głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika hoyden

Nie ma sytuacji bez wyjścia. Nie ma czegoś takiego jak koniec i kropka. Nie zawieszasz się i nie stajesz w miejscu na dłuższy czas  tylko dlatego  że coś nie wyszło. Zawsze jest inna opcja. Musisz się tylko rozejrzeć  czegoś się chwycić. Może wystarczy odwrócić się za siebie? Znaleźć popełniony błąd i wyciągnąć wnioski. To nie jest tak  że upadasz  wstajesz i patrzysz pozytywnie do przodu. To  co zawaliłeś miało swój błąd w podstawach i to wszystko zostało gdzieś z tyłu  zakopane pod  będzie dobrze  i  nie wracaj do przeszłości . Uwierz  musisz to zrobić. Musisz się cofnąć  zrozumieć i uciekać ile sił w nogach. Wyciągasz z tej przeszłości wnioski i naginasz do przodu  wtedy możesz zacząć od nowa  dostrzec inne opcje  zrobić to wszystko poprawnie  po swojemu  dokładnie tak  jak miało być wcześniej.   yezoo

yezoo dodano: 12 września 2016

Nie ma sytuacji bez wyjścia. Nie ma czegoś takiego jak koniec i kropka. Nie zawieszasz się i nie stajesz w miejscu na dłuższy czas, tylko dlatego, że coś nie wyszło. Zawsze jest inna opcja. Musisz się tylko rozejrzeć, czegoś się chwycić. Może wystarczy odwrócić się za siebie? Znaleźć popełniony błąd i wyciągnąć wnioski. To nie jest tak, że upadasz, wstajesz i patrzysz pozytywnie do przodu. To, co zawaliłeś miało swój błąd w podstawach i to wszystko zostało gdzieś z tyłu, zakopane pod "będzie dobrze" i "nie wracaj do przeszłości". Uwierz, musisz to zrobić. Musisz się cofnąć, zrozumieć i uciekać ile sił w nogach. Wyciągasz z tej przeszłości wnioski i naginasz do przodu, wtedy możesz zacząć od nowa, dostrzec inne opcje, zrobić to wszystko poprawnie, po swojemu, dokładnie tak, jak miało być wcześniej. [ yezoo ]

pamiętam ten wieczór majowy zimny wieczór.pożegnaliśmy się czule dość czule.wtedy jeszcze coś nas łączyło wtedy to jeszcze łączyła nas miłość.położyliśmy się obok siebie jakby nic się nie stało długo nic tylko przyspieszone oddechy nie wiem o czym myślał tylko łzy stanęły mu w oczach a potem?potem tylko chwyciłam jego dłoń i powiedziałam że trochę się boję jutra bo jutro już nie było wspólnej kawy i rozmów przy stole nie było jego spojrzenia a on..uznał że tego się nie boi.więc czego?powiedział'co będzie jeśli nie pokocham nikogo tak mocno'wtedy wierzyłam w to że się boi a może chciałam by tak było.wtedy wiele myślałam gdy patrzył w moje oczy i tak kłamał. kłamał ... dziś też mamy zimny sierpniowy jeszcze wieczór.ale on leży już przy niej mówi że ją kocha że się nie boi że kocha najmocniej.a ja stygnę sama wiedząc że już pokochał  shony

shony dodano: 31 sierpnia 2016

pamiętam ten wieczór,majowy zimny wieczór.pożegnaliśmy się czule,dość czule.wtedy jeszcze coś nas łączyło,wtedy to jeszcze łączyła nas miłość.położyliśmy się obok siebie jakby nic się nie stało,długo nic,tylko przyspieszone oddechy,nie wiem o czym myślał,tylko łzy stanęły mu w oczach,a potem?potem tylko chwyciłam jego dłoń i powiedziałam,że trochę się boję jutra,bo jutro już nie było wspólnej kawy i rozmów przy stole,nie było jego spojrzenia,a on..uznał,że tego się nie boi.więc czego?powiedział'co będzie jeśli nie pokocham nikogo tak mocno'wtedy wierzyłam w to,że się boi,a może chciałam by tak było.wtedy wiele myślałam gdy patrzył w moje oczy i tak kłamał. kłamał(...)dziś też mamy zimny sierpniowy jeszcze wieczór.ale on leży już przy niej,mówi że ją kocha,że się nie boi,że kocha najmocniej.a ja stygnę sama wiedząc,że już pokochał -shony

Zawsze pragnąłem by była dla mnie czymś w rodzaju uzależnienia  by zastąpiła mi alkohol i fajki  bym mógł do niej wracać i od niej odchodzić  ale nie dalej niż na odległość serca. Kołysałem się w rytm jej oddechu i upijałem się jej obecnością. Była niczym słońce  które wychodząc zza chmur  daje nadzieję na pogodę ducha. Uśmiechnięta zawsze  nie od święta  witała mnie jeszcze za nim wszedłem do mieszkania. Chciałem spijać z jej ust smak wypitej o poranku kawy  to śmieszne  ale już wtedy czułem  że daje mi noc. Goniliśmy razem szczęście  ale może zbyt prędko  bo potknęliśmy się o kamień  który zamiast roztrzaskać się na kawałki  do dziś niosę na plecach w postaci tęsknoty za nią. mr.lonely

mr.lonely dodano: 31 sierpnia 2016

Zawsze pragnąłem by była dla mnie czymś w rodzaju uzależnienia, by zastąpiła mi alkohol i fajki, bym mógł do niej wracać i od niej odchodzić, ale nie dalej niż na odległość serca. Kołysałem się w rytm jej oddechu i upijałem się jej obecnością. Była niczym słońce, które wychodząc zza chmur, daje nadzieję na pogodę ducha. Uśmiechnięta zawsze, nie od święta, witała mnie jeszcze za nim wszedłem do mieszkania. Chciałem spijać z jej ust smak wypitej o poranku kawy, to śmieszne, ale już wtedy czułem, że daje mi noc. Goniliśmy razem szczęście, ale może zbyt prędko, bo potknęliśmy się o kamień, który zamiast roztrzaskać się na kawałki, do dziś niosę na plecach w postaci tęsknoty za nią./mr.lonely

Jest fajnie czasami nawet błogo szukam jej w butelce a przecież siedzi obok. mr.lonely

mr.lonely dodano: 31 sierpnia 2016

Jest fajnie,czasami nawet błogo,szukam jej w butelce,a przecież siedzi obok./mr.lonely

1  śmieszne  dosłownie przed chwilą przez moją głowę przedarło się stado myśli  które bardzo chciałam tu opisać. a teraz? nawet nie wiem od czego zacząć. dwa lata  kiedyś z wielkim podziwem patrzyłam na pary które były ze sobą chociaż rok  a tu proszę  spędziłam z Nim już dwa lata. nie powiem że zawsze było kolorowo  przeszliśmy przez wiele okropnych kłótni  wiele ciężkich  naprawdę ciężkich dni. ale wiesz co? jebać to. jebać każde jedno słowo wykrzyknięte w złości. to może od początku. dwa lata  z Nim. z mężczyzną z którym przeżyłam wiele wspaniałych chwil  być może i najwspanialszych w moim życiu. z mężczyzną który mnie kocha  naprawdę. widział mnie w makijażu i bez  w dresach i najlepszej sukience. jest przy mnie przed  w trakcie i po okresie. znosi moje humory i głupie pomysły. jest przy mnie kiedy płaczę i kiedy śmieję się jak nienormalna. mimo wielu niedoskonałości w moim ciele  wciąż mówi mi że jestem piękna.

briefly dodano: 14 sierpnia 2016

1) śmieszne, dosłownie przed chwilą przez moją głowę przedarło się stado myśli, które bardzo chciałam tu opisać. a teraz? nawet nie wiem od czego zacząć. dwa lata, kiedyś z wielkim podziwem patrzyłam na pary które były ze sobą chociaż rok, a tu proszę, spędziłam z Nim już dwa lata. nie powiem że zawsze było kolorowo, przeszliśmy przez wiele okropnych kłótni, wiele ciężkich, naprawdę ciężkich dni. ale wiesz co? jebać to. jebać każde jedno słowo wykrzyknięte w złości. to może od początku. dwa lata, z Nim. z mężczyzną z którym przeżyłam wiele wspaniałych chwil, być może i najwspanialszych w moim życiu. z mężczyzną który mnie kocha, naprawdę. widział mnie w makijażu i bez, w dresach i najlepszej sukience. jest przy mnie przed, w trakcie i po okresie. znosi moje humory i głupie pomysły. jest przy mnie kiedy płaczę i kiedy śmieję się jak nienormalna. mimo wielu niedoskonałości w moim ciele, wciąż mówi mi że jestem piękna.

2  ale czy ktokolwiek jest idealny? ja na pewno nie  on też nie. ale jebać to. nie ma ludzi idealnych i może właśnie o to chodzi. nie kochać kogoś tylko na samym początku  gdy wydaje nam się kimś doskonałym  ale właśnie dostrzegać wady  a mimo to kochać do utraty tchu. bo tak właśnie się czuję. gdy jesteśmy razem  po prostu leżymy przytuleni  czuję jak wszystko staje w miejscu dla tej jednej chwili. wszystkie problemy nagle odchodzą  ba  nawet przestają istnieć. te krótkie chwile  które zupełnie wszystko zmieniają. nie wiem co będzie jutro  za tydzień  miesiąc  czy nawet za kolejne dwa lata. wiem że dziś jestem tu gdzie powinnam być  w nieidealnym związku  który dla mnie jest najwspanialszym na świecie.

briefly dodano: 14 sierpnia 2016

2) ale czy ktokolwiek jest idealny? ja na pewno nie, on też nie. ale jebać to. nie ma ludzi idealnych i może właśnie o to chodzi. nie kochać kogoś tylko na samym początku, gdy wydaje nam się kimś doskonałym, ale właśnie dostrzegać wady, a mimo to kochać do utraty tchu. bo tak właśnie się czuję. gdy jesteśmy razem, po prostu leżymy przytuleni, czuję jak wszystko staje w miejscu dla tej jednej chwili. wszystkie problemy nagle odchodzą, ba, nawet przestają istnieć. te krótkie chwile, które zupełnie wszystko zmieniają. nie wiem co będzie jutro, za tydzień, miesiąc, czy nawet za kolejne dwa lata. wiem że dziś jestem tu gdzie powinnam być, w nieidealnym związku, który dla mnie jest najwspanialszym na świecie.

 1. Czasem jest tak  że bardzo nie możesz się czegoś doczekać. I czekasz  jak taki kretyn czy inny idiota  czekasz  jak czeka dziecko podczas kolacji wigilijnej na moment  kiedy będzie mogło otworzyć w końcu te kolorowe paczki w renifery czy inne bałwany. Bywa też tak  że pewne momenty nigdy nie nadchodzą  to na co czekasz nie przychodzi  bo trafiło się komuś innemu  bo czekanie kończy się happy endem tylko w tanich komediach romantycznych  a Twoje życie to tylko dramat psychologiczny  w którym aktorzy zapomnieli wyjść na plan  a Ty sam odstawiasz jakieś chore monologi  jak w hamlecie  tylko w gorszym wydaniu. A kiedy masz pieprzonego farta  to na co czekasz przychodzi.

histerycznie dodano: 13 sierpnia 2016

[1.]Czasem jest tak, że bardzo nie możesz się czegoś doczekać. I czekasz, jak taki kretyn czy inny idiota, czekasz, jak czeka dziecko podczas kolacji wigilijnej na moment, kiedy będzie mogło otworzyć w końcu te kolorowe paczki w renifery czy inne bałwany. Bywa też tak, że pewne momenty nigdy nie nadchodzą, to na co czekasz nie przychodzi, bo trafiło się komuś innemu, bo czekanie kończy się happy endem tylko w tanich komediach romantycznych, a Twoje życie to tylko dramat psychologiczny, w którym aktorzy zapomnieli wyjść na plan, a Ty sam odstawiasz jakieś chore monologi, jak w hamlecie, tylko w gorszym wydaniu. A kiedy masz pieprzonego farta, to na co czekasz przychodzi.

 2. Ale nagle okazuje się  że wcale nie cieszy  bo przyszło nie w porę. Nie w tym roku  nie tym miesiącu  nie w tym tygodniu  nie tego dnia  nie w tej godzinie  ani też nie w tej minucie. Przyszło jak czkawka  w najmniej odpowiednim momencie. Doczekałeś się  ale uświadamiasz sobie  że już wcale tego nie potrzebujesz  że nauczyłeś się bez tego żyć  że zwyczajnie kurwa nie chcesz. I czujesz się trochę oszukany  tak jak kiedyś  kiedy tata obiecał  że nie zabije tego karpia pływającego w wigilijny poranek w wannie  a kiedy zasiadaliście do stołu usmażony zajmował sam jego środek. Zdajesz sobie sprawę  że zbyt wiele się zmieniło  a czekanie opłaca się tylko w kolejkach nfz.

histerycznie dodano: 13 sierpnia 2016

[2.]Ale nagle okazuje się, że wcale nie cieszy, bo przyszło nie w porę. Nie w tym roku, nie tym miesiącu, nie w tym tygodniu, nie tego dnia, nie w tej godzinie, ani też nie w tej minucie. Przyszło jak czkawka, w najmniej odpowiednim momencie. Doczekałeś się, ale uświadamiasz sobie, że już wcale tego nie potrzebujesz, że nauczyłeś się bez tego żyć, że zwyczajnie kurwa nie chcesz. I czujesz się trochę oszukany, tak jak kiedyś, kiedy tata obiecał, że nie zabije tego karpia pływającego w wigilijny poranek w wannie, a kiedy zasiadaliście do stołu usmażony zajmował sam jego środek. Zdajesz sobie sprawę, że zbyt wiele się zmieniło, a czekanie opłaca się tylko w kolejkach nfz.

Wszystko jest po coś  wiesz? Trafiasz na swojej drodze na wielu ludzi i każdy z nich daje ci jakąś lekcję. Być może nie wyciągasz jej od razu i czasami wchodzisz dwa razy do tej samej rzeki  ale kiedy ponownie sparzysz się w ten sam sposób  zaczynasz rozumieć. Zdarza się  że zbyt pochopnie podejmujemy decyzje  pod wpływem emocji  a później nie wiemy  jak coś odkręcić  jak wyjść z bagna  w które dobrowolnie wdepnęliśmy. Ale bez nerwów  to tylko kolejna nauka od życia. Zaufałeś i się zawiodłeś? Przewałkujesz to jeszcze nieraz  dopóki nie dotrze do ciebie  że nie warto jest ufać ludziom. Miałeś i straciłeś przez głupotę? Nie pierwszy i nie ostatni raz. Nie powinno boleć nas to  że cierpimy setny raz z tego samego powodu  ale fakt  że właśnie sto razy dostaliśmy od życia po tyłku i nie potrafimy wyciągnąć z tego żadnej lekcji.   yezoo

yezoo dodano: 2 sierpnia 2016

Wszystko jest po coś, wiesz? Trafiasz na swojej drodze na wielu ludzi i każdy z nich daje ci jakąś lekcję. Być może nie wyciągasz jej od razu i czasami wchodzisz dwa razy do tej samej rzeki, ale kiedy ponownie sparzysz się w ten sam sposób, zaczynasz rozumieć. Zdarza się, że zbyt pochopnie podejmujemy decyzje, pod wpływem emocji, a później nie wiemy, jak coś odkręcić, jak wyjść z bagna, w które dobrowolnie wdepnęliśmy. Ale bez nerwów, to tylko kolejna nauka od życia. Zaufałeś i się zawiodłeś? Przewałkujesz to jeszcze nieraz, dopóki nie dotrze do ciebie, że nie warto jest ufać ludziom. Miałeś i straciłeś przez głupotę? Nie pierwszy i nie ostatni raz. Nie powinno boleć nas to, że cierpimy setny raz z tego samego powodu, ale fakt, że właśnie sto razy dostaliśmy od życia po tyłku i nie potrafimy wyciągnąć z tego żadnej lekcji. [ yezoo ]

Kochałam Cię  wiesz?Ty mnie zniszczyłeś. Pokazałeś raj  a potem spaliłeś go na moich oczach. Kazałeś stać zbyt blisko. Parzyło  paliło. Wypaliło we mnie wszystko tylko nie miłość do Ciebie  która nadal tli się beznadziejnym płomykiem na dowód tego  że tutaj był eden. esperer

esperer dodano: 30 lipca 2016

Kochałam Cię, wiesz?Ty mnie zniszczyłeś. Pokazałeś raj, a potem spaliłeś go na moich oczach. Kazałeś stać zbyt blisko. Parzyło, paliło. Wypaliło we mnie wszystko tylko nie miłość do Ciebie, która nadal tli się beznadziejnym płomykiem na dowód tego, że tutaj był eden./esperer

Jesteś za daleko  nawet nie wiem ile to kilometrów  ile oddechów  uderzeń serca. Wiem jedno  spóźniłam się o jeden kilometr  o jeden oddech  o jedno uderzenie serca. esperer

esperer dodano: 30 lipca 2016

Jesteś za daleko, nawet nie wiem ile to kilometrów, ile oddechów, uderzeń serca. Wiem jedno, spóźniłam się o jeden kilometr, o jeden oddech, o jedno uderzenie serca./esperer

Kiedyś byłam tak zraniona brakiem szacunku przez moją miłość  że sama przestałam miłość szanować. Bawiłam się ludzkimi sercami  odkładałam na półkę  nawet nie przecierałam kurzu. Kolekcja się powiększała  zaczynało brakować miejsca  zaczynało być duszno. Duszno  wiesz? Dusiłam się od nienawiści  żalu  tłumionych łez. Kochałam kiedyś tak mocno  że teraz nie radziłam sobie z tą pustką. Czym zapełnić uczucie tak wielkie  które w sekundzie zasiało spustoszenie w Twoim życiu  sercu  głowie? Nie umiałam. Przepraszam. Przeraszam wszystkie serca  które nienawidziłam w miłości. Jesteście wolne.  esperer

esperer dodano: 30 lipca 2016

Kiedyś byłam tak zraniona brakiem szacunku przez moją miłość, że sama przestałam miłość szanować. Bawiłam się ludzkimi sercami, odkładałam na półkę, nawet nie przecierałam kurzu. Kolekcja się powiększała, zaczynało brakować miejsca, zaczynało być duszno. Duszno, wiesz? Dusiłam się od nienawiści, żalu, tłumionych łez. Kochałam kiedyś tak mocno, że teraz nie radziłam sobie z tą pustką. Czym zapełnić uczucie tak wielkie, które w sekundzie zasiało spustoszenie w Twoim życiu, sercu, głowie? Nie umiałam. Przepraszam. Przeraszam wszystkie serca, które nienawidziłam w miłości. Jesteście wolne. /esperer

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć