 |
Zbyt wiele... miłości na stratę skazanej.
|
|
 |
Jak mogę rozpocząć coś nowego, skoro siedzi we mnie tyle wczorajszości?
|
|
 |
Nie daje się lubić zbyt prawdziwy na to. Zbyt to wkurwia innych, że jest czysty nawet, gdy wyjawia słabość.
|
|
 |
Natura łagodna ale dusza waleczna.
pamiętaj że słowa nic nie znaczą,
przy tobie chce tylko zasnąć.
|
|
 |
choć życie nauczyło mnie tłumić emocje
zabiłaś coś we mnie już czasu nie cofniesz.
|
|
 |
Proszę Cię raz ostatni, przełknę każdej prawdy ciernie,
karmiony nadziejami chyba wcale wolę nie jeść.
|
|
 |
"Dlaczego Bóg na najlepszych zsyła chorobę albo smutek, albo inne dolegliwości? Bo przecież i na wojnie niebezpieczne rozkazy otrzymują najdzielniejsi." Seneka
|
|
 |
Paradoks szczęścia ? Kiedyś się skończy.
|
|
 |
Ciekawe czy nadejdzie kiedyś taki czas. Kiedy ludzie nie będą cierpieć za Twoje błędy. Może kiedyś będę w stanie zaufać podobnie jak Tobie. Może ten ktoś będzie, taki sam jak Ty, tylko różnić będzie was jedno. On będzie kochał i zgodnie z obietnicami. Będzie zawsze.
|
|
 |
Nie lubię jak się odzywasz. Albo nie lubię gdy się nie odzywasz. Sama nie wiem. Z czasem jest mi łatwiej, nie odzywasz się, nie piszesz, nie wiem co u Ciebie. Nic nie czuję. Gdy się odzywasz i mówisz, że jest dobrze. Boli mnie to. Bardzo. Kiedyś Twierdziłeś, że to ja jestem tą bez której szczęście nie jest możliwe. A dzisiaj się uśmiechasz.. Mówisz, że jest dobrze. Niepojęte jaka musiałam być głupia by Ci zaufać.
|
|
 |
|
Jestem trochę jak dziecko, które potrzebuje ciągłego zainteresowania z czyjejść strony. Potrzebuję usiąść i porozmawiać z kimś bliskim kto nie będzie mnie cały czas odtrącał. Nie słyszę pytań typu "Jak sobie radzisz?" Chcę czuć się chociaż trochę ważna dla kogoś. Czy to zbyt wiele?/Lizzie
|
|
 |
Cześć. Pamiętasz mnie jeszcze? Kiedyś nazywałeś mnie całym swoim światem, całowałeś w czoło na dzień dobry, tuliłeś całymi nocami i dopisywałeś do swojej przyszłości. Obserwowałeś każdy mój ruch, uśmiechałeś się w najmniej oczekiwanych momentach i całowałeś, gdy tylko nie poświęcałam Ci kolejnego momentu. Czasem chyba też złościłeś się, kiedy nie traktowałam siebie poważnie, jednak wierzyłeś we mnie, tak mi się wydaje. Momentami wydawało mi się też, że mnie kochasz. Pamiętasz? / Endoftime.
|
|
|
|