![Odchodzisz ode mnie dzień po dniu nagłą obecnością niedobrym milczeniem wymuszonym uśmiechem cofnięciem ręki. Co raz bardziej nie moj co raz bardziej czyjś.](http://files.moblo.pl/0/3/10/av65_31091_d2a29ebb001576114e0f3d1c.jpeg) |
Odchodzisz ode mnie dzień po dniu, nagłą obecnością, niedobrym milczeniem, wymuszonym uśmiechem, cofnięciem ręki. Co raz bardziej nie moj, co raz bardziej czyjś.
|
|
![O czym myślałam siedząc obok? Przez chwilę udawałam że jest jak dawniej mimo że już nigdy tak nie będzie. Lizzie](http://files.moblo.pl/0/3/10/av65_31091_d2a29ebb001576114e0f3d1c.jpeg) |
O czym myślałam siedząc obok? Przez chwilę udawałam, że jest jak dawniej, mimo że już nigdy tak nie będzie./Lizzie
|
|
![Jeszcze nie zacząłem liczyć. Nie wiem czy tylko ja tak mam czy wszyscy: za każdym razem kiedy ktoś umiera odliczam ile czasu minęło. Najpierw minuty potem godziny. Potem dni tygodnie i miesiące. I pewnego razu uświadamiasz sobie że już nie liczysz i nawet nie wiesz kiedy przestałeś. W tym momencie ta osoba odchodzi naprawdę. Katja Millay – Morze spokoju](http://files.moblo.pl/0/2/69/av65_26985_already_too_late_by_frixin.jpg) |
"Jeszcze nie zacząłem liczyć. Nie wiem, czy tylko ja tak mam, czy wszyscy: za każdym razem, kiedy ktoś umiera, odliczam, ile czasu minęło. Najpierw minuty, potem godziny. Potem dni, tygodnie i miesiące. I pewnego razu uświadamiasz sobie, że już nie liczysz i nawet nie wiesz, kiedy przestałeś. W tym momencie ta osoba odchodzi naprawdę." Katja Millay – "Morze spokoju"
|
|
![Tym razem schowałam uczucia do torebki i postanowiłam się bawić. Nie czekałam na żadną wiadomość następnego dnia żadne zobowiązania nie wchodziły w grę. Różnica jest diametralna nie boli. Nie jestem niewolnikiem swoich uczuć a to chciałam przezwyciężyć. Przestałam marzyć o tej miłości która miała być przez całe życie. Ja już chyba nigdy jej nie ujrzę w nikim a tym bardziej w sobie.estate](http://files.moblo.pl/0/2/69/av65_26985_already_too_late_by_frixin.jpg) |
Tym razem schowałam uczucia do torebki i postanowiłam się bawić. Nie czekałam na żadną wiadomość następnego dnia, żadne zobowiązania nie wchodziły w grę. Różnica jest diametralna, nie boli. Nie jestem niewolnikiem swoich uczuć, a to chciałam przezwyciężyć. Przestałam marzyć o tej miłości, która miała być przez całe życie. Ja już chyba nigdy jej nie ujrzę w nikim, a tym bardziej w sobie.estate
|
|
![rzygam tym wszystkim. wiesz o czym marzę? by to rzucić. uciec gdzieś daleko. nie słyszeć Twojego krzyku którego tak bardzo się boję. pierdolnąć wszystkie zakazy i nakazy otrzymane od Ciebie. spojrzeć w Twoje tęczówki i wyszeptać żegnaj a później odejść bez słowa. przecież tak mało nas łączy. chyba nie miałabym czego wspominać. może oprócz naszych początków wtedy było inaczej zaskakiwałeś mnie swoją czułością i opiekuńczością ale pozory mylą. dyktatorem serce zgubiłeś gdzieś na ruchliwej ulicy gdzie zostało skopane przez ludzi. mimo wszystko coś irracjonalnego trzyma nas blisko. nie wiem co to? może miłość.](http://files.moblo.pl/0/3/10/av65_31091_d2a29ebb001576114e0f3d1c.jpeg) |
rzygam tym wszystkim. wiesz o czym marzę? by to rzucić. uciec gdzieś daleko. nie słyszeć Twojego krzyku, którego tak bardzo się boję. pierdolnąć wszystkie zakazy i nakazy otrzymane od Ciebie. spojrzeć w Twoje tęczówki i wyszeptać - żegnaj, a później odejść bez słowa. przecież tak mało nas łączy. chyba nie miałabym czego wspominać. może oprócz naszych początków, wtedy było inaczej, zaskakiwałeś mnie swoją czułością i opiekuńczością, ale pozory mylą. dyktatorem, serce zgubiłeś gdzieś na ruchliwej ulicy, gdzie zostało skopane przez ludzi. mimo wszystko coś irracjonalnego trzyma nas blisko. nie wiem co to? może miłość.
|
|
![Oboje dobrze wiemy że coś się nam sypie. Konstrukcja którą misternie budowaliśmy wali się przy fundamentach. Widzisz te poranione ręce? Jak długo będziemy to wszystko podtrzymywać kosztem własnego cierpienia? Coraz częściej widzimy że pocałunki trzymanie za rękę i mówienie że się ułoży nie wystarczy bo przecież nic się nie układa prawda? Boję się że któregoś dnia to runie na naszych oczach a naszym jedynym gestem będzie wzruszenie ramion. Ot tak zwyczajnie tyle z nas zostanie pobojowisko plac walki na którym poległy nam serca. esperer](http://files.moblo.pl/0/3/10/av65_31091_d2a29ebb001576114e0f3d1c.jpeg) |
Oboje dobrze wiemy, że coś się nam sypie. Konstrukcja, którą misternie budowaliśmy, wali się przy fundamentach. Widzisz te poranione ręce? Jak długo będziemy to wszystko podtrzymywać kosztem własnego cierpienia? Coraz częściej widzimy, że pocałunki, trzymanie za rękę i mówienie, że się ułoży nie wystarczy, bo przecież nic się nie układa, prawda? Boję się, że któregoś dnia to runie na naszych oczach, a naszym jedynym gestem będzie wzruszenie ramion. Ot tak, zwyczajnie, tyle z nas zostanie, pobojowisko, plac walki, na którym poległy nam serca./esperer
|
|
![Przecież Ci nie powiem że coś pęka. Tego nie da się opisać słowami wiesz? Oddalamy się każdego dnia ale nic z tym nie możemy zrobić zupełnie nic. Wypuszczam Cię z rąk i boli cholernie boli ale nie jestem w stanie tego zatrzymać. Choć łzy rozmywają obraz jedynie wzruszam ramionami. Nie krzyknę straciłam głos. Tylko patrzę ale wzrok też pusty. Przecież Ci nie powiem że oto na naszych oczach umiera nam miłość. Obudzimy się dopiero kiedy nie zostanie z nas nic kiedy nie będziemy mieli dokąd wracać. esperer](http://files.moblo.pl/0/3/10/av65_31091_d2a29ebb001576114e0f3d1c.jpeg) |
Przecież Ci nie powiem, że coś pęka. Tego nie da się opisać słowami, wiesz? Oddalamy się każdego dnia, ale nic z tym nie możemy zrobić, zupełnie nic. Wypuszczam Cię z rąk i boli, cholernie boli, ale nie jestem w stanie tego zatrzymać. Choć łzy rozmywają obraz, jedynie wzruszam ramionami. Nie krzyknę, straciłam głos. Tylko patrzę, ale wzrok też pusty. Przecież Ci nie powiem, że oto na naszych oczach umiera nam miłość. Obudzimy się dopiero kiedy nie zostanie z nas nic, kiedy nie będziemy mieli dokąd wracać./esperer
|
|
![ktoś kto miał Cię nigdy nie zranić okazał się tym który kręci tępym nożem w Twoich plecach z uśmiechem na ustach. esperer](http://files.moblo.pl/0/3/10/av65_31091_d2a29ebb001576114e0f3d1c.jpeg) |
ktoś kto miał Cię nigdy nie zranić, okazał się tym, który kręci tępym nożem w Twoich plecach z uśmiechem na ustach./esperer
|
|
![Wiem jak to jest. Kiedyś tak blisko dzisiaj nie wiecie o czym rozmawiać. Boisz się że ten mur między Wami w końcu będzie zbyt mocny aby go zburzyć. Widzisz jak ktoś się od Ciebie oddala dzień po dniu. Każda próba ratowania tego powoduje jeszcze boleśniejszy upadek. Wiesz co najlepiej zrobić? Odpuścić. Pozwolić komuś zobaczyć jak to jest bez Ciebie dać zatęsknić. Pokazać widmo utraty. Jeśli ktoś zatęskni wygrałaś. Jeśli nie zatęskni przegrana byłaś już w tym związku. esperer](http://files.moblo.pl/0/3/10/av65_31091_d2a29ebb001576114e0f3d1c.jpeg) |
Wiem jak to jest. Kiedyś tak blisko, dzisiaj nie wiecie o czym rozmawiać. Boisz się, że ten mur między Wami w końcu będzie zbyt mocny, aby go zburzyć. Widzisz jak ktoś się od Ciebie oddala, dzień po dniu. Każda próba ratowania tego powoduje jeszcze boleśniejszy upadek. Wiesz co najlepiej zrobić? Odpuścić. Pozwolić komuś zobaczyć jak to jest bez Ciebie, dać zatęsknić. Pokazać widmo utraty. Jeśli ktoś zatęskni, wygrałaś. Jeśli nie zatęskni, przegrana byłaś już w tym związku./esperer
|
|
![przesłania ci sobą cały świat a nawet więcej. Kogoś kto staje się ważny jak nie najważniejszy. Kogoś dla ciebie kogoś swojego prywatnego. Kogoś z kim możesz dzielić się wszystkim. Kogoś dla kogo jesteś w stanie znieść wiele. Kogoś z kim milczenie nie jest czymś złym. I choć musiałaś czekać na niego długo wygrałaś. Warto było przecierpieć swoje i przepłakać bezwartościowość. Teraz masz to na co tyle czekałaś i przebolałaś czego chcieć więcej? yezoo](http://files.moblo.pl/0/3/10/av65_31091_d2a29ebb001576114e0f3d1c.jpeg) |
przesłania ci sobą cały świat, a nawet więcej. Kogoś, kto staje się ważny, jak nie najważniejszy. Kogoś dla ciebie, kogoś swojego, prywatnego. Kogoś, z kim możesz dzielić się wszystkim. Kogoś, dla kogo jesteś w stanie znieść wiele. Kogoś, z kim milczenie nie jest czymś złym. I choć musiałaś czekać na niego długo, wygrałaś. Warto było przecierpieć swoje i przepłakać bezwartościowość. Teraz, masz to, na co tyle czekałaś i przebolałaś - czego chcieć więcej? [ yezoo ]
|
|
![Stary kobietę się kocha mimo wszystko. Po to jest. I masz z nią sypiać masz doznawać z nią nowych doświadczeń ma być wam cudownie ale nie tylko wokół tego to się kręci. Przytulaj ją. Daj jej swoją bluzę gdy będzie marzła i daj serce kiedy ona odda ci swoje. Zważywszy na to że jest delikatniejsza kurwa nie rań jej.— Nie rań.](http://files.moblo.pl/0/3/10/av65_31091_d2a29ebb001576114e0f3d1c.jpeg) |
Stary, kobietę się kocha, mimo wszystko. Po to jest. I masz z nią sypiać, masz doznawać z nią nowych doświadczeń, ma być wam cudownie, ale nie tylko wokół tego to się kręci. Przytulaj ją. Daj jej swoją bluzę, gdy będzie marzła i daj serce, kiedy ona odda ci swoje. Zważywszy na to, że jest delikatniejsza, kurwa, nie rań jej.— Nie rań.
|
|
![Najbardziej kochani czujemy się gdy wiemy że jesteśmy dla partnera źródłem radości. Cóż znaczą beznamiętne pochwały naszych “zalet” powierzchowne i ogólne komplementy bez jakiegokolwiek ładunku emocjonalnego? Natomiast promienny uśmiech na twarzy partnera kiedy wchodzimy do pokoju spojrzenie z podziwem na coś co robimy wyraz seksualnego pożądania czy podniecenia zainteresowanie się tym co myślimy i czujemy radość z kontaktu z nami lub z samego patrzenia na nas to środki dzięki którym tworzy się i staje realne nasze doświadczenie widzialności i bycia kochanym. Tymi samymi środkami dajemy naszemu partnerowi podobne doświadczenie.”](http://files.moblo.pl/0/3/10/av65_31091_d2a29ebb001576114e0f3d1c.jpeg) |
Najbardziej kochani czujemy się, gdy wiemy, że jesteśmy dla partnera źródłem radości. Cóż znaczą beznamiętne pochwały naszych “zalet”, powierzchowne i ogólne komplementy, bez jakiegokolwiek ładunku emocjonalnego? Natomiast promienny uśmiech na twarzy partnera, kiedy wchodzimy do pokoju, spojrzenie z podziwem na coś, co robimy, wyraz seksualnego pożądania czy podniecenia, zainteresowanie się tym, co myślimy i czujemy, radość z kontaktu z nami lub z samego patrzenia na nas - to środki, dzięki którym tworzy się i staje realne nasze doświadczenie widzialności i bycia kochanym. Tymi samymi środkami dajemy naszemu partnerowi podobne doświadczenie.”
|
|
|
|