 |
tutaj zwykła codzienność to nie fabryka snów.
|
|
 |
jeżeli czegoś nie wolno, a bardzo się chce, to można.
|
|
 |
w dupie mam, już ten cały cyrk, który tak zajebiście rozpierdala mi życie.
|
|
 |
|
ludzie zawodzą, pomimo szczerych chęci.
|
|
 |
a bluzę, którą podarowałam mu na jego 16-ste urodziny nosi teraz jego nowa dziewczyna...
|
|
 |
iść i budzić się i łudzić się że ten świat nie ma wad.
|
|
 |
człowiek którego kocham bawi się mną. raz mówi, że kocha, raz że nie. nawet nie wiecie jak to boli. moje uczucia są rozszarpywane jak zdobycz na polowaniu pomiędzy dwoma drapieżnikami.
|
|
 |
pytasz dlaczego tak bardzo lubie, gdy mówisz do mnie szeptem? bo podobno szeptem się nie kłamie.
|
|
 |
to już dwudziesta ósma noc kiedy śpię sama, kiedy cierpię. dwudziestej dziewiątej nie przeżyje.
|
|
 |
jest pełnia. przytul się. obejmij moje serce. połaskocz moje usta. pokochaj.
|
|
 |
przepraszam, ale rękawy są za długie, a ten pokój nie ma klamek
|
|
|
|