 |
W właśnie wtedy, 7 marca 2011 o godzinie 18:54 coś tknęło mnie, żeby jednak do Ciebie napisać. Pomyśl, jak inaczej wyglądałyby teraz nasze życia, gdyby nie to głupie przeczucie. O ile mniej byśmy wiedzieli, jak mniej byśmy czuli, o ile mniej byśmy dla siebie znaczyli.
|
|
 |
Tutaj łatwiej mi się śni.
|
|
 |
Kolejny wieczór, gdy resztki nadziei spływają po policzkach.
|
|
 |
Każdy ją lubi, taka uśmiechnięta. Nikt nie wie, że przeszłość drepcze jej po piętach.
|
|
 |
A ona wciąż biegła z chmurami w oczach, bała się ziemskiej rzeczywistości.
|
|
 |
Jest szeptem w hałasie codzienności, odbiciem w lustrze, wiatrem, jest w słowach piosenki, w bransoletce z muszelek i w snickersowej czekoladzie. Jest wszędzie, ale nie przy mnie.
|
|
 |
Jak zamknięta w pudełku zapałek, w kieszeni człowieka, który nie pali.
|
|
 |
Los lubi się ze mnie naśmiewać.
|
|
 |
Coraz bliżej przepaści, ani myślę, żeby zawrócić.
|
|
 |
Będę szczery - więcej razy nie dam się podzielić HuczuHucz i nie wpierdalaj nigdy spacji w te litery. Chciałem iść do Boga po L4, daj mi wolne typie, albo jakiś steryd żebym mógł zapomnieć o tym syfie... [HuczuHucz]
|
|
 |
Chciałbym jakąś fajną pannę. Tak pośrodku między "daj bucha" a "żyj dla mnie" [HuczuHucz]
|
|
 |
Nie ważne ile razy umrę i tak nie zapomnę. Nie ważne ile żyć przeżyję, nie będę żałować. / inspir. 30 seconds to mars
|
|
|
|