|
|
Wreszcie zrozumiałem, co to znaczy ból. Ból to wcale nie znaczy dostać lanie, aż się mdleje. Ani nie znaczy rozciąć sobie stopę odłamkiem szkła tak, że lekarz musi ją zszywać. Ból zaczyna się dopiero wtedy, kiedy boli nas calutkie serce i zdaje się nam, że zaraz przez to umrzemy, i na dodatek nie możemy nikomu zdradzić naszego sekretu. Ból sprawia, że nie chce nam się ruszać ani ręką, ani nogą ani nawet przekręcić głowy na poduszcze.
|
|
|
A dziś zapomnij o przeszłości, odpuść sobie i zacznij wszystko od nowa.
|
|
|
życie się udało, jeżeli w piątek wieczorem wychodzisz się zabawić i na wszelki wypadek bierzesz paszport.
|
|
|
a jak dorosnę, to chcę nadal ciebie mieć.
|
|
|
Wiesz za co Cię kocham? Za to, że w ogóle istniejesz, za to, że jesteś taki słodki, za to, że potrafisz rozbawić do łez i za to, że potrafisz pocieszyć. A wiesz za co Cię nienawidzę? Za to, że jesteś taki głupi i tego nie doceniasz.
|
|
|
droga muzyko, dziękuję Ci że jesteś wtedy, kiedy nie ma nikogo.
|
|
|
No cześć. Jest godzina 21:35 - ciekawe co robisz. Możliwe że oglądasz coś w necie. Możliwe też, że jesteś u kumpli i świetnie się bawisz. Ciekawe jakie myśli zajmują Twoją głowę. Co jest powodem uśmiechu, a co sprawia, że na Twojej twarzy pojawia się zakłopotanie. Ciekawe co masz na sobie - tą zieloną, ulubioną bluzę, która zawsze tak ładnie pachniała, czy może koszulę w której tak cudownie wyglądałeś? Ciekawe jak u Ciebie - bo od dawna tego nie wiem.
|
|
|
Znów gdzieś się mijamy. Odchodzimy od siebie na nowo, słysząc tylko cichy szept serca. Chyba już zapomniałam, jak Twoje oczy patrzą, jak dłonie dotykają. Pamiętam tylko, jak bardzo Twoje słowa bolą. Pamiętam Twoje głośne krzyki i widok Twojej sylwetki, ginącej w jesiennej mgle. Ale pamiętam też, jak wpijałeś usta w moją szyję, jak tańczyłeś ze mną wśród kropel deszczu na jednej z dróg, jak, biorąc mnie w ramiona, powtarzałeś, że jestem bezpieczna. Pamiętam, jak pod skórą krew mi wrzała. Pamiętam, gdy mówiłeś, jak bardzo mnie kochasz. A przecież mieliśmy być silni. Powinnam zapomnieć, a jednak pamiętam wszystko. Potrzebuję kilku godzin, muszę się odnaleźć. Zmienić uderzenia serca na widok Twojej twarzy.
|
|
|
Wywoływał dreszcze na moim ciele każdym dotknięciem, sposobem, w jaki wypowiadał każde słowo sprawiał, że zakochiwałam się w nim kilka razy dziennie, każdego razu bardziej, a gdy patrzył miałam wrażenie, że jestem w miejscu, gdzie nie ma bólu, świat jest piękny, a ludzie nie umierają. Tak bardzo wpływał na moje życie.
|
|
|
jeżeli chociaż raz zatęsknisz to znak, że moja misja właśnie została spełniona.
|
|
|
Dla niektórych twój upadek jest jebaną satysfakcją.
|
|
|
Nie tęsknię. Czasem tylko płaczę cichutko wieczorami, bo przypominam sobie jak dobrze było mi w Twoich ramionach.
|
|
|
|