 |
|
podbiegłeś do mnie krzycząc ' Siostra, co Ty odpierdalasz, ona płacze. co jej zrobiłaś?!' powiedziałam, że ją przeprosze. podeszłam do niej z szelmowskim usmieszkiem i powiedziałam ' ej koleżanko, nie płacz tyle, bo łzy to już Ci po dupie lecą.' i odeszłam. \ wykreuj.mnie
|
|
 |
|
nie mogę ogarnąć tego, co widzę w Twoich oczach... \ wykreuj.mnie
|
|
 |
|
znowu mam te dni, że kiedy dzwoni do mnie telefon odbieram ze słowami 'przepraszamy, wybrany abonent jest w tym momecnie nie osiągalny' ... \ wykreuj.mnie
|
|
 |
|
a teraz okazuję się, że nawet Twój uśmiech na mój widok był zwykłym szczękościskiem.
|
|
 |
|
nawet jeśli otworzę drzwi i będę kazać Ci się wynosić, gestykulując rękoma jak uciekinierka z zakładu psychiatrycznego, nie odchodź.
|
|
 |
|
twierdzicie, że jesteście twardzi. a to my, nosimy nie wygodne szpilki przez które mamy dziesiątki odcisków, tylko po to, żeby nasze nogi wyglądały zniewalająco. to my musimy umierać z bólu przy wydawaniu na świat dzieci. my poddajemy się licznym zabiegom, 'bo żeby być piękną, trzeba cierpieć.' to Wy podziwiacie nasze nogi, zacierając ręce. to Wy chcecie zostać ojcami i pragniecie podziwiać piękne i urodziwe kobiety. ale przecież to Wy - mężczyźni się dla nas poświęcacie i jesteście twardsi od niejednego kamienia. no pewnie.
|
|
 |
|
tak naprawdę to Wy - faceci jesteście nic nie warci. to od nas zależy istnienie każdego z Was. więc proponuję nam nie podskakiwać bo jeśli się zirytujemy to przestaniemy rodzić dzieci. a uwierzcie, że wymarcie gatunku ludzkiego nie musi należeć do najprzyjemniejszych rzeczy.
|
|
 |
|
a gdy będziemy mieć po 80 lat, podbiegnę do Ciebie ze swoim balkonikiem i stwierdzę, że skoro nie żyliśmy razem to chociaż umrzeć powinniśmy wspólnie.
|
|
|
|