 |
|
Mała, Ty wstajesz każdego dnia rano. Ty się ubierasz, malujesz, zabierasz swoje rzeczy i wyruszasz do szkoły, na uczelnię, do pracy lub do znajomych. Ty się uśmiechasz. Ty jesteś niesamowitą gadułą. Ty świetnie się bawisz. Ty zgrywasz pozory. Wyjaśnij mi - po co? Przecież każdy widzi Twoje oczy. Wszyscy dostrzegają to jak zmęczona jesteś, jak opadasz z sił, jak katujesz się przeszłością. Ty, Mała, jesteś cholerną pozorantką. I nikt nie potrafi do Ciebie dotrzeć ani Ciebie zmienić.
|
|
 |
|
Obiecuję ci, że kiedyś będziesz moim mężem.
|
|
 |
|
Jesteś tym, do którego, mimo wszystko, sentyment zostanie na zawsze.
|
|
 |
|
I czasami jest mi bardzo zimno i bardzo smutno i nie ma nikogo kto chciałby zamienić moje łzy na uśmiech, ale to nic.
|
|
 |
|
Jest najlepszy, ale nigdy mu o tym nie mówiłam.
|
|
 |
|
Miałem ochotę przestać istnieć. Nie, nie popełnić samobójstwo, nie umrzeć, ale przestać istnieć. Zamienić się w nic.
|
|
 |
|
“Im mocniej mnie przytulasz, tym bardziej wiem, że właśnie znalazłam swoje własne miejsce na świecie.”
|
|
 |
|
“A czasami po prostu siadam i płaczę, bo bezsilność przewyższa wszystkie uczucia.”
|
|
 |
...ale nic nie bedzie takie samo jak te nasze chwile. Jak nasza samotnosc we dwojke, jak nasze bycie razem, ale osobno.
|
|
 |
|
Nikt nie jest idealny, masz blanta i
zapalmy.
|
|
 |
|
Nie mam ochoty już na nic. Nawet na to, by żyć. / twoj.na.zawsze
|
|
 |
Siedziala na parapecie swojego pokoju i patrzyla w gwiezdziste niebo, zaciagala sie kolejnym papierosem, a lzy splywaly jej po policzkach, upila lyk wina i wlasnie wtedy uswiadomila sobie, ze tak naprawde nie ma nic.
|
|
|
|