głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika ilovejackdaniels

Rodzina potrafi zniszczyć dziecku psychikę. exize

coffeex3 dodano: 18 luty 2012

Rodzina potrafi zniszczyć dziecku psychikę./exize

.zostawiłaś u mnie spinkę do włosów  patrze na nią i wypuszczam dym z papierosów

coffeex3 dodano: 16 luty 2012

.zostawiłaś u mnie spinkę do włosów, patrze na nią i wypuszczam dym z papierosów

powiedzmy   że cierpie   tęsknie   płacze . i co stego ?  schooki

coffeex3 dodano: 15 luty 2012

powiedzmy , że cierpie , tęsknie , płacze . i co stego ? ~schooki~
Autor cytatu: schooki

Nie mogąc skupić się na lekcji  postanowiłam włączyć telefon i pooglądać nasze stare zdjęcia  które mają już jakiś rok i nasze stare wiadomości. Kurcze  jak ty mnie wtedy podobno kochałeś. bijaaaczzz

coffeex3 dodano: 15 luty 2012

Nie mogąc skupić się na lekcji, postanowiłam włączyć telefon i pooglądać nasze stare zdjęcia, które mają już jakiś rok i nasze stare wiadomości. Kurcze, jak ty mnie wtedy podobno kochałeś.-bijaaaczzz

Myślisz  że sobie radzisz. I nagle ktoś napierdala Ci przeszłością po plecach.

coffeex3 dodano: 15 luty 2012

Myślisz, że sobie radzisz. I nagle ktoś napierdala Ci przeszłością po plecach.
Autor cytatu: ajchceciezlapac

Onar x3 teksty coffeex3 dodał komentarz: Onar x3 do wpisu 7 luty 2012
Rak Jego znak zodiaku.   I stwierdzenie mam raka w sercu nabiera innego znaczenia..co nie znaczy że korzystniejszego..

coffeex3 dodano: 7 luty 2012

Rak-Jego znak zodiaku. I stwierdzenie mam raka w sercu nabiera innego znaczenia..co nie znaczy,że korzystniejszego..

otwieram szafę i wyciągam z niej jego bluzę. idę do łóżka  przyciskając ją do siebie mocniej niż kiedykolwiek. siadam i spoglądam na szary materiał. taka namiastka jego   mojej definicji szczęścia. kładę się  bluzę traktuję jak poduszkę. zatapiam w niej twarz i zaciągam się jego niknącym już zapachem. wstrzymuję oddech. mija kilka sekund. dziesięć. dwadzieścia. wciąż niewzruszenie trwam  z tym samym powietrzem  w zmęczonych płucach. trzydzieści. słyszę  gdzieś jakby z daleka  wołanie. nie odpowiadam. czterdzieści. moja świadomość powoli się zatraca. błogą ciszę przerywa trzaśnięcie drzwi i czyjś krzyk. pięćdziesiąt. czuję jak ktoś potrząsa mną. sześćdziesiąt. na skraju utraty przytomności  ktoś siłą odrywa mnie i odwraca. uchylam powieki i mimowolnie łapię spazmatyczny oddech.   Idiotko ! Kiedyś się udusisz ! Chcesz przez niego się zabić ?!   zobaczyłam nad sobą siostrę.   Przynajmniej umrę z jego zapachem w płucach.   szepnęłam ostatkiem sił i uwalniając łzy  zasnęłam  .

coffeex3 dodano: 7 luty 2012

otwieram szafę i wyciągam z niej jego bluzę. idę do łóżka, przyciskając ją do siebie mocniej niż kiedykolwiek. siadam i spoglądam na szary materiał. taka namiastka jego - mojej definicji szczęścia. kładę się, bluzę traktuję jak poduszkę. zatapiam w niej twarz i zaciągam się jego niknącym już zapachem. wstrzymuję oddech. mija kilka sekund. dziesięć. dwadzieścia. wciąż niewzruszenie trwam, z tym samym powietrzem, w zmęczonych płucach. trzydzieści. słyszę, gdzieś jakby z daleka, wołanie. nie odpowiadam. czterdzieści. moja świadomość powoli się zatraca. błogą ciszę przerywa trzaśnięcie drzwi i czyjś krzyk. pięćdziesiąt. czuję jak ktoś potrząsa mną. sześćdziesiąt. na skraju utraty przytomności, ktoś siłą odrywa mnie i odwraca. uchylam powieki i mimowolnie łapię spazmatyczny oddech. - Idiotko ! Kiedyś się udusisz ! Chcesz przez niego się zabić ?! - zobaczyłam nad sobą siostrę. - Przynajmniej umrę z jego zapachem w płucach. - szepnęłam ostatkiem sił i uwalniając łzy, zasnęłam .
Autor cytatu: martynaaa.em

otwieram szafę i wyciągam z niej jego bluzę. idę do łóżka  przyciskając ją do siebie mocniej niż kiedykolwiek. siadam i spoglądam na szary materiał. taka namiastka jego   mojej definicji szczęścia. kładę się  bluzę traktuję jak poduszkę. zatapiam w niej twarz i zaciągam się jego niknącym już zapachem. wstrzymuję oddech. mija kilka sekund. dziesięć. dwadzieścia. wciąż niewzruszenie trwam  z tym samym powietrzem  w zmęczonych płucach. trzydzieści. słyszę  gdzieś jakby z daleka  wołanie. nie odpowiadam. czterdzieści. moja świadomość powoli się zatraca. błogą ciszę przerywa trzaśnięcie drzwi i czyjś krzyk. pięćdziesiąt. czuję jak ktoś potrząsa mną. sześćdziesiąt. na skraju utraty przytomności  ktoś siłą odrywa mnie i odwraca. uchylam powieki i mimowolnie łapię spazmatyczny oddech.   Idiotko ! Kiedyś się udusisz ! Chcesz przez niego się zabić ?!   zobaczyłam nad sobą siostrę.   Przynajmniej umrę z jego zapachem w płucach.   szepnęłam ostatkiem sił i uwalniając łzy  zasnęłam  .

coffeex3 dodano: 7 luty 2012

otwieram szafę i wyciągam z niej jego bluzę. idę do łóżka, przyciskając ją do siebie mocniej niż kiedykolwiek. siadam i spoglądam na szary materiał. taka namiastka jego - mojej definicji szczęścia. kładę się, bluzę traktuję jak poduszkę. zatapiam w niej twarz i zaciągam się jego niknącym już zapachem. wstrzymuję oddech. mija kilka sekund. dziesięć. dwadzieścia. wciąż niewzruszenie trwam, z tym samym powietrzem, w zmęczonych płucach. trzydzieści. słyszę, gdzieś jakby z daleka, wołanie. nie odpowiadam. czterdzieści. moja świadomość powoli się zatraca. błogą ciszę przerywa trzaśnięcie drzwi i czyjś krzyk. pięćdziesiąt. czuję jak ktoś potrząsa mną. sześćdziesiąt. na skraju utraty przytomności, ktoś siłą odrywa mnie i odwraca. uchylam powieki i mimowolnie łapię spazmatyczny oddech. - Idiotko ! Kiedyś się udusisz ! Chcesz przez niego się zabić ?! - zobaczyłam nad sobą siostrę. - Przynajmniej umrę z jego zapachem w płucach. - szepnęłam ostatkiem sił i uwalniając łzy, zasnęłam .
Autor cytatu: martynaaa.em

uwielbiam Twoje wpisy teksty coffeex3 dodał komentarz: uwielbiam Twoje wpisy do wpisu 7 luty 2012
a mam to samo    teksty coffeex3 dodał komentarz: a mam to samo ;) do wpisu 7 luty 2012
siedzieliśmy w samochodzie  przyglądając się miastu nocą   zawsze wiedział  jak bardzo to kocham. położył głowę na moich kolanach. 'mogę tak?'   zapytał o pozwolenie. ' spoko '   powiedziałam  nie patrząc na Niego. nagle z playlisty zaczął leciec vixen. po chwili zacytował mi: 'zabiłem Ją na amen  bo nie wiedziałem co dalej'. nadal patrzyłam przed siebie  choć czułam Jego wzrok na sobie. spojrzałam na Niego i odpowiedziałam:' nie  nie zabiłeś mnie. za słaby pionek jesteś  bym przez Ciebie mogła przestać cieszyć się życiem'  po czym odwróciłam głowę w prawą stronę do szyby  do oczu podeszły mi łzy  a w głowie szumiały słowa:' zabiłeś..'   veriolla

coffeex3 dodano: 7 luty 2012

siedzieliśmy w samochodzie, przyglądając się miastu nocą - zawsze wiedział, jak bardzo to kocham. położył głowę na moich kolanach. 'mogę tak?' - zapytał o pozwolenie. ' spoko ' - powiedziałam, nie patrząc na Niego. nagle z playlisty zaczął leciec vixen. po chwili zacytował mi: 'zabiłem Ją na amen, bo nie wiedziałem co dalej'. nadal patrzyłam przed siebie, choć czułam Jego wzrok na sobie. spojrzałam na Niego i odpowiedziałam:' nie, nie zabiłeś mnie. za słaby pionek jesteś, bym przez Ciebie mogła przestać cieszyć się życiem', po czym odwróciłam głowę w prawą stronę do szyby, do oczu podeszły mi łzy, a w głowie szumiały słowa:' zabiłeś..' [ veriolla ]
Autor cytatu: martynaaa.em

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć