to, że przy Nim czuję się tak dobrze i pewnie, sprawia, że choćbym miała czekać nie wiadomo jak długo - nigdy z Niego nie zrezygnuje.
|
|
 |
Mam problem, mam poważny problem z przeszłością, no i w chuj teraźniejszych problemów, wciąż mam dość sporo nałogów, wciąż zbyt wielu ludzi uważa mnie za swojego wroga, nadal wybieram facetów z którymi z góry skazana jestem na niepowodzenie i bycie niedocenianą, nadal obiecuje sobie że wszystko ponaprawiam, że jakoś to będzie, głupia, naiwna ja, wciąż nie dopuszczam do świadomości faktu, że od jakiegoś czasu nie mogę się w tym wszystkim odnaleźć.
|
|
|
|