 |
Codziennie milczę i zadaję sobie różne pytania. Zastanawiam się nad tym co się ze mną dzieje, dlaczego nie rozmawiam z ludźmi, dlaczego odchodzę, czemu tak znikam... I nie mogę znaleźć trafnej odpowiedzi na to wszystko. Mam poczucie, że robią to świadomie, choć wbrew temu czego tak naprawdę chcę i od samej siebie oczekuję. Podświadomie myślę nad tym czy nie wprowadziłam w swoje życie takiego buntu, który chroni mnie przed tym złem? Bo może faktycznie coś w tym jest. Może moje milczenie nie jest spowodowane zmęczeniem czy brakiem czasu, ale ucieczką, chwilową obroną, atakiem na wspomnienia. Nie mam pojęcia co mam o tym myśleć. Wiem, że tworzy się we mnie mętlik, a zeszyt, który założyłam do spisywania bólu i wspomnień, stał się złem. Moim złem, którego pozbywam się prawie zawsze, gdy muszę wybierać pomiędzy blizną na ciele a na duszy.
|
|
 |
Najlepsza sobotnia noc ! Najlepszy balet ! Tyleee smiechuu ! Ideeeallentoo :D
|
|
 |
Wcale nie jest okej , nie jest okej. Cześć
|
|
 |
Już wiem czemu od wczoraj miałam zły humor. Dlaczego wszystko leciało mi z rąk , na niczym nie potrafiłam się skupić .. Mój organizm już to przeczuwał. Dziwne a zarazem zabawne skąd niby mogłabym wiedzieć ,że dziś się cały mój misterny plan zjebie . A jednak . Czułam to ...
|
|
 |
Straciłam 1 miesiąc wakacji .. Było minęło, nie zaliczam go do tych najcudowniejszych . Zaczyna się sierpień. Tych dni już nie mogę stracić .. To są ostatniee dni wolności. To jest czas na codzienne balowanie. Każdy dzień trzeba wykorzystać na maksaa.. Zaczynamy ! Baw się i szalej nie pytaj co dalej !
|
|
 |
Potrzebuję energii. Takiej żebym wstwała rano z uśmiechem na twarzy i cieszyła się z każdej chwili , bo dobrze wiem jak czas szybko leci. Nie mam tej zyciowej energii , wstaje i każdy kolejny dzień staje się porażką.. Staram się robić wszystko żeby nie myśleć. Za chwilę słyszę krzyki, że robię coś źle. Mam po prostu dość. Brakuje mi tej drugiej osoby. /lokoko
|
|
 |
Pierwsze spotkanie sam na sam z chłopakiem od kiedy ? No dawno już nie miałam takich spotkań , już zapomniałam jak to jest.Ostatnio tylko z jednym i tym samym.. Trrochę się boję bo w sumie od 2 lat trwałam ciągle wokół niego .Bałam się coś zrobić żeby on nic nie pomyślał. A dziś czuję ,że mogę wszystko . Nie , to nie jest dla mnie randka zwykłe spotkanie z kolegą . Lecz w końcu czuję ,że żyje . Nie jestem już ta samą osobą co kiedyś , dziś mój świat należy do mnie. Ja nim kieruje nie Ty. To między nami też jest skończone.. Dobrze wiem ,że chodziło Ci tylko o seks. Wiesz kiedyś przeczytałam w książce ,że faceci przyjaźnią się ze swoimi byłymi tylko dlatego żeby mieć kogo przelecieć podczas martwego sezonu . Dużo nad tym myślałam i wiem ,że liczyłeś na to. Przez pewien czas gdy sobie to uświadomiłam byłam załamana , jednak potem dotarło do mnie, że to ja wygrałam w tym wszystkim bo nigdy na to nie pozwoliłam i nie dałam siebie tak naprawdę skrzywdzić. Zaczynam nowe życie/lokoko
|
|
 |
Nie sądziłam, że w jednej chwili całe życie może runąć tak bardzo, że zostanie tylko niechęć i obrzydzenie do ludzi i świata. Nie wiedziałam, że wszystkie poprzednie lata to były tylko ucieczki przed tym, przed czym wtedy się broniłam. I nie zrozumiałam tego teraz, ale dużo wcześniej. Jednak w tych chwilach, w tych momentach dociera do mnie fakt, jak bardzo nienawidzę siebie i własnego życia. Choć dla ludzi to tylko słowa, to nikt nie ma pojęcia jaka walka toczy się teraz we mnie. Bo nie ma żadnego wsparcia, nie ma uczuć, nie ma miłości, nie ma przyjaźni. Jest nienawiść do samej siebie i chęć ucieczki w ból. Tylko jeszcze jedna myśl trzyma mnie na granicy. Zatrzymuje mnie przed bólem świadomość Jego istnienia. Kogoś kto pojawił się w moim popierzonym życiu i pozwala mi na nowo się uśmiechać. Choć nie jesteśmy razem, to mam wrażenie, że ten człowiek może pomóc mi zapomnieć o tym co złe i wyjść na prostą.Bo jest takim moim uzupełnieniem, kimś kto rozumie mnie i mój nienormalny charakter.
|
|
 |
znam go czasem lepiej niż siebie. znam jego każdy gest, rodzaj uśmiechu i ułożenia brwi zależnie od sytuacji. doskonale znam jego ton głosu i potrafię powiedzieć ile wypił. i wiem, że nigdy nie chciał mnie zranić, a robił to tyle razy. często brakowało mu odwagi by wyznać co czuje i przyznać się do swojego strachu, jednak przytulał najlepiej na świecie, a jego usta były tymi jedynymi, które chciałam całować, każdego ranka. był dla mnie idealnym nie ideałem. odchodził tyle razy by wracać, a ja? po prostu mu na to pozwalałam wierząc, że to taki sprawdzian miłości i każdy powrót będzie już tym ostatnim powrotem.
/nieodpowiednia
|
|
 |
Wszystko co cenne mi odebrano.
|
|
|
|