 |
|
Płaczę. Płaczę, bo mnie zranił, bo porysował serce, bo go nie ma./esperer
|
|
 |
|
dziś wcale nie jest lepiej. nadal szczypią mnie oczy, bo serce zapragnęło poświęcić całą noc na wspominaniu o nim. ręce przez cały czas drżą, nie mogąc chwycić kubka z herbatą. wargi krwawią, bo bezsilność nie pozwala walczyć. ale nadal tu jestem. istnieję. żyję wyłącznie nadzieją, która codziennie obiecuje mi, że on wróci. [ yezoo ]
|
|
 |
Uznał, że jej mało i dołożył kilka ran.
|
|
 |
Obiecałam nie płakać więc wstrzymuję oddech, wymuszam z siebie uśmiech,
to takie bolesne.
|
|
 |
Nie pytałeś, czy wystarczy mi powietrza, czy nie będzie mi zimno w ręce,
tylko zabrałeś wszystko i odszedłeś.
|
|
 |
Odchodzisz i wracasz.
I wracasz by odejść.
|
|
 |
Bała przyznać się sama przed sobą,
że pierwszy raz dopuściła kogoś do siebie.
Był tak blisko.
|
|
 |
Zdaję sobie sprawę, że nie przestanę Cię kochać.
Ale chciałabym zapomnieć.
Reagować na Twoje imię, jak na imię każdego innego człowieka.
Bez emocji spotykać Cię i nie czuć, tych targających mną uczuć.
Zwyczajnie uśmiechnąć się na wspomnienie tego co było.
Było i nie wróci.
|
|
 |
Boleśnie uderzyła we mnie rzeczywistość prawie zrzucając z krzesła.
Nie przyjdziesz, nie zadzwonisz, nie napiszesz.
|
|
|
|