 |
Teraz jedyne co mi pozostało to udawać, że wszystko jest ok, że twoje imię nie wywołuje u mnie dreszczy, że na twój widok moje serce nie przyśpiesza.
|
|
 |
- Płaczesz?
- Nie, zamontowałam sobie zraszacze żeby mi oczy nie wyschły.
|
|
 |
Przecież to właśnie Ty, codziennie uderzasz mnie prosto w twarz swoją obojętnością. Zadajesz mi tak mocny cios, że co rano, podnoszę się na nowo.Mimo tego,że zadajesz mi tak cholery ból, ciągle dążę do tego, jakby miało mi to w czymś pomóc.
|
|
 |
Nigdy nie przypuszczałabym, że jeden człowiek uzależnia się od drugiego, tak szybko, nie wyobrażalnie mocno.
|
|
 |
Niszcz mnie. Z każdym dniem coraz mocniej, proszę bardzo. Zniszcz mnie do końca, przecież taki był twój właśnie plan? zrealizuj go do końca, mną się nie przejmuj, jakoś dam sobie radę, mimo wszystko zawsze próbowałam, więc mnie niszcz, czekam na to.
|
|
 |
Idziesz z kimś, wydawało by się z kimś najważniejszym, przez swoje życie, nagle stajecie na rogu dobrze znanej wam ulicy, bo przecież chodzicie tędy co dzień, jednak okazuje się, że każde z was chce iść w inną stronę i jeśli żadne z was nie poświęci swojej dumy i swojego ego, to wszystko co tworzyliście rozpieprzyć się od tak. Jedno małe nieporozumienie dotyczące dalszej drogi, jest w stanie skreślić tak po prostu skreślić wszystkie wasze wspólnie spędzone dni.
|
|
 |
czyta ktoś w ogóle te durne wpisy ?? ehh
|
|
 |
Nadzieja i wspomnienia i tak będą silniejsze od teraźniejszości....
|
|
 |
Bywają takie dni i noce, które zmieniają wszystko. Bywają takie rozmowy, które są w stanie wywrócić do góry nogami cały nasz świat. Nie możemy ich przewidzieć. Nie możemy się na nie przygotować. Czyhają gdzieś na nas, zapisane w łańcuchu pozornych przypadków, nieuchronne jak świt po ciemności.
|
|
 |
Czasem wystarczy jedno dobrze dobrane słowo, by stracić wiarę w człowieka
|
|
 |
Pisałaś z pytaniem jak leci? Jakoś, choć większą część mnie wypełnia tęsknota za Tobą. Żal, po tych wszystkich kłótniach i nieco bólu, który wywołałaś ostrymi słowami. Jak się mam? Na to pytanie zawsze automatycznie odpowiadam 'dobrze'. Lecz nie dziś. Jesteś głównym powodem tego, że powoli umieram. I wcale nie jest dobrze, i wcale nie boli mniej. Gubię się, a twoja nieobecność z dnia na dzień mnie zabija.
|
|
 |
Męczysz mnie, nie chcę cię znać, widzieć, słyszeć, nie chcę o Tobie pamiętać nic. Więc jak najszybciej wynoś się z mojego życia i spadaj, jak najdalej, to wszystko czego od ciebie oczekuję w ramach przeprosin.
|
|
|
|