 |
Może jestem zagubiona, może każde miasto jest moje,
może nie należę nigdzie,
zgubieni jesteśmy oboje,
może to jest dom,
a może nigdy nim nie będzie.
Może nie potrzebuję fundamentów,
w sobie mam to miejsce
|
|
 |
Dziś już rozumiem, że się czasem trzeba upić
a na przepraszam, to już zwykle jest za późno
|
|
 |
Dziś z otwarciem oczu spadł mi z serca cały świat,
nie wiem dlaczego akurat dzisiaj jest tak lekko,
nie mam już ochoty liczyć wczorajszych poświęceń, strat
|
|
 |
Wołają mnie rano
a serce schowane,
zamknięte w żebrach
|
|
 |
śniło mi się,
że mam wielki biust,
poruszam nim
i wszyscy się gapią.
Śniłam też ze mam nogi jak miód,
ciągnęły się od szyi po kanapie,
że jestem pewna gdzie mam przód gdzie mam tył
|
|
 |
Wiesz, potrafię mieć taki strzał kosmiczny we śnie,
co tak mnie porazi,
że potem świecę w ciemnościach,
więc nie budź mnie-
wolę w snach swych pozostać.
Obudzę się, kiedy dorosnę
|
|
 |
Tamten z nią, tamta z nim a ja znowu solo.
|
|
 |
Flaszke w dłoń, blanta w pysk, czerwone Marlboro.
|
|
 |
nie załatwia się spraw wciąż się kłócąc, uciekając w świat braw lub wciągając dym w płuco.
|
|
 |
Chciałbym móc wejść do Twoich myśli potem wyjść i spytać co naprawdę myślisz.
|
|
 |
myślę ile jeszcze mam kredytu w twoim sercu
połamany ludzik, bez ciebie wszystko nie ma sensu
|
|
|
|