 |
Ciągle na Ciebie umierałam, ale ten nawracający proces zmęczył mnie tak bardzo, że teraz na Twój widok nie chce mi się już wzruszać. Nawet ramionami.
|
|
 |
Opiekuńczość mężczyzny wyzwala we mnie wielkie wzruszenie, które bardzo łatwo zamienia się w zauroczenie. Nie daj Boże odda mi on swój sweter, czapkę na uszy naciągnie, dłonie w dłoni ogrzeje! Nie daj Boże się zatroska, czy aby jadłam śniadanie, albo się bólem głowy zatrwoży! O, wtedy przepadłam!
|
|
 |
Zamknę oczy, aby nie widzieć, że w Twoim spojrzeniu nie ma miłości, gdy mnie przytulasz...
|
|
 |
Źle sypiam... przewracam się z boku na bok, czekając na Twój znak
|
|
 |
We cannot cure the world of sorrows, but we can choose to live in joy
|
|
 |
Nie mam zamiaru być twoim ładnym wspomnieniem, ogrzewającym cię w zimie życia.
|
|
 |
Głupia rzecz, miłość. Poznajesz, kochasz, cierpisz. Potem jesteś znudzony albo zdradzony
|
|
 |
ja jeden z wielu ukryty wśród miliarda. wstydzę się, że jestem.
|
|
 |
Wszystko czego sobie życzymy, o czym myślimy, z pewnością się nam przydarzy. Sęk w tym, że zawsze za późno i zawsze jakoś inaczej.
|
|
 |
Co jest najśmieszniejsze w ludziach: Zawsze myślą na odwrót: spieszy im się do dorosłości, a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze by odzyskać zdrowie. Z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości ani przyszłości. Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć,
a umierają, jakby nigdy nie żyli.
|
|
 |
Każdy zasługuje na drugą szansę,
Nieliczni także na trzecią,
Czwartej nie dawaj nikomu.
|
|
|
|