 |
Każdego wieczoru uświadamiam sobie jak bardzo mi Ciebie brakuje i wylewam miliony łez choć wiem, że to i tak nic nie pomoże. | desperacko
|
|
 |
Mamo, zaakceptuj mnie w końcu. Wiem, że nieraz Cię zraniłam i nieraz przeze mnie płakałaś, ale taka już jestem i choć szanuję Cię nie potrafię inaczej. Przepraszam. | desperacko
|
|
 |
Ciągle powtarzam każdemu, że sobie radzę, że zapomniałam i że przeszłość nie ma już znaczenia. Szkoda, że to tylko zwykłe kłamstwa, codziennie przyklejam sobie uśmiech, staram się pokazać innym, że trzeba żyć teraźniejszością a przeszłość oddzielić grubą kreską. Sama nie potrafię zapomnieć, ogarnąć własnego życia, a próbuję radzić innym. | desperacko
|
|
 |
to niesprawiedliwe. nie fair jest to, że pojawia się z dnia na dzień, zabiera mi serce, zapewnia, że się nim zaopiekuje, po czym wyjeżdża. nie w porządku jest wiadomość, którą dostaje niedługo po tym o odnalezieniu mojego serca - porzuconego, całego poharatanego, które ja na nowo muszę zaszczepić sobie w klatce piersiowej, tak chore.
|
|
 |
Tęsknie za Tobą, z każdy dniem coraz bardziej, nie radzę sobie z brakiem Twojej obecności, wszędzie szukam Twojej twarzy z nadzieją, że ją znajdę choć jestem świadoma gdyż jesteś setki kilometrów ode mnie, potrzebuję Cię, Twojej obecności, słów, brakuję mi poczucia bezpieczeństwa jakie mi dawałeś. Kocham Cię i nie ważne ile minie od naszego rozstania, to z pełną świadomością mogę powiedzieć, że nikogo tak nie pokocham. | desperacko
|
|
 |
ten układ był tak oczywisty - każdy ruch, którego się dopuszczaliśmy służył zaledwie produktywności przyjemności. tylko, że te pocałunki zaczęły mieszać nam w sercach, a każde kolejne wymienione wyznanie, na przemian staczało nas ku przegranej, kiedy w końcu musieliśmy przyznać, że uczucie wzięło górę nad rozsądkiem.
|
|
 |
przestałam myśleć o tym, że może powinnam iść spać, powinnam coś zjeść, nawet jeśli miałoby to się równać jednej kromce chleba dziennie, powinnam zacząć coś mówić, kontaktować się z ludźmi, nie zrywać wszelkich związków z cywilizacją. głównym celem jaki sobie obrałam było wyciągnięcie Cię z kłopotów, które okazało się znacznie trudniejsze niż początkowo przypuszczałam i które na dobre uwikłało mnie w Twoim świecie. w świecie przed którym kiedyś mnie ostrzegałeś, gdzie słownik nie obejmował definicji słowa "uczucie", a ludzi ledwie je pamiętających, jedynie brzydziło.
|
|
 |
- Pojechałem wczoraj w trasę, dojechałem, poszedłem spotkać się z Natalią, a że było ciepło, zostawiłem bluzę na rowerze. Przychodzę, ktoś zajebał moją najlepszą bluzę! Jasny chuj! Zamiast wziąć rower za 1600zł, to zabrali bluzę... i mi zimno było. Potem jechałem do domu i jakieś 10km od celu, przebiła mi się dętka i musiał po mnie przyjechać... pijany ojciec, bo bym z buta leciał. Zajebisty pech, nie? - Kto to Natalia?
|
|
 |
w którymś momencie musiałam zaakceptować, że należy zmienić płytę, że już dawno na ekranie pojawiły się napisy i wygasła nawet końcowa muzyka. nie miało znaczenia, iż ten film, ta część, był moim ulubionym. ten rozdział życia - truskawki w bitej śmietanie, od której później kleiła się pościel, rozgrzany asfalt, litry gorącego kakao obalone przy wieczornych kminach na tarasie oblanym zachodem słońca i On - się skończył.
|
|
 |
brak potrzeby by istnieć, by oddychać i trwać tu. [M]
|
|
 |
Pamiętam pierwsze spotkanie, pierwsze spojrzenie, pierwszy uśmiech i kilka prostych, przyspieszających bicie serca słów. Nie umiem zapominać, szczególnie kogoś kto po raz pierwszy w życiu sprawił, że nauczyłam się kochać, okazywać uczucia i tęsknić. Nieważne, że odszedł.. Odejście nie oznacza końca, nagłego "porzucenia" miłości, która jest we mnie kilka lat i z każdym dniem staje się coraz silniejsza. Nie widzę Jego twarzy, dawno nie słyszałam Jego głosu, ale czuję, że nadal we mnie żyje, przebudza się w każdej wolnej chwili i nie pozwala mi normalnie funkcjonować. / nieracjonalnie
|
|
|
|