 |
powiedziałam mu, że nie możemy być razem, jeśli tak się zachowuje. a on zamiast rozpaczać, jak robił to wcześniej, pozwolił mi odejść. zrozumiałam, że nic dla niego nie znaczę. nie trzymał mnie, nie kupił bukietu na przeprosiny, chociaż nabroił. olał wszelkie proźby. skończyłam to, przez wiele dni płakałam, a on śmiał się ze mnie, prawdziwy facet, prawdziwy egoista.
|
|
 |
poznałam go, gdy mieszkałam na końcu świata, w namiocie z płatków róży. był przystojny, miał błyszczące, niebieskie oczy. przyglądał mi się z dala, lecz nie podszedł. pokochałam go całym sercem mimo, że nie powiedział ani słowa. a potem uciekł, jak mały, wstydliwy chłopiec, już nigdy nie wrócił. od tego czasu upłynęło wiele godzin tych kolorowych i szaroburych, a i tak nadal mam go w głowie. stał się kolejnym niespełnionym marzeniem.
|
|
 |
PODDAJĘ SIĘ, NIE POTRAFIĘ PISAĆ, ODCHODZĘ. WRÓCĘ TU KIEDYŚ, A MOŻE I GDZIE INDZIEJ. SAMA NIE WIEM. MOŻECIE ZNALEŹĆ MNIE NA GG - 293103. PA.
|
|
 |
Wolałabym dostać od Ciebie w twarz, usłyszeć przykre słowa, niż żyć w tej nieświadomości, nie wiedząc co czujesz, czy mogę liczyć na coś więcej, ale nie na nienawiść. Byłeś zbyt dumny, by powiedzieć jak Ci jest beze mnie, nie wykrztusiłeś nawet głupiego cześć. Wiesz, że to boli, prawda?
|
|
|
|