| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Widząc łzy w tamtych oczach, uświadomiłam sobie, że mówienie o uczuciach rani, że pochopnie nie mamy prawa wypowiadać się o nich, że stanowi to bezpośrednie zagrożenie dla serc innych osób. I przestałam mówić, że kocham, kiedy nie byłam tego pewna, i właściwie wyszło na to, że nie mówiłam tego w ogóle. Z wyjątkiem Ciebie. Nie rozumiem tego, naprawdę. Nie wiesz nawet jak osobliwym odczuciem było patrzenie wprost w Twoje oczy, kiedy "kocham Cię" było równie codzienne, normalne i oczywiste jak "dzień dobry" czy "smacznego". |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Mówisz mi o miłości, choć doskonale wiesz, że nie potrafię tego docenić. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Nawet jeśli poprzestawiałam w życiu całą hierarchię rzeczy ważnych, jeśli zdawać by się mogło - wypisałam Cię z niej, przestało być tak jak wcześniej, wtargnęły się bezmyślne sytuacje, które zaburzyły całą harmonię. Nawet jeśli z Ciebie zrezygnowałam dla innych rzeczy i ludzi. Nawet jeśli błysnęła między nami ta iskra nienawiści i pretensji, to nie zdołam wyrwać z serca tamtych miesięcy i ta cząstka, przylegająca we mnie tuż koło mostka pozostanie Twoja, niezależnie od dróg jakie obierzemy i ruchów jakie wykonamy. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | I chcę się czuć perfekcyjnie, uparcie dążę do tej doskonałości, bez błędów i to głupie, nierealne do spełnienia, ale omamia mnie. I nie potrafię przyznać się do pomyłek takiego kalibru, i dlatego wolę Cię zostawić, nie wyjaśniając, że jesteś dla mnie po prostu za dobry, za kochany, za idealny, a ja jestem paradoksalnie przy Tobie taka zła. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Jego dłoń wędruje w górę od Twojego kolana. Lekki dreszcz przebiega po linii Twojego kręgosłupa i te opuszki palców, te pewne ruchy opatulające poczuciem bezpieczeństwa są piorunujące. Już rozumiesz cały ten schemat, tą wrażliwość wewnętrznej strony ud, delikatniejszą i mniej odporną na wszystko skórę. Samoistnie napinają się mięśnie Twoich ramion, a On czując to uśmiecha się w pocałunku. Da się? Nawet nie wiesz, czy to realne, możliwe, ale wiesz, wiesz, że na pewno się uśmiechnął i że gdyby miał otwarte oczy to miałby w nich iskry, które zapaliłby cały Twój świat. I dlatego boisz się spojrzeć. Bluzka mocniej przykleja Ci się do ciała, a gęsia skórka wstępuje na kark, kiedy Jego dłonie znajdują się na wysokości Twoich bioder. Wbijasz Mu paznokcie w szyje, zdezorientowany przegryza Ci delikatnie wargę. Mała strużka krwi, a Ty kochasz Go z każdą sekundą coraz mocniej. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | - Tyle czasu, a my nadal razem! - jarał się z uśmiechem. - Jezu, to takie słodkie - zgasiłam Jego entuzjazm, na co przez kolejne minuty udawał obrażonego, wkurwionego na wszystko ze mną na czele. - Co Cię opętało? - zagadnęłam. - Ty. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | W głębi serca nawet człowiek zły może być dobry. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Miałem kiepski dzień, lepiej do mnie nie podchodź, 
poznaje smak życia i jest raczej gorzko. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Szczęściem chcesz się podzielić, porażki dzielą nas same. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Cieniutka warstwa językowego balsamu na poranioną rzeczywistość. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | To dlatego warto się czasami rozstawać.
Żeby nauczyć się tęsknić. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Gdy usłyszał jej głos,zrozumiał,co czuje w ostatniej sekundzie człowiek uratowany przed utonięciem.Przypływ uczuć,który go ogarnął,aż go przeraził. |  |  |  |