 |
Już prawie za nim nie tęsknie. Robię to tylko wtedy gdy oddycham. / Stostostopro .
|
|
 |
Nie spał po nocy, nie chciał pomocy, i nie miał ochoty nawet na to by obniżyć loty. / Tymin
|
|
 |
Nienawidzę ludzi za każde kłamstwo. / Bisz
|
|
 |
trzeźwieje , trzeźwieje fizycznie , psychicznie, intelektualnie oraz moralnie . to długotrwały , ciężki i czasochłonny proces . Nie musisz czekać , zrozumiem / nacpanaaa
|
|
 |
a potem , potem przychodzi dzień i wiesz to jest chyba w tym wszystkim najgorsze , że choćby nie wiem co się stało to on nadejdzie , nie pytając nas o zgodę po prostu przychodzi , rozpierdala swoje manatki i jest kurwa jak gdyby nigdy nic. I choćbyś nie wiem jak długą przeżył noc , jak zajebisty seks miałbyś za sobą albo jak ogromny wpierdol od bandy nastukanych dresiarzy. Choćby na twoich oczach zabito wszystkich członków rodziny , choćby Cię okradli , zgwałcili, choćbyś był po nie udanej próbie samobójczej i miał przed oczami lekarzy patrzących na Ciebie jak na psychola , on i tak przyjdzie. - http://rapnaulicachx3.pinger.pl/ jak gdyby komuś się chciało ogarnąć resztę wpisu ;) / nacpanaaa
|
|
 |
nie lubię gdy to robisz. nie lubię, gdy świadomie mnie niszczysz. / maniia
|
|
 |
Moglibyśmy razem pić wódkę bez zapoi, i co chwilę krzywić się jak to kurewsko niedobre, moglibyśmy oglądać wspólnie głupie seriale, i komentować je by się dziwki zamknęły, moglibyśmy pić wspólnie rozpuszczalną kawę litrami, moglibyśmy palić w oknie szlugi, a później przez pół nocy wypluwać płuca, moglibyśmy palić razem jointy, a później śmiać się z byle czego, i rozkminiać to życie, moglibyśmy spać razem do piętnastej, i jeść zimny obiad z poprzedniego dnia, moglibyśmy razem nie dawać sąsiadom spać, bo bassy rapu dudniały by na cały blok. I moglibyśmy po prostu żyć razem. Gdybyś tylko chciał... / Stostostopro .
|
|
 |
Będę czekać. Sekundami, minutami, godzinami, tygodniami, miesiącami, dekadami, i latami. Ale zawsze będę. / Stostostopro .
|
|
 |
Nauczyłam się ignorować miłość.
|
|
 |
i wtedy do mnie dotarło że do cholery nie mam prawa mieć do niego czegokolwiek a już tym bardziej pretensji. Nie jest moim przyjacielem , moim mężczyzną , kochankiem , ojcem , aniołem stróżem, ochroniarzem , bratem, kimkolwiek.Nie mam dla niego określenia tym samym nie mając do niego praw , żadnych. Już większe ma starsza pani z kiosku bo codziennie widuję się z nim gdy przychodzi do niej po standardowy zestaw dwie lufki i paczka fajek.Już większe prawa ma jego była polonistka z którą użerał się przez trzy lata i która nie chciała dopuścić go do matury a nawet moja przyjaciółka z którą rozmawiając spędził bite dwie godziny gdy ja udupcona nie wiadomo jakim towarem spałam otulona jego kurtką na jego kolanach i co z tego że rozmowa dotyczyła mnie skoro nie brałam w niej udziału ? Nie mam do niego praw , żadnych , to przecież chore zważywszy na to że zawdzięczam mu tak wiele/ nacpanaaa
|
|
 |
Byliśmy razem , spaliśmy z sobą , kochaliśmy się , miał mnie albo to ja miałam jego , niezależnie jak na to spojrzeć sens się nie zmienia.Najgorsze jest to że wcale go nie pamiętam , nie wiem jak wygląda , jak ma na imię ani kim tak naprawdę jest i czym się zajmuję.Mogę minąć się z nim na ulicy , w przejściu podziemnym , w autobusie , być z nim na tej samej imprezie , rozmawiać a nawet tańczyć i nie wiedzieć że on to on, nie mieć o tym bladego pojęcia. Zna mnie , wie jak wyglądam nago , wie jakie są w dotyku moje piersi , wie jaki odcień rzucają moje włosy w zetknięciu z ultrafioletem i wie jak komponuje się moje ciało z jego , a ja do cholery jasnej nawet nie wiem czy ma dużego, nie sądzisz że to jakaś paranoja ? / nacpanaaa
|
|
|
|