 |
Chciałabym znów każdego dnia przyglądać się jego tęczówkom, bez opamiętania móc pochłaniać ich barwę i nadal mieć ten cholerny nie dosyt. Chciałabym znów jego źrenic, w których oprócz pustki znajdowałam się jeszcze ja. Tych warg, które tak idealnie układały się w uśmiech, które mówiły tak wiele. Dłoni, ściskających w sobie moje, nieco mniejsze. Klatki piersiowej, ogrzewającej ciało jednocześnie tuląc je do siebie z całej siły. I serca.. mieszczącego w sobie cały mój świat. Chciałabym znów jego. / Endoftime.
|
|
 |
* Tamten nie może jej kochać tak jak on, nie może jej wielbić w taki sposób, nie jest w stanie dostrzec jej wdzięcznych ruchów ani tych szczególnych znaczków na jej twarzy. Jakby to tylko jemu było dane widzieć prawdziwy kolor jej oczu i poznawać smak jej pocałunków.
|
|
 |
Tęsknicie za mną troszkę? Zastanawiam się nad powrotem tutaj......../wezniepierdol
|
|
 |
Podobno nie można mieć wszystkiego, tego czego pragnie się najbardziej, ale mając Ciebie mam wrażenie, że jednak mam wszystko to, co chciałam mieć od zawsze. / Endoftime.
|
|
 |
Patrzysz mi w oczy jak nigdy nikt, zwłaszcza gdy w nocy idziemy pić .
I lubię gdy jesteś wstawiona, i mówisz że chcesz zostac dziś moją żoną.
Zataczasz się, kręcisz gibona, powinni nakręcić film o nas.
Wieszasz mi się na szyji, i myśle że kurwa mać jesteś dla mnie stworzona .
|
|
 |
' Pod twym blokiem czekałem późną nocą wracałaś,
Kłamałaś prosto w oczy zawsze się śmiałaś .
W te oczy w których łzy ledwie zgasiły ogień .
Odebrałaś mi siebie zapomniałaś wziąć wspomnień . '
|
|
 |
Razem tak wiele , choć obiektywnie prawie wcale .
Ale piękna była każda chwila spędzona razem .
|
|
 |
Patrzę w niebo, tęsknię nieraz .
Jeszcze się kiedyś spotkamy , ale jeszcze nie teraz .
|
|
 |
Odpalam papierosa zupełnie niepotrzebnie .
Wypuszczam z dymem myśli obojętnie .
|
|
 |
Dla mnie przyjdzie moment, gdy krew zapulsuje .
Ogrzejesz me serce w dłoniach, bo to rozumiesz .
|
|
 |
' Jak diler mogę sprzedać Ci najlepsze sny.
Ale musisz mi zaufać i za mną iść . '
|
|
 |
' Trzymam cię w ramionach ale na koniec wypuszczam.
Muzyka przestaje grać, gasną światła, milkną usta.
Sala jest pusta, trzymasz mnie za rękę,
ale puszczam twoją dłoń i nie złapię nigdy więcej.
Mocno bije serce, lecz nie wymieniamy zdania,
więc odwracam się na pięcie odchodząc bez pożegnania. '
|
|
|
|