 |
Nie śpiesz się z tym odejściem, nie ode mnie, bo nigdy nie starałem dla nikogo wcześniej się, powiem więcej, ode mnie miała nie będziesz lepszego nikogo.
|
|
 |
Dzwonię do Ciebie, ale widzę, że damo nie odebrałabyś tu nawet jakbym dał Ci godzinę sygnału.
|
|
 |
Kiedy nie mam sił by dalej iść-
Ciebie nie ma
|
|
 |
Nie śpiesz się z tym odejściem, nie
bo nigdy nie starałem się dla nikogo tak wcześniej
|
|
 |
Nie szukaj mnie, nie trzeba. Gdy jestem nie dostrzegasz.
|
|
 |
tak żyła nasza kompania
kokaina i crack na rusztach
aż do stu finałów w ustach
|
|
 |
Za dużo padło słów, za ciężkich, by spojrzeć na siebie bez łez.
|
|
 |
oczywiście, że mogę pić z Tobą wódkę, jarać, chodzić na kawę i uprawiać przyjacielski seks, oczywiście, że możemy spędzać razem weekendowe popołudnia i wieczory, nie mam nic przeciwko piciu razem i siedzeniu na ławkach do 5 rano, nie proszę, nie zakochuj się we mnie
|
|
 |
nie wiem dlaczego ja i czym znowu zawiniłem,
że każdy pocałunek zaczynał skracać się o chwilę,
rzadsze spotkania, rzadsze miłości wyznania,
widziałem drogę coraz trudniejszą do pokonania
i chciałem trafiać,
zrozumieć w końcu tego sens,
ale bez Ciebie go nie było,
miałem tylko pełno łez,
|
|
 |
zastanawiam sie czy w ogóle masz sumienie czy wiesz, że ranisz i czy zdajesz sobie sprawę, że cały mój czas Tobie dany przepadł już na marne
|
|
 |
Please forgive me i can't stop loving you
|
|
|
|