 |
Były momenty gdy tak cholernie Cię potrzebowałam, gdy cały ten ból skupiał się w klatce piersiowej i przygniatał nie pozwalając oddychać. Nie było Cię wtedy, nie było w tych najgorszych chwilach,gdy wypuszczałam z rąk swoje życie. Co robiłeś kiedy ja wytyczałam na nadgarstkach kolejne ścieżki bólu? O czym myślałeś wtedy kiedy ja leżałam nago na zimnych płytkach łazienki i próbowałam się przekonać, że to wszystko ma jednak sens, a pragnienie śmierci to tylko przejściowy okres. Nie słyszałeś mojego płaczu przeplatanego z krzykiem. Zabrakło Cię, a teraz wracasz ,gdy już nauczyłam się być silna. Nie po to umierałam kilka miesięcy temu żebyś teraz to spieprzył./esperer
|
|
 |
Ta miłość była jak nieśmieszny żart Strasburgera./esperer
|
|
 |
Czarny, biały,żółty, czerwony, homo, hetero,bi, odwzajemniona, nieodwzajemniona, na odległość, kilka domów dalej, z młodszym,ze starszym,z bogatym,z biednym,z nałogami, bez nałogów, spokojna czy burzliwa, miłość to miłość./esperer
|
|
 |
Każ spierdalać wszystkim tym,którzy nie potrafią zrozumieć Twojej nieustannej walki i miłości. Nie rozumieli, bo nigdy nie kochali tak mocno, a Ty się nie poddawaj. /esperer
|
|
 |
Chciałam się pożegnać, więc mówię spierdalaj, frajerze./esperer
|
|
 |
Nie mów, że Ci przykro, bo nie jest. Ani razu nie pomyślałeś co teraz u mnie, co czułam po Twoim odejściu. W dupie miałeś czy dam sobie radę, czy poukładam życie od nowa jak pieprzoną mozaikę z resztek mojego serca. Błagam, nie wracaj więc teraz i nie proponuj zwykłej znajomości, bo tak się nie da. Jak ofiara może przyjaźnić Cię z katem? /esperer
|
|
 |
Uwielbiam kłaść się do łóżka i czuć jego zapach na poduszce. Kocham spędzać z nim całe dnie, gotować obiad, urządzać zapasy, w których i tak przegrywam gdy bierze mnie na ręce i bezczelnie pakuję do łóżka. Wspinanie się na palce,by móc dosięgnąć jego ust to już rytuał. Po prostu kocham tego wysokiego głupka o cudownych brązowych oczach,który potrafi rozbroić każde złe chwilę swoim jednym uśmiechem./esperer
|
|
 |
Poduszka przemoknięta od łez tak jak serce./esperer
|
|
 |
No idź. Wcale Cię już nie potrzebuję. Sama ułożę się do snu, zrobię sobie śniadanie i podrapię po plecach. Będę się uśmiechać, korzystać z życia i nie myśleć o Tobie. Idź, przyzwyczaję się do samotności, bo już w ogóle nie jesteś dla mnie ważny./esperer
|
|
 |
Ja pierdolę. Nienawidzę jak nie odbiera telefonów i nie odpisuję na smsy. Cholernie martwię się o tego dupka,który pomimo fizycznej przewagi nade mną tak bardzo potrzebuję czułości i troski. Weźcie ode mnie zmartwienie i podsuwające się głupie czarne wizje, a dajcie mi jego 'śpij dobrze skarbie. jestem już w domu'. /esperer
|
|
 |
Nienawidzisz mnie tylko dlatego, że mógłbyś mnie pokochać./esperer
|
|
 |
Płakanie w deszczu jest tylko dla tych najbardziej zamkniętych w sobie. Tylko oni, łzy i mnóstwo kropel z nieba. Nikt nie widzi tego co czują, wszystko zlewa się w całość, a wracając do domu rzucają wesołe 'ale zmokłem!' ,odwieszają kurtkę na wieszak, a wraz z nią cały swój wewnętrzny ból./esperer
|
|
|
|