|
kocham takie dni jak wczoraj. leże na Twoim wielkim łóżku, w głośnikach leci Bakshish i Ty obok. szepczesz mi do ucha miłe słówka, gładzisz po włosach i jesteś. tak po prostu jesteś.
|
|
|
może i jestem popierdolona. ale kocham Cię.
|
|
|
nie chcę żeby łączył Nas tylko seks. chociaż i tego tak dawno nie było. wiem, że to już nie ma żadnej przyszłości, ale nie potrafię tego przerwać. wiem, że im dłużej będę to ciągnąć, tym bardziej będzie bolało. ale jestem przyzwyczajona- teraz też boli. wystarczająco mocno.
|
|
|
potrzebuję Jego i tylko Jego. tylko szkoda, że ja nie jestem Mu do szczęścia potrzebna.
|
|
|
- On ma na mnie wyjebane! - to po co z nim jesteś? - bo Go kocham. wiem, wyzywam go od najgorszych, ale Go kocham. nie chcę Go stracić, za bardzo mi na nim zależy. poczekam aż On mnie zostawi. może będzie mniej bolało. - nie sądzę, wtedy bardziej boli.
|
|
|
bardziej od ciemności boję się bezradności.
|
|
|
tak długo czekałam na to, aby móc się do Ciebie przytulić. żebym mogła płakać, śmiać się razem z Tobą. opowiadać Ci co mnie boli, a co mnie wkurza. mówić Ci 'kocham Cię' i słyszeć to od Ciebie. czekałam na to niewyobrażalnie długo a spierdoliłam to jedną bezpodstawną sceną zazdrości.
|
|
|
przez ciebie zaczęłam , palić i jakąś nie mogę przestać..
|
|
|
|
nie wstydzę się za to, kim jestem.
|
|
|
|