 |
|
- wiesz , że miłość to tylko chemiczna reakcja zachodząca w mózgu pod wpływem zwiększonej ilości fenyloetyloaminy , prawda ? . - czyli .. nie wierzysz w romantyczną miłość ? , - to przed chwilą powiedziałam .
|
|
 |
|
Ciągle czuję zapach jego perfum i ręce obejmujące mnie w talii, brodę na ramieniu...
|
|
 |
|
-kim jesteś? -ciasteczkowym potworem, polanym czekoladą, posypanym posypką i wisienką na górze
|
|
 |
|
odchodziła. z każdą sekundą coraz bardziej, po drugiej stronie. - a on stał i patrzył uświadamiając sobie, że traci coś cennego, coś czego sam się pozbył.
|
|
 |
|
niedobór witaminy C...Ciebie.
|
|
 |
|
Przyjaciel to ten, kto przychodzi, gdy cały świat odchodzi.
|
|
 |
|
generalnie jakby na to nie patrzeć mam to w dupie .
|
|
 |
|
I chciałbym wiedzieć jak mogę uczynić kobietę naprawdę szczęśliwą. Po kilku minutach ciszy Bóg odpowiedział: -Chcesz dwa, czy cztery pasy ruchu na tym moście?
|
|
 |
|
Mężczyzna spaceruje kalifornijską plażą pogrążony w głębokiej modlitwie. Nagle przemówił głośno: - Panie Boże spełnij jedno moje życzenie. I usłyszał głos Boga: - Ponieważ zawsze chodziłeś moimi drogami spełnię twoje życzenie. Mężczyzna poprosił: - Zbuduj dla mnie most na Hawaje żebym mógł tam jeździć samochodem, kiedy tylko zechce. Bóg odpowiedział: - Twoje życzenie jest bardzo materialistyczne. Pomyśl logicznie jak wielkich nakładów wymaga takie przedsięwzięcie. Ile betonu, stali. Rzecz jasna mogę to zrobić, ale trudno znaleźć usprawiedliwienie dla takiej prośby. Może wymyśliłbyś inne życzenie, które bardziej oddałoby moją chwałę? Mężczyzna długo się zastanawiał i w końcu odrzekł: - Dobrze Panie Boże, w takim razie chciałbym być w stanie zrozumieć kobiety. Chciałbym, wiedzieć, co One czują, w głębi duszy, co myślą, kiedy nie odzywają się do mnie, albo kiedy płaczą. O co, tak naprawdę Im chodzi, kiedy na moje pytanie: Co Ci jest? Odpowiadają: A nic...
|
|
 |
|
Powiedziałem jej o tym, poprosiłem o czas na zastanowienie i stwierdziłem, że powinniśmy trochę od siebie odpocząć. Biłem się z myślami, a ona myślała, że przestałem ją kochać. Gdy postanowiła odejść, nie zatrzymałem jej. A potem ona płakała przeze mnie tak, jak teraz ty przez tego swojego. Zacząłem topić smutki w alkoholu. Bo przecież ją kochałem. Zapomnieć tak na dobrą sprawę nic nie pomoże. Ale wódka koi wyrzuty sumienia, pomaga zatracić się w beznadziejnej obojętności. Ale co ja Ci będę truł. Już zostawiam Cię w spokoju. Oddalił się parę kroków, odwrócił się i powiedział jeszcze: - Dla mnie jest już za późno, ja już swoje życie przegrałem. Ty możesz ciągle walczyć o szczęście.
|
|
 |
|
porażka to nie kara. to kolejna lekcja na przyszłość.
|
|
 |
|
Każdy jest trochę aktorem, każdy ma swoją rolę. Sam wybierasz czy twój sufler jest diabłem, czy aniołem.
|
|
|
|