 |
I musisz być szpanerem choćbyś miał sprzedać nere.
Nie możesz ćpać jak chcesz być dilerem. / Kasta
|
|
 |
Przynieś wódkę, wierz mi mam za co wypić.
Pech chciał na mnie trafić, ale skurwysyn chybił. / Shellerini
|
|
 |
Trwa życiowy sprawdzian, w którym nie pomogą ściągi.
Jednym ruchem zbijam z planszy wszystkie twoje pionki. / Słoń
|
|
 |
Trzeszczy stary winyl, lecą z kalendarza kartki.
A te skurwysyny nadal chcą, żebyśmy byli martwi. / Słoń
|
|
 |
Kto ma gorzej? Czasem ci co nie powinni,
czasem bezsilni muszą się pogodzić z losem.
Skazani niewinni pomyśl sobie i sam ocen. / Dobo ZDR
|
|
 |
Kto ma gorzej ? Pomyśl dzieciak sam.
Ten co nie ma matki ? Czy ma ją, ale chla ?
W tym nałogu trwa i przepiła jego młodość,
czy ten co był sam i miał tego świadomość ? / Damian WSM
|
|
 |
To Polska, spójrz na te dzieci, spójrz na te oczy.
Tu nie jednego życie zdołało zaskoczyć. / DDK RPK
|
|
 |
Dzieci wolą rap, niż siedzieć przy książkach.
Przekażmy im dobro, nauczmy jak kochać. / PRG
|
|
 |
Będzie dobrze bracie tylko uwierz mocno w siebie.
Pamiętaj zawsze, Ty za mnie, Ja za Ciebie. / PRG
|
|
 |
Po dziesięciu dniach gorącego śródziemnomorskiego klimatu, znów wychodzę tutaj, w te pełne chłodnego powietrza wieczory na balkon. Znów ścianki kubka pełnego kawy parzą mnie po dłoniach. Tym razem jednak dodatkiem są ramiona lekko obejmujące mnie w talii i cichy szept, żebyśmy wracali do środka, bo za chwilę zacznie padać. Po kilkunastu minutach pierwsze krople uderzają o szyby, mieszając się z odgłosem naszych przyspieszonych oddechów i moim mimowolnym zastanowieniem, która część Jego ciała jest bardziej bezwstydna - czy dłonie ściągające ze mnie kolejne ubrania, czy wargi wykonujące tak wirtuozyjną serię pocałunków na każdym skrawku mojej skóry.
|
|
 |
Ściąga ze mnie koszulkę pomimo tego, że nie chcę Mu pokazać swoich pleców. Obraca mnie tyłem na swoich kolanach i cicho się śmieje. - I przez to miałbym przestać Cię uwielbiać? Przez schodzącą Ci z pleców skórę? - mamrocze z coraz większym uśmiechem. Daje mi serię buziaków biegnącą wzdłuż kręgosłupa. - Głuptasie Mój, nie przestanę nawet gdyby ta skóra schodziła Ci z całego ciała, nawet jeśli się zestarzejesz i będziesz mieć tysiące zmarszczek, nawet jak będziesz dla całego świata całkiem ohydna, dla mnie pozostaniesz moim prywatnym cudem tego świata. Nie wiesz nawet jak precyzyjnie mnie na to zaprogramowałaś.
|
|
 |
Masuje mnie po kręgosłupie, a nagłe dreszcze rozchodzą się po każdej części ciała. To niebezpieczne. Oboje to odczuwamy. Delikatnie całuje mnie za uchem, mogę bliżej poczuć Jego zapach. Gęsia skórka pokrywa moje ciało, a on masuje je lekko, z uśmiechem. Wchodzimy w strefę największego zagrożenia, już tylko cienka linia dzieli nas od miłości.
|
|
|
|