 |
mimo wszystko potrzebuje tego bałaganu, który robisz w moim życiu.
|
|
 |
ruszając naprzód, znów potknęłam się o nasze wspomnienia.
|
|
 |
Jeśli przyjdzie nam się spotkać jeszcze raz, proszę, powiedz, żebym odeszła. Twoje pojawienie się rozbudzi tę nadzieję, którą zgasiłam nocami przelanych łez. Nie próbuj jej zapalać jeśli nie kochasz. Nie próbuj kłamać, bo choć będę wiedziała, że to nieprawda, uwierzę Ci. Wiesz czemu? Bo oddałabym wszystkie moje pieprzone anioły, żeby z Tobą móc przeżyć następny dzień.
|
|
 |
Według mnie śmierć to coś więcej niż umieranie, śmierć to utrata czegoś, czego już nigdy się nie znajdzie, to słowa, które już raz się rzekło, krzywda, której nikt już nie naprawi. To koniec dzielenia się miłością...
|
|
 |
To był ten moment, kiedy czułam cały świat
A cały świat zapomniał o mnie
To był ten moment, kiedy byłeś blisko tak
Tak blisko jak gasnący płomień..
|
|
 |
kiedyś, ktoś spojrzy na Ciebie, jakbyś była najlepszą rzeczą na świecie.
|
|
 |
kiedyś może zrozumiesz, jak trudno jest wstać, walczyć od nowa.
|
|
 |
powiedziałabym co czuję na Twój widok, ale takich rzeczy nie mówi się na głos.
|
|
 |
moje szczęście zależy od tego czy jesteś blisko. nie mam Cie, nie mam nic, jak jesteś - mam wszystko.
|
|
 |
usiądź, opowiem Ci o znajomości, która trwała ułamek sekundy, a pobudziła serce do życia.
|
|
 |
`Nie wytrzymała . Wzięła telefon do ręki, wykręciła jego numer i nacisnęła zieloną słuchawkę, on jak zwykle odebrał ciepłym głosem i zapytał czy coś się stało, ona odpowiedziała tylko, że dzwoni tylko po to by usłyszeć jego głos, bo strasznie tęskni i nagle on się rozłączył . próbowała się z nim połączyć 2,3 i 4 raz ale on nie odbierał. Kiedy snuła najczarniejsze schematy, nagle ktoś zapukał w drzwi, otworzyła je i zobaczyła ‚jego’, serce zaczęło jej mocno bić, a nogi tak jakby same niosły ją w jego ramiona. Już po chwili stali wtuleni w siebie na korytarzu i nawet zapach przypalającego się mleka, nie był w stanie ich od siebie oddzielić`
|
|
 |
`pamiętasz jak nie mogliśmy wytrzymać bez siebie choćby jednego popołudnia? kiedy byliśmy ze sobą w kontakcie 24 godzin na dobę? kiedy tęskniliśmy i mówiliśmy sobie wszystko? kiedy za wiadomość o 4 nad ranem nie było wrzasku, ani żadnych wątów. była pomoc i zrozumienie. wysłuchanie i wsparcie. pamiętasz te momenty kiedy pisałam do Ciebie nawet po małej kłótni z mamą kiedy to nie pozwoliła mi po raz kolejny wyjść późnym wieczorem tłumacząc że jutro szkoła, a ja mimo tego jak na wielką buntowniczkę przystało uciekałam przez okno i odsypiałam na lekcjach? jak pisałeś do mnie wyklinając na swoich nauczycieli i laski z klasy, które nie pozwalały Ci się skupiać na poprawianiu ocen przez swoje skąpe ciuszki? brakuję mi tego. bardzo.`
|
|
|
|