głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika honey112

Naiwni kochają mocniej.    chill.out

sticktogether dodano: 27 stycznia 2012

Naiwni kochają mocniej. / chill.out

Pamiętaj kurwo on tak naprawdę nigdy Cię nie pokocha.   desperacko

desperacko dodano: 27 stycznia 2012

Pamiętaj kurwo on tak naprawdę nigdy Cię nie pokocha. | desperacko

Na początku wszystko luźno  takie tam rozmowy  potem wkręcanie się w nie  gadanie nocami  następnie rozmowy to już standard bez nich było dziwnie  inaczej  potem uzależnienie  aż w końcu się zakochała.   desperacko

desperacko dodano: 27 stycznia 2012

Na początku wszystko luźno, takie tam rozmowy, potem wkręcanie się w nie, gadanie nocami, następnie rozmowy to już standard bez nich było dziwnie, inaczej, potem uzależnienie, aż w końcu się zakochała. | desperacko

SZLACHTA ROZPOCZYNA FERIE.

desperacko dodano: 27 stycznia 2012

SZLACHTA ROZPOCZYNA FERIE.

Uwierz mi  że chcę  aby był szczęśliwy. Ale prawda jest taka  że wolałabym  aby znalazł to szczęście przy mnie  a nie przy niej.   pepsiak

sticktogether dodano: 26 stycznia 2012

Uwierz mi, że chcę, aby był szczęśliwy. Ale prawda jest taka, że wolałabym, aby znalazł to szczęście przy mnie, a nie przy niej. / pepsiak

Ranę zadałeś  ranę otrzymasz.

sticktogether dodano: 26 stycznia 2012

Ranę zadałeś, ranę otrzymasz.
Autor cytatu: jachcenajamaice

kocham Was :  :  teksty sticktogether dodał komentarz: kocham Was :* :) do wpisu 26 stycznia 2012
Wcale nie umiem sobie radzić . Złość   nienawiść   łzy w oczach + sztuczny uśmiech   codzienność ostatnich dni.

sticktogether dodano: 26 stycznia 2012

Wcale nie umiem sobie radzić . Złość , nienawiść , łzy w oczach + sztuczny uśmiech - codzienność ostatnich dni.

  Czasem uciekam gdzieś  chociaż wiem że nie warto. To powraca cały czas i uderza w moją słabość..

desperacko dodano: 26 stycznia 2012

" Czasem uciekam gdzieś, chociaż wiem że nie warto. To powraca cały czas i uderza w moją słabość.. "

przychodził   przychodził z czekoladą ukrytą za plecami  kiedy miałam zły humor  z miśkiem lub kwiatami  kiedy wypadało jakieś święto  choć zazwyczaj owe  święto  unaoczniał sobie sam  ze łzami w oczach  gdy sobie nagle  ni stąd ni zowąd  nie radził. karmił mnie swoim bólem  ja częstowałam Go wylewnymi zażaleniami na los. scałowywał moje cierpienia  obiecując  iż kiedyś wszystko stanie się proste i już nic nie stanie nam na przeszkodzie. marzył. opowiadał mi o przyszłości  o sobie i o mnie  i o naszych dzieciach  i o obiadach  które potulnie przygotuję   czego wizja za każdym razem kosztowała go przyjęciem uderzenia w żebro. i ten dzień. parny  letni poranek  ptaki rozpoczynające swoje arie  wspinające się słońce. Jego wargi  jak zwykle ułożone w uśmiech. i oczy  zamknięte oczy. zawsze opisywałam też oddech: ciężki  przyspieszony  gasnący  słaby. lecz Jego oddech już nie drażnił mojego policzka.

definicjamiloscii dodano: 26 stycznia 2012

przychodził - przychodził z czekoladą ukrytą za plecami, kiedy miałam zły humor, z miśkiem lub kwiatami, kiedy wypadało jakieś święto, choć zazwyczaj owe "święto" unaoczniał sobie sam, ze łzami w oczach, gdy sobie nagle, ni stąd ni zowąd, nie radził. karmił mnie swoim bólem, ja częstowałam Go wylewnymi zażaleniami na los. scałowywał moje cierpienia, obiecując, iż kiedyś wszystko stanie się proste i już nic nie stanie nam na przeszkodzie. marzył. opowiadał mi o przyszłości, o sobie i o mnie, i o naszych dzieciach, i o obiadach, które potulnie przygotuję - czego wizja za każdym razem kosztowała go przyjęciem uderzenia w żebro. i ten dzień. parny, letni poranek, ptaki rozpoczynające swoje arie, wspinające się słońce. Jego wargi, jak zwykle ułożone w uśmiech. i oczy, zamknięte oczy. zawsze opisywałam też oddech: ciężki, przyspieszony, gasnący, słaby. lecz Jego oddech już nie drażnił mojego policzka.

druga w nocy. dym z papierosa nagle zamiast uspokajać  zaczął dusić. wódka paliła w gardło  zamierała w nim  zaciskała się na krtani. krzyczałam  lecz wciąż panowała grobowa cisza. nagle ten łoskot w piersi  nagle wspomnienia wypełzające z każdego kąta  zaklęte w każdym płatku kurzu  w każdym milimetrze sześciennym powietrza.

definicjamiloscii dodano: 26 stycznia 2012

druga w nocy. dym z papierosa nagle zamiast uspokajać, zaczął dusić. wódka paliła w gardło, zamierała w nim, zaciskała się na krtani. krzyczałam, lecz wciąż panowała grobowa cisza. nagle ten łoskot w piersi, nagle wspomnienia wypełzające z każdego kąta, zaklęte w każdym płatku kurzu, w każdym milimetrze sześciennym powietrza.

Już nawet nie masz odwagi spojrzeć mi prosto w oczy .

sticktogether dodano: 25 stycznia 2012

Już nawet nie masz odwagi spojrzeć mi prosto w oczy .

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć