|
Czasami trudno pogodzić się z sytuacją, w której się znajdziemy. Czasami potrzebny jest płacz, ale on i tak nigdy nic nie da.
|
|
|
- Czego Ci brakuje najbardziej? - Naszych rozmów. I pytania: Co jutro robimy? / jachcenajamajce
|
|
|
Pierwszy pocałunek, nigdy go nie zapomnisz...
|
|
|
Czasem, tak po prostu, zupełnie nienormalnie, mam ochotę wykrzyczeć Ci w twarz jak bardzo mi zależy.
|
|
|
'wyjdź' - napisał mi smsa. narzuciłam na siebie bluzę i wyszłam przed dom. stał z kumplem kompletnie pijany. - sorry, że takiego go przywlokłem ale nie dawał mi spokoju. - oznajmił jego kolega i żeby nam nie przeszkadzać odszedł spory kawałek. - kochanie. - wybełkotał. - nieźle się najebałeś. - rzuciłam wkładając ręce do kieszeni. - cicho, co się drzesz? kocham cię wiesz? - podniósł z deka głos. - powiedz mi to jak będziesz trzeźwy. - syknęłam odwracając się i chcąc wrócić do domu. - gdzie Julio idziesz? Romeo przyszedł a ty masz go w dupie. - wybełkotał. - idę do domu i zrzucę ci z okna warkocz skarbie. - zażartowałam i weszłam do środka. po chwili dostałam smsa 'wyginaj się tam, ile mam czekać na tego warkocza?' taki idiota a taki kochany
|
|
|
Niby wiesz o mnie wszystko, a tak naprawdę nie wiesz nic. Mogę zaskoczyć Cię każdym moim słowem, gestem. Mogę spowodować, że zapłaczesz. Mogę spowodować że mnie znienawidzisz. Mogę, ale nie chcę.
|
|
|
Nie ma nic "na zawsze", świat pożycza, nie daje.
|
|
|
A serce karmię chorą tęsknotą, nadzieją otulam złudne marzenia.
|
|
|
Może czas już zapomnieć, ze istniałeś? Że o tą miłość nie dbałeś? Może czas już odnaleźć to na co czekam? to na co czekam...?
|
|
|
nawet jeśli nie jest od razu wzajemna, miłość zdoła przetrwać jedynie wtedy, jeśli istnieje iskierka nadziei - bodaj najmniejsza - że zdobędziemy z czasem ukochaną osobę.
|
|
|
dziś, chcę Cię czuć, chcę Cię czuć, bo tylko ruch, tylko ruch, żadnych słów co, ranią mnie ranią Cie nie chce slyszec, dwa oddechy ktore zabijaja cisze ♥
|
|
|
A najgorsze ? Najgorsze jest widzieć jak z dnia na dzień coraz bardziej się od siebie oddalamy i kompletna bezradność, by cokolwiek naprawić.
|
|
|
|