|
Trzeba się naćpać, najebać i wrócić do domu.
|
|
|
Mroźny grudzień, kiedy w trudzie niesie róże na ten cmentarz. Jak co święta jest tu u niej, dziś zostanie dłużej. Musi się pożegnać - nadal drży mu ręka. Musi się przeżegnać - dusi pętla...
|
|
|
I nagle człowiek w lustrze to nie Ty.
|
|
|
Z marzeń zostały tylko blizny...
|
|
|
pamiętam Twoje szepty, dziś nie ma ich i nie ma Ciebie,
a ja siedzę tutaj sam i sam już kurwa nie wiem
|
|
|
Tylko tyle, puste chwile, puste myśli, może czekałaś cierpliwie ale musiałaś gdzieś wyjść dziś, albo przyszli pan rozsądek i pani logika i kazali zostawić Ci nieudacznika...
|
|
|
Milcz! Proszę zrozum w końcu, zapal znicz i odejdź, oderwij dłonie od nagrobku...
|
|
|
Bóg niekiedy śni mi się i mówi „Musisz przeżyć”. Budzę się wkurwiona, nie mam sił, a muszę wierzyć, że
nonsens, w którym żyję ma cel, ma mnie zmienić.
|
|
|
Ile trzeba tego zeżreć, żeby nie chcieć umrzeć?!
|
|
|
A jeśli potrzebujesz przyjaciela, jest miejsce, tutaj u mojego boku.
|
|
|
Bo miłość, którą utraciłam nie była warta swojej ceny i z czasem będę się cieszyć, że odeszła.
|
|
|
I między nami też dobiegło już końca. To wszystko. Czy mnie boli? Możliwe że tak. Nie wiem. W ostatnim czasie nic nie czuję, oprócz przeraźliwego smutku. Znowu nic nie wyszło tak jak wyjść powinno.
|
|
|
|