 |
‘Nigdy nie zamieniłabym Ciebie na lepsze życie,nieśmiertelność i nowy aparat..
Oddałabym za Ciebie wszystkie misie w moim pokoju, ulubioną piosenkę, oddałabym zachody słońca..
Za Ciebie, dla Ciebie i z Tobą wszystko.’
|
|
 |
‘A w mojej głowie przestrzeń mam solidnie wypełnioną. Setki wspomnień więc podpierać musze głowę dłonią. Są rzeczy co bolą, co wolą raczej nie wychodzić na wierzch, tylko topić się na dnie. Ja w tym co dobre, leciutkie chce zanurzyć się i w tym pływać. Lub zostawić za sobą, później pozmywać. Choć wiem, że tak trudno z twarzą przegrywać, uczę się wiem, że nie zawsze musze wygrywać…’
|
|
 |
‘To nie takie proste, gdy rany próbuje wyleczyć ta sama osoba, która je zadała.’
|
|
 |
’Nigdy nie będziesz moja i dlatego zachowam cię nazawsze. Byłaś moją nadzieją w dniach samotności, niepokojem w chwilachzwątpienia i pewnością w chwilach wiary. (…) miałem ochotę żyć tylko dlatego,że wierzyłem w twoje istnienie.’
|
|
 |
‘Po raz milionowy w przeciągu ostatniego tygodnia zamknęła cała swojąagresje w kilku słowach. Miała ochotę potupać nogami, wykrzyczeć cała złość irozpłakać się jak dziecko, ale była na to za słaba – zarówno fizycznie jak ipsychicznie.’
|
|
 |
‘Wiesz, że gdyby nie te kilometry byłabym gotowa przybiecdo Ciebie, aby tylko Cię przytulić i zobaczyć Twoją twarz. Żeby powiedzieć cośtak po prostu. Prosto w oczy. Chciałabym móc z Tobą płakać, śmiać się, wygłupiać,rozmawiać tak bez przeszkód. Bo chciałabym być blisko. Bo ja tak bardzo…takbardzo mi zależy. Chociaż wiem, że to nic nie pomoże. Chciałabym dotknąć, przytulić,być w chwilach dobrych i złych…’
|
|
 |
‘Kiedy dwie dusze, które poszukiwały się w tłumie, może od bardzo dawna, odnajdą się nareszcie; kiedy spostrzegą, że pasują do siebie,czują do siebie sympatię i uzupełniają się, mówiąc krótko: są do siebie podobne, wtedy zawiązuje się między nimi wspólnota, gorąca i czysta tak, jak oni sami; jedność, która ma początek na ziemi, a kontynuację w wieczności. Ta jedność to miłość, prawdziwa miłość, taka jaką potrafi pojąć w istocie niewielu ludzi; ta miłość, która jest „religią”, która ubóstwia ukochaną osobę, które życie rodzi się z nabożeństwa i namiętności, i dla której największe ofiary są najsłodszą rozkoszą.’
|
|
 |
‘Kiedyś codziennie dzwoniłyśmy do siebie po kilka razy, by tylko pośmiać siędo telefonu.
Teraz, kiedy na wyświetlaczu pojawia się Twoje imię, myślę, że coś się stało,bo to rzadkość,
byśmy do siebie telefonowały.
Kiedyś potrafiłyśmy godzinami wymyślać mnóstwo zabawnych
historii i snuć plany na przyszłość.
Teraz opowiadanie Ci o mojej przyszłości sprawia mi trudność,
bo już Cię w niej nie widzę.
Kiedyś niemalże codziennie chodziłyśmy do Centrów Handlowych
i stylizowałyśmy się na wszelakiej maści ‘gwiazdy’.
Teraz wspólne wyjście na miasto nie jest w żadnym stopniu spontaniczne.
|
|
 |
Kiedyś byłam bez Ciebie jak bez prawej ręki,
wszędzie chodziłyśmy razem i nie było mowy o rozstaniu.
Teraz jestem zupełnie samodzielna i nie potrzebuję Cię tak, jak wtedy.
Kiedyś widząc siebie z daleka, piszczałyśmy wniebogłosy ze szczęścia.
Teraz, spotykając się przypadkiem w szkole, rzucamy sobie zwykłe, niecoskrępowane ‘cześć’.
Kiedyś ufałam Tobie bardziej niż sobie,
liczyłam na Ciebie w każdej sytuacji.
Teraz radzę sobie bez wsparcia z Twojej strony, bo wydaje mi się, żezawracałabym
Ci za bardzo głowę moimi problemami.
Przyjaźń miała trwać wiecznie ..
A teraz nawet bliższa jest mi klamka w drzwiach, niż Ty.
Powiedz, co się z nami stało ?!’
|
|
 |
‘Daj papierosa, nie marudź. Usiądę ci na kolanach, policzę pieprzyki na twarzy i szyi. To nic, że znam ich liczbę tak doskonale.’
|
|
 |
a najlepszy przyjaciel staje się największym wrogiem.
|
|
|
|