|
tęsknię za tym, jaka szczęśliwa byłam będąc z Tobą.
|
|
|
"kiedyś mówiłeś mi kochana
kiedyś szeptałeś wiele czułych słów
teraz siedzę w pokoju sama
myśląc czy je usłyszę znów"
|
|
|
zostawił mnie w momencie, w którym najbardziej Go potrzebowałam.
|
|
|
im bardziej się starasz , tym mniej wychodzi, wniosek ? pierdo* na wszystko.
|
|
|
chciałabym cię edytować, poprawić i zapisać zmiany .
|
|
|
-On niedługo zapomni...
-A Ty?
-A ja..? Ja na razie będę go wspominać ze łzami w oczach, ale kiedyś z uśmiechem na ustach... Jedno jest pewne... Nigdy go nie zapomnę...
|
|
|
Nigdy nie myśl, że nic dla mnie nie znaczysz.
|
|
|
|
Jestem sama, kompletnie sama. Nikt mnie nie wspiera, wszyscy mają swoje problemy które ja w jakimś stopniu próbuje z nimi rozwiązać. Kiedyś myślałam, że potrzebuje miliona osób aby cokolwiek zmieniło swój bieg, aby zapomnieć, albo żeby po prostu się wyżalić. Dziś? Dziś wiem, że po prostu muszę sobie sama poradzić z problemami które mnie otaczają, nikt mnie nie rozumie tak naprawdę. Nikt nie jest w stanie zwrócić mi tamtych dni, tych dni w których tak cholernie czułam się szczęśliwa. / agathe96
|
|
|
Jeśli chcesz poznać dziewczynę, nie słuchaj tego co mówi. Wczytaj się w tekst piosenek, których słucha. Znajdziesz w nich wszystko, o czym boi się mówić.
|
|
|
a najpiękniej wyglądasz wtedy , kiedy się uśmiechasz.
|
|
|
Domówka u niego. Siedziała na łóżku, z jego piwem w dłoniach. Dochodziła 3 nad ranem. Poczuła, jak piwo robi swoje. Chciała się położyć. Połowa osób już się zbierała, więc gospodarz imprezy zaczął wszystkich odprowadzać do drzwi. Przytuliła twarz do poduszki, która tak cudownie otulała ją zapachem jego perfum. Przymknęła oczy. Obudziła się gdzieś po godzinie. Poczuła pod głową coś, co na pewno nie było poduszką. Leżała na jego klatce piersiowej przykryta po uszy kołdrą. Podniosła się wolno, żeby go nie obudzić. Przeczesała palcami włosy, na wypadek gdyby jednak tak się stało. Napisała mu na kartce krótkie: PRZEPRASZAM, ŻE BEZ POŻEGNANIA. Zerknęła jeszcze na niego i zauważyła delikatny uśmiech na jego ustach, pomyślała, że pewnie coś mu się śni. W końcu wyszła kierując się do swojej dzielnicy. Poczuła wibracje telefonu. "Tak cudownie zagryzałaś wargi kreśląc tych kilka słów." Ugięły się pod nią kolana. Miała wrażenie, że jej głośno bijące serce obudzi całe miasto.
|
|
|
opierdalam się jak mogę, a jak nie mogę, to też się opierdalam.
|
|
|
|