 |
Zamykam oczy i widzę ciebie, nie chcę tak. I to wcale nie chodź o to, że nie chcę patrzeć na twą twarz, wręcz przeciwnie, nie chcę by wspomnienia wracały. Nie lubię kiedy wracają wtedy wymiękam, one są silniejsze ode mnie, pokonują mnie tą niezwykłą siłą z jaką działają przeciwko mnie.
|
|
 |
Jesteś uśmiechem na mojej twarzy. Każdym słowem które wymawiam.
|
|
 |
Sam tego chciałem. A teraz co? Nieprzespane noce, codziennie po dwie ramy papierosów, piwa w ręku, wory pod oczami. Może ja sobie z tym wszystkim nie radzę.
|
|
 |
Te twoje 'kocham' dla mnie wiele znaczy.
|
|
 |
Kiedy się kładę wkurwia mnie myśl, że zamiast usypiając tu w moich ramionach ty jesteś gdzieś indziej z innym.
|
|
 |
Dziękuję ci za każdy dzień spędzony razem, za pomaganie mi stawać się lepszym człowiekiem, za wspieranie, za to, że byłaś przy mnie iż tyle razy pozwoliłem abyś zapłakała z mojego powodu, za codzienny uśmiech, za to, że kochałaś, za to, że dzięki tobie potrafiłem się śmiać. Za wszystko.
|
|
 |
I jedyne co mi pozostało to czekać aż mój płomyk życia zgaśnie, by dać ci szczęście tam na górze, tak jak dawałem tutaj.
|
|
 |
A twój uśmiech ciągle mam przed oczami, tak cholernie za nim tęsknię.
|
|
 |
Tęsknie za Twoim ciałem. Całym. Tęsknie za każdym jego milimetrem. Szokuje mnie fakt, że prawdopodobnie właśnie leży ono pod ziemią w zimnej i ciasnej trumnie przez którą przedzierają się robaki, głodne ciała, którego ja tak cholernie pragnę. / zmojejperspektywy
|
|
 |
Wróć. Tak mi ciężko odkąd ciebie tu nie ma. Wszystko straciło swój sens. Nie mam siły.
|
|
|
|