 |
|
Może mogłoby być trochę inaczej
Może mogłoby być trochę jak dawniej
Może moglibyśmy być dla siebie wsparciem
I mogłoby być dobrze i mogłoby być fajnie
|
|
 |
|
Czuję to pod skórą, że u Ciebie nie jest spoko
Wiem, że musisz iść gdzieś, czegoś dotknąć
|
|
 |
|
milcz, albo się nie odzywaj. Twój wybór.
|
|
 |
|
To samo gówno, inny dzień.
|
|
 |
|
Nie mam urody, ale tonę ambicji.
|
|
 |
|
ktoś zarzuci Ci egoizm, co z tego, masz pełne prawo do Tego by się bronić.
|
|
 |
|
I nie wiem sam czy przy tym tempie chcę
przeżyć tutaj jeszcze choć jeden dzień.
Bo mam dosyć, już prowadzą mnie inne głosy,
a kolejne dni zaskakują jak ciosy.
|
|
 |
|
głowa ciąży mi już prawie tak jak ręce.
|
|
 |
|
Siła mojego uczucia jest odwrotnie proporcjonalna do odwagi aby ci o tym powiedzieć
|
|
 |
|
Pieprzę to uczucie co dawno już wygasło.
|
|
 |
|
spodziewaj się niespodziewanego.
|
|
 |
|
Chce poznawać Cię codzień od nowa z góry na dół
Jesteśmy jak planety nic nie zakłóci układu
Tylko Ty się liczysz nie obchodzi mnie reszta
|
|
|
|