 |
Chciałabym zniknąć. Teraz, dokładnie w tej sekundzie. Nie chcę więcej ranić bliskich, nie chcę zawodzić, rozczarowywać. Nie chcę oddychać, zasypiać i budzić się codziennie. Nie chcę już z nikim rozmawiać ani nikogo już znać. Nie potrzebuję już niczego. Nawet życia..
|
|
 |
Pragnę, abyś tonął we mnie. Tak abyś kompletnie stracił głowę co do mojej osoby. Kochał mnie wiarygodnie mocno jak nigdy nikogo. Łapczywie mną oddychał.
|
|
 |
i sprawiasz że chce mi się żyć.
|
|
 |
Nie potrzebuje nikogo innego w swoich ramionach. Jesteś jedynym które pragnę zatrzymać.
|
|
 |
będę się starać, być tą której zawsze będziesz potrzebował.
|
|
 |
~Noc labiryntem jest, zabłądźmy w nim..
|
|
 |
"I jeszcze miejsca trochę mam
/Na wybuchy, słowa skruchy
/Na ten niepokoju stan..." ..
|
|
 |
bezzastanowenia, po prostu będę istnieć, dla Ciebie dla nas. Bo nic się więcej nie powinno liczyć.
|
|
 |
Ponieważ gdy ty chciałeś wrócić, ja dostała wolność, i moje najlepsze dni będą twoimi najgorszymi.Zbyt późno się obudziłeś, nie odzyskasz mnie kochanie.
|
|
 |
Co ci się znowu dzieje, Aniu?
|
|
 |
"Jeżeli śmierć bliskich czegoś nas uczy, to przede wszystkim tego, że na świecie nie liczy się nic poza miłością." ..
|
|
 |
Będąc małą dziewczynką marzyłam o tym, by dorosnąć. Tak, rówieśniczki nie mogły się doczekać tego, gdy w końcu nikt nie będzie im zakazywać malowania ust szminką, tak jak robiły to starsze siostry... Ja jednak miałam inny powód. Nie chciałam czuć już strachu. Wszędzie mówiono, że dorośli niczego się nie boją - w kreskówkach, bajkach, filmach, serialach, szkole, piaskownicy. Jakby po 18 roku życia każdy stawał się superbohaterem. Marzyłam o dniu przepełnionym szczęściem. Dniu, w którym zapomniałabym, że istnieje coś takiego jak "strach". Dniu, w którym obudziłabym się z uśmiechem na twarzy i pozostała w takim nastroju do samego wieczoru.... A marzyć podobno warto, więc dalej będę to robić, bo mając 20 lat jeszcze to marzenie mnie się nie spełniło..
|
|
|
|