głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika huzi122

Doskonale wiesz  że nigdy nie będziemy przyjaciółmi  jak przyrzekaliśmy sobie przy okazji naszego zerwania.

waniilia dodano: 24 lipca 2011

Doskonale wiesz, że nigdy nie będziemy przyjaciółmi, jak przyrzekaliśmy sobie przy okazji naszego zerwania.

Obiecywałam sobie  że następnym razem nie będę płakać przez byle skurwiela. Po prostu włączę Grubsona  wyjdę na miasto  pouśmiecham się do ludzi  pogram zimną sukę  powiem wyjebane i pobiegnę przed siebie. Oczywiście nie udało się  jak zwykle.

waniilia dodano: 24 lipca 2011

Obiecywałam sobie, że następnym razem nie będę płakać przez byle skurwiela. Po prostu włączę Grubsona, wyjdę na miasto, pouśmiecham się do ludzi, pogram zimną sukę, powiem wyjebane i pobiegnę przed siebie. Oczywiście nie udało się, jak zwykle.

Wpadłam na niego zupełnie przypadkiem. Wieczorny spacer  a właściwie wyjście na papierosa. Nie spodziewałam się  że odezwie się do mnie  a co dopiero podejdzie. Usiadł obok. Był nienaturalnie blisko. Doskonale wiedział  jak się czuję  samotność dobijała. Delikatnie nachylił się i pogłaskał mój policzek. –Nienawidzisz mnie  prawda? –zapytał z nieukrywaną czułością w głosie. –Nie potrafię tego  chociaż bym chciała. Spojrzałam w jego szklane oczy  błagały o chwilę uwagi  ale nie miałam sił. Postanowiłam  iż nie zabawię się w to kolejny raz. –Wybacz  wyszeptałam i odeszłam gdzie poniosły mnie nogi.

waniilia dodano: 24 lipca 2011

Wpadłam na niego zupełnie przypadkiem. Wieczorny spacer, a właściwie wyjście na papierosa. Nie spodziewałam się, że odezwie się do mnie, a co dopiero podejdzie. Usiadł obok. Był nienaturalnie blisko. Doskonale wiedział, jak się czuję, samotność dobijała. Delikatnie nachylił się i pogłaskał mój policzek. –Nienawidzisz mnie, prawda? –zapytał z nieukrywaną czułością w głosie. –Nie potrafię tego, chociaż bym chciała. Spojrzałam w jego szklane oczy, błagały o chwilę uwagi, ale nie miałam sił. Postanowiłam, iż nie zabawię się w to kolejny raz. –Wybacz- wyszeptałam i odeszłam gdzie poniosły mnie nogi.

Ten romantyczny wieczór  koncert pod miliardem gwiazd  a potem fajerwerki nad naszymi głowami  delikatne pocałunki  a to wszystko w Twoich ramionach  w otoczeniu najbliższych mi ludzi  mojej drugiej rodziny. Najpiękniejsze co mogło mnie spotkać!

waniilia dodano: 24 lipca 2011

Ten romantyczny wieczór, koncert pod miliardem gwiazd, a potem fajerwerki nad naszymi głowami, delikatne pocałunki, a to wszystko w Twoich ramionach, w otoczeniu najbliższych mi ludzi, mojej drugiej rodziny. Najpiękniejsze co mogło mnie spotkać!

Nie mogę zasnąć  czuję  że stało się coś złego  może śpisz  a może pokłóciłeś się z mamą  nie ogarniam. Odpalam kradzionego papierosa  czuję dym w płucach  uspokajam się  jest mi lepiej  tworzę tu dla Ciebie  bo wiem  że lubisz mnie czytać  kochasz jak rymuję  doskonale wiesz jak rap czuję  ale Skarbie kochany  tutaj tego nie pokażę  bo nie jestem jak Pezet  aż tak emocjonalnie nie potrafię.

waniilia dodano: 24 lipca 2011

Nie mogę zasnąć, czuję, że stało się coś złego, może śpisz, a może pokłóciłeś się z mamą, nie ogarniam. Odpalam kradzionego papierosa, czuję dym w płucach, uspokajam się, jest mi lepiej, tworzę tu dla Ciebie, bo wiem, że lubisz mnie czytać, kochasz jak rymuję, doskonale wiesz jak rap czuję, ale Skarbie kochany, tutaj tego nie pokażę, bo nie jestem jak Pezet, aż tak emocjonalnie nie potrafię.

Wiesz i nawet nie śmiałabym Ciebie zmienić. Bywa  że denerwuje mnie Twoje droczenie się ze mną  nadmierna wrażliwość  aż dziwne  iż po szkole życia jaką otrzymałeś nadal taki jesteś!   oraz fakt  że wkurzasz się  gdy czasami nie jest po Twojemu  ale to nieważne. Dwie pierwsze cechy  często bywają zaletami  a ostatnia  cóż każdy ma tak samo. Pod każdym innym względem jesteś idealny. Nienawidzę jak przesadzasz  ale też to kocham. Tylko wariaci są coś warci.

waniilia dodano: 24 lipca 2011

Wiesz i nawet nie śmiałabym Ciebie zmienić. Bywa, że denerwuje mnie Twoje droczenie się ze mną, nadmierna wrażliwość (aż dziwne, iż po szkole życia jaką otrzymałeś nadal taki jesteś!), oraz fakt, że wkurzasz się, gdy czasami nie jest po Twojemu, ale to nieważne. Dwie pierwsze cechy, często bywają zaletami, a ostatnia, cóż każdy ma tak samo. Pod każdym innym względem jesteś idealny. Nienawidzę jak przesadzasz, ale też to kocham. Tylko wariaci są coś warci.

Twoje imię do końca życia będzie tym zakazanym słowem  którego się przy mnie nie wypowiada.

waniilia dodano: 24 lipca 2011

Twoje imię do końca życia będzie tym zakazanym słowem, którego się przy mnie nie wypowiada.

Od dawna nie dostrzegliście ironicznego uśmiechu na mej twarzy po zbajerowaniu kolejnego chłopaka. Śmiechu  gdy powiedziałam mu  że nic do niego nie czuję. Nie czuję smaku całonocnych imprez  zimnej wódki. Liczy się spokój  bo dobre ziele dodaje mi sił.

waniilia dodano: 24 lipca 2011

Od dawna nie dostrzegliście ironicznego uśmiechu na mej twarzy po zbajerowaniu kolejnego chłopaka. Śmiechu, gdy powiedziałam mu, że nic do niego nie czuję. Nie czuję smaku całonocnych imprez, zimnej wódki. Liczy się spokój, bo dobre ziele dodaje mi sił.

Siedziałam trzęsąc się ze strachu. Mój książę po dwutygodniowej nieobecności odezwał się do naszego przyjaciela  wrócił. Nie pisał  nie dzwonił  nie wiedziałam czego się spodziewać. Nie wstałam gdy przyszedł  nie spojrzałam  drżenie mojego ciała przybrało na sile  a łzy mimowolnie płynęły po policzkach. Przytulił mnie  delikatnie kołysał w ramionach  jego tęczówki zaszkliły się. Został zasypany gradem pytań  nie odpowiedział  a pokazał mi kartki wyrwane z zeszytu  zapisane męskim pismem. Pamiętnik z psychiatryka  to nierealne lecz prawdziwe. Codziennie wspominka o mnie  że tęskni  że kocha  że chce wrócić  że myśli. Błysk dumy  dziwne uczucie w sercu. Postąpiłam idealnie  czekałam.

waniilia dodano: 19 lipca 2011

Siedziałam trzęsąc się ze strachu. Mój książę po dwutygodniowej nieobecności odezwał się do naszego przyjaciela, wrócił. Nie pisał, nie dzwonił, nie wiedziałam czego się spodziewać. Nie wstałam gdy przyszedł, nie spojrzałam, drżenie mojego ciała przybrało na sile, a łzy mimowolnie płynęły po policzkach. Przytulił mnie, delikatnie kołysał w ramionach, jego tęczówki zaszkliły się. Został zasypany gradem pytań, nie odpowiedział, a pokazał mi kartki wyrwane z zeszytu, zapisane męskim pismem. Pamiętnik z psychiatryka, to nierealne lecz prawdziwe. Codziennie wspominka o mnie, że tęskni, że kocha, że chce wrócić, że myśli. Błysk dumy, dziwne uczucie w sercu. Postąpiłam idealnie, czekałam.

Park nocą  ulubiona ławka. Usiadła by pomyśleć  płakała zraniona  kolejny drań złamał jej delikatne serce  odpaliła papierosa  mieszanka letniego deszczu i słonych łez zniszczyła misterny makijaż  nad którym pracowała ponad pół godziny  szpilki połamane w biegu postawiła obok  płynąca muzyka przypominała wszystkie chwile spędzone razem. Wiedziała co zrobić. Napisała jedną wiadomość  ostatnią  a potem podniosła leżące szkło  powoli dopracowywała litrę na wewnętrznej części ręki  krew lała się strumieniami. Nie przyszedł  nie kochał  zapomniał.

waniilia dodano: 19 lipca 2011

Park nocą, ulubiona ławka. Usiadła by pomyśleć, płakała zraniona, kolejny drań złamał jej delikatne serce, odpaliła papierosa, mieszanka letniego deszczu i słonych łez zniszczyła misterny makijaż, nad którym pracowała ponad pół godziny, szpilki połamane w biegu postawiła obok, płynąca muzyka przypominała wszystkie chwile spędzone razem. Wiedziała co zrobić. Napisała jedną wiadomość, ostatnią, a potem podniosła leżące szkło, powoli dopracowywała litrę na wewnętrznej części ręki, krew lała się strumieniami. Nie przyszedł, nie kochał, zapomniał.

a ja idiotka dopasowywałam jego nazwisko do mojego imienia licząc na to  że będziemy razem do końca życia. niestety! życie pisze zupełnie inne scenariusze.

waniilia dodano: 19 lipca 2011

a ja idiotka dopasowywałam jego nazwisko do mojego imienia licząc na to, że będziemy razem do końca życia. niestety! życie pisze zupełnie inne scenariusze.

szkoda  iż owa miłość była jednostronna. skrzywdził ją. kolejna zaliczona panienka  która uległa urokowi księcia z bajki. nie był wcale taki przystojny. zwykły ćpun. brał ją jak chciał. udawał nieśmiałego  jak zwykle. przyglądałam się z boku  doskonale go znałam. mądra  odrzuciłam zaloty  mimo miłości jaką darzyłam od dłuższego czasu. szkoda  iż nie zorientowałam się  że on kochał mnie.

waniilia dodano: 19 lipca 2011

szkoda, iż owa miłość była jednostronna. skrzywdził ją. kolejna zaliczona panienka, która uległa urokowi księcia z bajki. nie był wcale taki przystojny. zwykły ćpun. brał ją jak chciał. udawał nieśmiałego, jak zwykle. przyglądałam się z boku, doskonale go znałam. mądra, odrzuciłam zaloty, mimo miłości jaką darzyłam od dłuższego czasu. szkoda, iż nie zorientowałam się, że on kochał mnie.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć