 |
jeśli życie to kurwa to i tak dotknę jej ust
|
|
 |
gdzie główną role gra dziś skurwysyństwo
|
|
 |
za każdym kolejnym razem, prymitywnie sobie powtarzamy jakimi skurwysynami jest płeć brzydsza. jak bardzo ranią, zawodzą, krzywdzą i odchodzą. pojawiają się, żeby nabrudzić. spierdalają, a my sprzątamy. ale mimo tego i tak się decydujemy na kolejnego z nich. mając świadomość ile będziemy zamiatać wspomnienia pod dywam i jak długo spierać wino z pościeli. wiemy, że czeka nas sprzątanie jak po dużym ruchu w burdelu, ale i tak się na to decydujemy dla pierdolonego czucia się potrzebną.
|
|
 |
nie obiecuj, że bedziesz. obiecaj, że pojawisz się chociaż raz w tygodniu, żeby potrzymać mnie za rękę. w to jestem bardziej skłonna uwierzyć. i zdecydowanie bardziej wolę być trzymana za rękę, nijeżeli za serce.
|
|
 |
powiedział, że kocha odchodząc. wolałaby, żeby ją nienawidził zostając.
|
|
 |
nie rozumiesz, nie widzisz tego co jest dla Ciebie tlenem. absurdem jest fakt, ze zauwazasz to dopiero gdy odetna Ci jego dopływ. dusisz się, po omacku starając się nabrać powietrza. wspomnienia, który jak zakażony tlen wirują w Twoich płucach dusząc Cię jeszcze bardziej. nie możesz otworzyć okna. jesteś bez wyjścia. dławienie się brakiem powietrza, czegoś najcenniejszego, najistotniejszego jest Twoim jedyną opcją, jaką możesz brać pod uwagę. warto doceniać, że nasze serce ma czym oddychać. w każdej chwili ktoś może nam zapierdolić butle tlenową. nasze szczęście.
|
|
 |
Niby to samo dzień w dzień i nic się nie zmienia , ci sami ludzie , ta sama pod nogami ziemia . Bez wątpienia czujesz moc tego otoczenia , szczypta talentu mnóstwo natchnienia .
|
|
 |
Człowiek kruchy jest jak chrust i każdy czasami pęka ,
to podstawą jest uczenie się na własnych błędach .
|
|
 |
Nie ma nikogo , nikt od dawna nie patrzył w marmur .
|
|
 |
Dziś nie ma nikogo znów , wiesz to przykre ..
|
|
 |
Chcę pokonać lęk teraz , wiatr łamie mi kości wiesz .. umieram .
|
|
|
|