 |
trzeba dbać o własne szczęście
|
|
 |
Miłość to chemia? Więc podaj mi jej wzór.
|
|
 |
myślałam, że jestem silniejsza. że Jego spojrzenie już nigdy więcej nie zwali mnie z nóg. że Jego uśmiech, nie uświadomi, jak bardzo mi Go brakowało. że uścisk dłoni nie przypomni nocy poświęconych na łzy. że Jego obecność nie zaboli aż tak bardzo. pokonało mnie własne, zbyt słabe serce, które na wspomnienie z Nim związane, niszczyło mnie na nowo od środka.
|
|
 |
A co jeśli nie ma miłości? Jeśli wszystko to chemia i psychologia, kupujemy wrażenia, emocje, kupujemy je jak przedmioty.
|
|
 |
Nie zliczysz, ile razy mówiłaś, że jest okej, a tak naprawdę rozpierdalało cię od środka. Nie zliczysz, ile razy uśmiechnęłaś się, chociaż miałaś ochotę płakać jak dziecko. Nie zliczysz, ile razy oszukiwałaś samą siebie, że on cię kocha. Nie zliczysz, ile razy spierdoliłaś coś, na czym ci cholernie zależało. Nie zliczysz, ile razy miałaś ochotę umrzeć, zapaść się pod ziemię, po prostu zniknąć. Nie zliczysz, ile razy tak bardzo pragnęłaś być szczęśliwa, a za każdym razem znowu coś stawało ci na drodze. Pewnych rzeczy nie da się policzyć, bo niektóre błędy popełniamy zbyt często.
|
|
 |
Czasami mimo, że coś nas niszczy nie potrafimy od tego odejść. Czasami, po prostu boimy się zmian. Czasami samych siebie.
|
|
 |
I wiem, że wspomnienie nigdy nie zginie
Tak jak wspomnienie po pierwszej dziewczynie
Jak czasy podstawówki
Zbite butelki, ubite lufki
Starte zelówki w podróży
Polowanie na chwile się nie dłuży, się nie nuży
|
|
 |
Znasz wszystkie moje tajemnice, znasz zalety i wady. Wiesz czemu krzyczę 'znów nie dam rady'. Tylko Ty znasz mnie tak dokładnie. Wiesz jaka jestem, wiesz czemu płaczę
|
|
 |
Nie powiem dzisiaj prawdy, bo kłamie tutaj każdy z nas.
|
|
 |
Ostre przypały, zajebiste wspomnienia!
|
|
 |
popatrz to anioł z diabłem mówią mi co lepsze, tylko szkoda, że to zawsze diabeł głośniej szepcze.
|
|
 |
ponad wszystko i do końca
|
|
|
|