 |
jakkolwiek źle by między nami nie było, gdyby Ci zależało, nie pozwoliłbyś mi odejść.
|
|
 |
przy każdym oddechu czuje te
żyletki w krtani,
świat ma chyba za nic, że
jesteśmy na nim
już tyle lat, niby nic przy
wieczności,
życie ma wiele wad, poprzez
strach, aż do złości.
kocham je, nie rzucę nigdy, Ty też
nie,
choć w każdy dzień oddycham
krwistym powietrzem,
i przez tyle lat nie rozumiem
określeń,
że szczęście znajdzie nas raczej
później, niż wcześniej,
bo dopiero gdy Cię stracę,
paradoks. /HuczuHucz
|
|
 |
to co, że pamiętam dokładnie, zapach jego bluzy, kształtjego ust i jego czułe ramiona? tego się nie zapomina. pamiętam nawet zapachpowietrza. i pierwsze Twoje 'kocham'.
|
|
 |
Kiedy Ty chcesz tego jednego, nagle wszyscy inni chcą Ciebie.
|
|
 |
żeby tak wszystkie historie które wymyślam wieczorami w łóżku mogły się spełnić.
|
|
 |
Ktoś mówił mi że śmierć to ulga
powiedz to tym którzy noszą ich
twarz na koszulkach
tym którzy do dzisiaj przeklinają
los
bo widzieli jak linia życia
zamienia się w prostą. / Pyskaty
|
|
 |
samobójcy uciekają od życia
zaczynają odliczać i przestają
oddychać
bez odwagi żeby przejść przez to
piekło
znam śmierć dookoła widzę jej
wszechobecność. / Pyskaty
|
|
 |
Nim kadłub pękł na pół jak arbuz
ukazując wnętrze,
pomyślała, że nie znali się nim w
padli w śmierci ręce,
on nie pytał skąd te blizny, czemu
je zasłania swetrem,
a ona czemu on nigdy nie chciał
jeździć metrem. / Pyskaty
|
|
 |
Patrząc w małe okno ścięte
lekkim mrozem,
wspomniała czas gdy robiła
sobie bransoletki nożem. / Pyskaty
|
|
 |
Nie lubiła topić smutków w
wódce.
Wiedziała, że tym razem efekt
przyjdzie wkrótce. / Pyskaty
|
|
 |
patrz, daję słowo, że ten czas
nas zmienił,
im więcej lat, tym więcej blizn i
więcej cieni. / Pyskaty
|
|
|
|