 |
-To on rozbudził we mnie miłość..-przeczytałam na głos jeden z wpisów na moblo i to właśnie w tej chwili pojawiło się żółte słoneczka z chmurką wraz z Jego imieniem..Był dostępny, ale już dawno nie dla mnie..Był niczym wytwór mojej wyobraźni istniejący juz tylko w mojej głowie..Minuta, trzy, pięć.. Nie napisze..Przecież już od kilku miesięcy tego nie robi.Nie istnieje w moim realnym świecie,lecz tylko w mojej pamięci, we wspomnianiach, w których mnie nie opuści i w których będzie mi wierny..Tylko w nich czuję się na prawdę szczęśliwa i nie wiem co to smak słonych łez..
|
|
 |
Narzekałam na samotność.Na smutne i samotne ranki i wieczory.. Lecz gdy pojawił sie w moim życiu nie potrafiłam tego przyjąć..Nie potrafiłam przyjąć go do swojego życia i serca.A gdy zrezygnował doszło do mnie co sie wydarzyło.. Że zmarnowałam tak wielką szansę na Jego miłość, na wspólne szczęście, na Jego bliskość..Pokochałam.. Lecz było i jest już za późno..
|
|
 |
Przecież miałam budzić się i zasypiać obok Ciebie..Miałam tulić i całować Ciebie.. Miałeś być blisko, miałeś mnie kochać i tęsknić..Przecież tak było..Gdy Ty tęskniłeś ja szalałam na imprezach,gdy mnie całowałeś myślami byłam gdzie indziej, gdy łapaleś mnie za rękę splatałam swoje palce z Twoimi nie czując przy tym nic..A gdy patrzyłeś mi w oczy widziałam ten blask,którego w moich brakowało...Byłam blisko Ciebie,lecz tak na prawdę bardzo daleko..Z czasem zauważyłeś to..Nie całowaleś mnie tak czule jak na początku,nie łapałeś mojej dłoni,a blask po woli gasł w Twoich oczach..Teraz Ty bawisz się na imprezach, uśmiechasz się i korzystasz z życia..A ja zamykam się w domu i przeklinam siebie za to co było..Pokochałam Cie w chwili,gdy odzedłeś..Miałam tak wiele.Miałam Ciebie.A teraz jedyne co mam to łzy i świadomość,że teraz moglibyśmy być szczęśliwi..Gdybym doceniła to co miałam..Bo przecież miałam tak wiele..
|
|
 |
Dzień rozpoczynam mocną kawą, która daje mi przetrwać poranek i resztę dnia..Przyklejam uśmiech, który dla innych wydaje się być calkiem szczery i prawdziwy, jednak tylko ja wiem czym on tak na prawdę jest.. Jest niczym..Jest zwykłą naklejką,która pozwala mi uniknąć pytania innych:"Co się stało?".Od kilku miesięcy wieczory spędzam samotnie i samotnie wracam do domu..Nikt nie wita mnie czule o poranku i nie życzy miłej nocy kładąc sie spać..Nikt nie mówi mi jak pięknie wyglądam i jak śliczne mam oczy.Nie słyszę też tego głosu..Nie widzę tych oczu..Nie czuję tych ust i dłoni,które jeszcze niedawno mnie prowadziły..Zamykam się w sobie,unikam spotkań z przyjaciółmi siedząc w czterech scianach w samotności,wtedy biorę do ręki tabliczkę czekolady i tych kilka fotografii,które niosą wiele wspomnień..Po chwili łzy spływają mi po policzku rozmazując mój cały, staranny makijaż,jednak mam to gdzieś..Tak jak wszystko od kiedy odszedłeś pozostawiając mi kilka wspólnych chwil w pamięci..
|
|
|
|