 |
nie jestem gwiazdą hollywood, ani playboya, nie jestem gwiazdą polarną, nie spadam z nieba i nie spełniam życzeń, nie krążę wokół ciebie jak ciało niebieskie. jestem niezależna- mów mi słońce.
|
|
 |
czasem mam wrażenie, że jestem z innego świata - bo cokolwiek bym nie powiedziała, jakkolwiek bym tego nie tłumaczyła - większość z Was mnie nie rozumie.
|
|
 |
przytulisz mnie ? czemu ? bo przytulanie wytwarza hormony szczęścia , które powodują zanik agresji interpersonalnej i spowalniają proces starzenia się komórek.
|
|
 |
kocham cię w promieniach słońca i w blasku księżyca. kocham cię kiedy się złościsz na mnie bez konkretnego powodu i kiedy bez konkretnego powodu przytulasz się z radości. kocham cię kiedy śpisz i kiedy opowiadasz mi coś z pasją. kocham cię kiedy płaczesz, a mi pozwalasz się pocieszać. kocham cię każdego dnia coraz mocniej. coraz mocniej i mocniej;*
|
|
 |
zasada życia: nie przywiązuj się do rzeczy, miejsc i ludzi.
|
|
 |
powiedział, że to koniec - odchodzi. zaczęłam się głośno śmiać, pomyślałam ze to jakiś głupi, pieprzony żart. jednak on był poważny. zamilkłam. odruchowo tona łez poleciała mi po policzkach, czułam jak moje serce cholernie piecze. ale nie, przecież muszę być silna, nie mogę się załamać. powiedziałam, że wszystko w porządku i szybko zapomnę.. pobiegłam do domu, choć ledwo stałam na nogach, ale nie mogłam się poddać, nikt nie mógł poznać po mnie smutku. wytarłam łzy. niepotrzebnie, kolejna partia wylała się z moich oczy w niespełna sekundę. nie potrafiłam nad sobą zapanować. skulona usiadłam na krawężniku krzycząc, czemu to właśnie ja straciłam swój najsłodszy narkotyk. otępiona,zalana łzami, spuchnięta- nie podniosłam się już nigdy z tego jebanego dołu.. ;c
|
|
 |
-kochasz go nadal prawda? -skąd Ci to przyszło do głowy?! -widzę, wciąż gdy słyszysz jego imię błyszcza ci się oczy, uśmiechasz się tak specyficznie i nabierasz rumieńców -to wspomnienia. ale tak kocham go..
|
|
 |
TY jesteś narkotykiem a JA ćpunem, który nie wytrzyma dnia bez kolejnej dawki..
|
|
 |
miłość jaką darzę tego skurwysyna jest zbyt silna.
|
|
 |
|
W moim innych świecie możemy gadać do rana.
I rozumiesz mnie bezsprzecznie i jemy wspólne śniadania.
I należysz do mnie, choć to nie kwestia posiadania.
I czujemy się bezpiecznie jakby cały świat był dla nas.
|
|
 |
nasze zdjęcie skleję i powieszę w ramce czas stracony w walce ucieka przez palce po co nam w szklance wody kolejna burza wiem każda róża ma kolce, wiem ja się pocę z nerwów w noce samotne liczę powody kłótni co są mało istotne.
|
|
|
|