 |
Jego obecność strasznie zmieniła Moje zachowanie. przy Nim stałam się bardziej uprzejma, sympatyczna i co więcej, pomocna. nauczył Mnie życia, a przede wszystkim miłości. pokazał, jak wiele znaczy bycie przy kimś i trwanie, nawet gdy to nie jest potrzebne. był sensem Moich wszelkich działań i czułam Go w każdym uderzeniu serca. więc przeanalizuj sobie to wszystko i pomyśl, dlaczego właśnie teraz bije ode Mnie nienawiścią. [ yezoo ]
|
|
 |
za dużo wspólnego , żeby nagle żyć osobno .
|
|
 |
- mama, bo ja tak właśnie przeglądałam teraz jakieś strony i czytałam sobie gdzie mogę iść dalej. - no i co? - no i ja się nie dostanę na medycynę. wiesz jak tam trudno? - no wiem. - no zrób coś. - ale co ja mam ci zrobić? - i w ogóle. 6 lat studiów, później jakiś staż i specjalizacja. 10 lat nauki. to ja będę mieć 30 lat jak zacznę pracę, a jak 50 to mnie wyrzucą na emeryturę. czyli mam pracować tylko 20 lat? po co? - a kto Cie ma wyrzucić? - no te głupie Tuski ! - ty to jesteś popierdolona. [ yezoo & pocieszająca mama ]
|
|
 |
w myślach kolejno zliczam dni, w których odbierając sens odszedł, ten nieopisywalny w słowa ból, każdego dnia, wewnętrznie rozrywający serce na drobne kawałki, każdy z dreszczy przeszywający najmniejszy milimetr ciała, znasz to, znów ten sam, pierdolony schemat. kolejne łzy skrywane pomiędzy wersami, zmiana rytmu, fałszywe uderzenia serca. przeszłość niszczy bieg teraźniejszości, stan beznadziejności, po raz kolejny Twoje życie traci na znaczeniu. / endoftime.
|
|
 |
słuchaj. zachowywanie się jak kutas, nie sprawi, że Twój Ci urośnie.
|
|
 |
mężczyznom nie brak szczerości, tylko czasu, by spełnić te wszystkie, piękne deklaracje.
|
|
 |
kobieta to nie tylko coś, co się uśmiecha i jest miłe w dotyku.
|
|
 |
pomiędzy Nami była pustka, pełna tego wszystkiego, czego sobie nie mówiliśmy.
|
|
 |
pokaż cycki, dam ci pączka ♥
|
|
 |
Próbuję zapomnieć, ale jak mam to zrobić, skoro w tylu miejscach zostawiliśmy kawałek siebie?
|
|
 |
z perspektywy Jego ramion wszystko wydawało się lepsze. powiedzmy te płatki śniegu nie były puchem lepiącym się do ubrań, a wyimaginowanymi gwiazdkami, które opadały Mu na włosy. stawanie na palcach kończyło się całusem, a nie pudłem spadającym z regału na głowę. niemiecki przestał być nie do przejścia, gdy między licznymi regułkami, rzucał różniące się pytanie - z propozycją pójścia do kina, czy gdziekolwiek. Jego bluzy w mojej szafie, perfumy na półce pasowały równie perfekcyjnie jak On sam w moim sercu. teraz, kiedy noce utożsamiają się z ciepłym kakao i romansidłem w którym szukam naszych imion, zastanawiam się, jakim prawem zabrano mi to lepsze życie.
|
|
 |
wiesz, jak tak dłużej usiądę i pomyślę, to wszystko wcale nie wygląda aż tak źle. mam gdzie mieszkać. mam co jeść, co pić. mam przyjaciół, których darzę ogromnym zaufaniem. mam kochających rodziców. mam wystarczająco pieniędzy. mam dość dobre wyniki w nauce. mam zdrowie, nie walczę z niczym strasznym. fakt faktem, że nie mam Ciebie. ale wiesz co? niektórzy w życiu mają cholernie trudno. próbują uporać się z rakiem. z problemami pieniężnymi. starają się odbudować zgubioną wiarę w życie. a Ja siedzę i rozczulam się nad tym, co było. nigdy więcej, skarbie. [ yezoo ]
|
|
|
|