 |
Wiesz czego mi brak? Poczucia bezpieczeństwa. Tej malutkiej myśli w głowie, która mówi mi, że jesteś i zawsze przy mnie będziesz, gdy stanie się coś złego.
|
|
 |
Czasami żałuję, że nie potrafisz czytać w myślach. Dowiedziałbyś się, że siedzisz w mojej głowie w każdej sekundzie dnia. Zadomowiłeś się tam na dobre.
|
|
 |
Wódka nie naprawi Ci serca,a wraz z wypalanym papierosem nie wypuścisz z płuc miłości do niego.to tak nie działa, przykro mi.
|
|
 |
Najczęściej poruszają nas słowa które ktoś wypowiedział niechcący, mimochodem. Nie o tym myślał, nie o to mu chodziło, a właśnie dokładnie to najbardziej trafiło...
|
|
 |
Spalają sie tam, gdzie ja czuję chłód.
|
|
 |
[2] Naszkicowała fundament w moim umyśle, że zaopiekuje się mną i będzie przystanią, która zniweluje nerwy i smutek. Jej cień towarzyszy mi zawsze, bez względu na to, jak wysoko jest słońce. Nie wpływają na niego pory roku, czy pogoda. Różni się mocno od innych. Nie kojarzy się z czymś złowrogim. To żywy cień szczęścia, miłości i przyjaźni. To przyszłość, przeszłość i teraźniejszość.
|
|
 |
Kobieta nie zawsze potrzebuje romantyka, bądź od czasu do czasu bezczelny, brutalny, pociągnij ją za sobą, przyciśnij do ściany i pocałuj tak, żeby straciła oddech!
|
|
 |
Nie bierz życia na serio i tak nie wyjdziesz z tego żywy...więc żyj póki możesz! Nie trać czasu na głupie kłótnie i sprzeczki, nie przejmuj się opinią innych którzy Cię nie znają...
Baw się! Korzystaj z tego życia... Po prostu - bądź sobą!
|
|
 |
Wierzę, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu. Ludzie zmieniają się po to, abyś mógł nauczyć się ich sobie odpuszczać, sprawy przyjmują zły obrót, po to byś mógł docenić je kiedy wszystko jest dobrze,
wierzysz w kłamstwa po to, by w kończu nauczyć się ufać tylko sobie, a czasami dobre rzeczy rozpadają się tylko po to, aby jeszcze lepsze mogły powstać...
|
|
 |
[1] Budzę się rano i słucham, jak z kuchni dochodzą mnie dźwięki Jej obecności. Wychodzę powoli z łóżka, bo ten deszcz za oknem nie zachęca. Narzucam szybko coś na siebie i wchodzę do pomieszczenia sąsiadującego z sypialnią. I widzę Ją. Cudowną, bez makijażu, w dużej, rozciągniętej koszulce, z kubkiem gorącej herbaty, który obejmują dłonie. Patrzę na Jej roześmiane oczy i przypominam sobie, jak nauczyła mnie zaufania. Codziennie od początku pokazywała na czym to polega. Jak mama, która uczy dziecko tabliczki mnożenia. Była cierpliwa, pełna nadziei. Każdego dnia, kiedy zbliżam swoją dłoń do Jej ręki uderza mnie ogrom poczucia bezpieczeństwa. Pamiętam, jak miesiącami rysowała na moim ciele pewność, że będzie.
|
|
 |
Czym mam zabijać myśli i czas, kiedy ode mnie ucieka ?
|
|
 |
"Uspokojony, gotowy obudzić się w setną sekundy,
biegną sekundy nieregularnie. Lekko, bez różnic
między Tobą a mną, zlewamy się w jedność.
Bledną sekundy,
podeszwy nie stoją twardo,
limitem nie jest niebo."
|
|
|
|