|
Wstałem , oświecił mnie pierwszy promień , blask . Lecz nie ma we mnie euforii . Po co mi słońce ?, Nie umiem się nim dzielić . Tak ciężko się wstaje , rozprostowuje wspomnienia . Chcę znów śnić , nie chcę jawy .
|
|
|
Czarny chleb i czarna kawa, opętani samotnością . Monotonne uniesienie . Lewitujesz , więc dlaczego ja upadam ?
|
|
|
Zapierdalamy do przodu jak rycerz,bez uraz bez walki .Wdzięcznym echem odbijając wszelkie nietaktowne pomruki, i raz za razem jest tylko coraz lepiej, bo to nasz... nocny patrol.
|
|
|
Odwaga, Szczerość, ludzie z którymi rozmawiasz przez życie idący, właśnie spokojny
siedząc na fotelu z uśmiechem na twarzy, uświadamiam sobie , że jest coraz lepiej i lepiej, warto walczyć, pokonałem jedne schody więc idę przez następne, wiara czyni cuda tak jak i sztuka, dobre serce wyborem i głosem przyszłości życia, mały chłopiec z wielką duszą, czas ratować to co się da i
budować lepsze, razem zmienimy świat, nie ja go zmienię. Jestem powstańcem , ciekawe uczucie .
|
|
|
Noc, obrazy wyidealizowanego świata czas spełniać, ruszać do boju stawiać wyzwania
powielać i rzucać nowe, odpalony camel przy kawie, zachmurzone niebo, jest kilka gwiazd,
odpalony artyzm stuprocentowy, dać z siebie jak najwięcej, czyny nie tylko słowa, blask chwały i odrostu na mordzie, blizny szlakiem nowej przyszłości, dla mnie, dla Ciebie, dla niej...dla nas. ruszamy , nic nas nie zatrzyma .
|
|
|
Walka o ludzi, ostatni gwizdek ostatnia szansa, malowanie, tłumy sztucznych gapiów, sępów żerujących na ludzkiej niepewności, zawiłość serca, wygrane zakłady, jechanie dziwek, serce nie sługa swój rozum ma, w przeciwieństwie do oczu . Tak , to one zawodzą .
|
|
|
Detergent... chwast coś na styl pokrzywy, ideologie powściągliwe burzliwym od erotyzmu myśleniem,
zapach kobiety woń mężczyzny, czarność sennych mar, przebudzenie zastanawiający czas,perfekcyjna iluzja, przekonać się trzeba, syn z nasienia diabła poczęty przez anioła, połączenie idealne, zmysł wyczulony, papieros w pysku odpalony, kolejnym bezsennym porankiem powitam dzisiejszy dzień, dzień dobry piątku, aleś Ty kurwa zaskakujący, więc zaczynamy imprezę,
raz... dwa... i trzy, jak myślicie co się wydarzy?
|
|
|
Wszystko w temacie gra, prognoza pogody optymalnie polepsza swój stan, malbak do mordy,trochę pracy nie zaszkodzi, istotne nieistotne...las wyobrażeń.
|
|
|
Dawno tak nie liczyłem dni i czasu, bakteryjnie rozrywające płuca, brutalne senne mary wokół niej i mnie, muzeum sztuki makieta w ruch, nieistotne dla was jeszcze kiedyś stanie się istotne.
|
|
|
Jak słodko, błogie panowanie, rozrzut i wewnętrzny ogień...Szczyt szczytem, każdy ma w sobie zło i dobro, każdy posiada diabła i anioła, wystarczy przestać pierdolić i zadecydować, którą ze stron wybierasz Ty. Ja akceptuję obie.
|
|
|
Bo obok przyjaciół możesz być w 100% sobą!
|
|
|
Czuję się mniej więcej tak, jakby ktoś bujał w obłokach i nagle spadł..
|
|
|
|