sam tracę siłę i nie winię nas, wydycham promile pod wiatr,
znowu przygryzam wargi, przemywam twarz wpatrzony w sufit nostalgii
bez gwiazd, jak w bezmiar porażki
Znasz to uczucie sekundę po przebudzeniu
czujesz ze coś dzisiaj będzie nie tak
czekasz na gorze skupiony w milczeniu
nie tłumaczysz sie przed sobą przyjmujesz to za fakt