 |
mam dziwną sytuację. na ostatkach byłam z bratem i siostrą mojego byłego. bawiłam się z nimi świetnie. z bratem jego wywijałam na parkiecie, choć wciąż mi smutno było, że mojego byłego z nimi nie było. do tego siostra jego mi powiedziała, że ich rodzice, ona i dziadkowie wciąż mu w domu mówią, że szkoda, że ze mną nie jest, choć minęło już ponad czternaście miesięcy, wciąż chcą byśmy do siebie wrócili. zapraszają mnie do siebie jego rodzice. chcą mnie poznać, bo dużo w nauce też pomagam jego siostrze. wciąż ja chcę wrócić do niego, ale nie jestem tego pewna czy on chce tego samego, choć mimo wszystko wiem, że z niego świetny chłopak jest - to się wstydzi mówić o swoich uczuciach !! co mam robić by odzyskać znów swą miłość ??? ( autentyczna historia moja !! ) // n_e
|
|
 |
było tuż po północy, wszyscy domownicy prócz niej już spali. zeszła cicho po schodach do salonu, otworzyła barek, wzięła butelkę wódki i kieliszek. wróciła do swojego pokoju, otworzyła ją i zaczęła sama pić kieliszek po kieliszku, przy tym ciągle myśląc, o facecie, dla którego pewnie jest już zwykłą dziewczyną. płakała .. znalazła paczkę fajek, które on jej kupił i paliła jednego za drugim papierosem. chciała z sobą skończyć, ale pomyślała sobie, że musi o niego zawalczyć. po czym poszła spać. // n_e
|
|
 |
Damian, Damianek, Damiś, Damnian .. !! Aj wciąż uwielbiam to imię i nadal kocham człowieka, który je właśnie otrzymał zaraz po urodzeniu !!! // n_e
|
|
 |
tęsknie, cholernie za Tobą tęsknie !!! ;(
|
|
 |
I dobrze, że nie mam nic na koncie, bo zapchałabym Twoja skrzynke smsami.
|
|
 |
Teraz już nie łączy nas nawet adres zamieszkania. Więzy krwi, może, chyba, pięćdziesiąt procent moim genów jego pochodzenia. Zero rozmów, zainteresowania, a przy jakimkolwiek przypadkowym, wymuszonym kontakcie jedynie trochę krzyku, spin. Ojciec? No nie żartuj, że do tej rangi mam podnosić człowieka, który jedyne, co przyłożył do mojego wychowania, życia to trochę pieniędzy oraz przyrodzenie jednej nocy.
|
|
 |
Niby juz o Tobie nie mysle, niby nie tesknie, niby widok zakochanych par mnie nie rusza, niby na niby.
|
|
 |
Zdzwiwilam sie, nawet nie odpisal. A przeciez to ja mialam byc ta wredna suka bez uczuc. To ja mialam to olewac, zaskoczyl mnie.
|
|
 |
Za kilka lat powiem Ci jak wyszło. Powiem Ci o błędach. Powiem jak rozpierdoliło serce i co się działo w żołądku objętym torsjami. Powiem Ci jak cholernie warto było.
|
|
 |
Nie da się określić miar kochania, schematów, następstw postępowania. Unikaty, każda miłość po kolei. Nieważne jak, ani trochę, nieważne jakimi słowami. Liczą się te gesty i to osobliwe odczucie gdzieś w środku. Kochamy się, na ten swój pojebany sposób, ale kochamy się, wbrew oczekiwaniom i zasadom, słabo widząc świat poza sobą, uznając się za największy priorytet nawzajem, nie planując wspólnej przyszłości, bo nie mamy pojęcia o jutrze, ale ze świadomością, że tylko śmierć może nas rozdzielić.
|
|
 |
Definicje wyuczone z encyklopedii, poglądy na życie zarysowane poprzez wykłady, historie czy tezy zasłyszane od innych, wasze zdanie, niby wasze, a ukształtowane przez innych, przez druk na papierze, podręczniki - po prostu to wszystko nie zgadzało Wam się z Jego osobą. Nie obejmowaliście tego własną świadomością, bo sprawy, które poznaliście z telewizji czy książki, On wchłaniał własnym ciałem. Przed tym mnie przestrzegaliście, przed byciem blisko Niego, bo to inna rzeczywistość, tymczasem jest osobą, która jako jedna z niewielu kmini mój stan i myślenie. Wie coś o życiu. W sumie sporo. Bo przeżywał je wedle szerszych schematów, a nie czytał o marnych podstawach.
|
|
 |
nauczyłam się jednego - lojalność się nie opłaca
|
|
|
|